XIX. Pismo Święte i Tradycja «mocnym fundamentem» apostolskiego przepowiadania. Listy pasterskie św. Pawła

Pismo Święte i Tradycja «mocnym fundamentem» apostolskiego przepowiadania

Listy pasterskie św. Pawła


Drodzy bracia i siostry!

Ostatnie z Pawłowych Listów, o których chciałbym dziś mówić, nazywane są listami pasterskimi, ponieważ zostały wysłane do poszczególnych pasterzy Kościoła: dwa do Tymoteusza i jeden do Tytusa, ścisłych współpracowników św. Pawła. W Tymoteuszu Apostoł widział niemal swoje alter ego. W istocie powierzył mu ważne misje (w Macedonii: por. Dz 19,22; w Tesalonice: por. 1 Tes 3,6-7; w Koryncie: por. 1 Kor 4,17; 16, 10-11), a później napisał o nim bardzo pochlebne słowa: «Nie mam bowiem nikogo równego mu duchem, kto by się szczerze zatroszczył o wasze sprawy» (Flp 2, 20). Według Historii Kościelnej Euzebiusza z Cezarei z IV w., Tymoteusz był potem pierwszym biskupem Efezu (por. 3, 4). Jeżeli zaś chodzi o Tytusa, również on musiał być bardzo drogi Apostołowi, który mówi o nim wyraźnie, że był «bardziej gorliwym (...), moim towarzyszem i trudzącym się ze mną» (por. 2 Kor 8, 17. 23); co więcej, «dzieckiem mym prawdziwym we wspólnej nam wierze» (por. Tt 1, 4). Powierzono mu kilka bardzo delikatnych misji w Kościele Koryntu, których rezultat uradował Pawła (por. 2 Kor 7,6-7.13; 8, 6). Następnie, zgodnie z tym, co zostało nam przekazane, Tytus dołączył do Pawła w Nikopolis w Epirze, w Grecji (por. Tt 3, 12), a później został przez niego wysłany do Dalmacji (por. 2 Tm 4, 10). Z adresowanego do niego Listu wynika, że został potem biskupem Krety (por.Tt 1,5).

Listy skierowane do tych dwóch pasterzy mają w Nowym Testamencie szczególne miejsce. Większość egzegetów uważa dzisiaj, że nie zostały one napisane przez samego Pawła, lecz pochodzą ze «szkoły Pawła», co ukazywałoby jego spuściznę dla nowego pokolenia, a być może zawierają kilka krótkich pism lub słów Apostoła. Na przykład niektóre słowa z Drugiego Listu do Tymoteusza wydają się tak autentyczne, że mogą pochodzić tylko z serca i ust Apostoła.

Niewątpliwie sytuacja Kościoła, jaką ukazują te Listy, jest odmienna od sytuacji, jaka panowała w środkowych latach życia Pawła. Teraz, spoglądając w przeszłość, on sam nazywa siebie «głosicielem, apostołem i nauczycielem pogan w wierze i prawdzie» (por. 1 Tm 2, 7; 2 Tm 1, 11). Przedstawia się jako ten, który dostąpił miłosierdzia, ponieważ Jezus Chrystus — jak pisze — we mnie pierwszym «pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą na życie wieczne» (1 Tm 1, 16). Tak więc istotne jest, że rzeczywiście w Pawle, prześladowcy nawróconym przez obecność Zmartwychwstałego, przejawia się wielkoduszność Jezusa, będąca zachętą dla nas, by wzbudzić w sobie nadzieję i ufność w miłosierdzie Pana, który pomimo naszej małości może dokonać wielkich rzeczy. Również zarysowane tu nowe konteksty kulturowe są inne niż w środkowych latach życia Pawła. Nadmienia się bowiem o pojawieniu się nauk, które należy uznać za całkowicie błędne i fałszywe (por. 1 Tm 4,1-2; 2 Tm 3,1-5), jak te, według których małżeństwo nie jest rzeczą dobrą (por. 1 Tm 4, 3 a). Widzimy, że ta troska jest aktualna w obecnych czasach, ponieważ również i dzisiaj czyta się niekiedy Pismo Święte jako tekst interesujący z historycznego punktu widzenia, a nie jako słowo Ducha Świętego, w którym możemy usłyszeć głos Pana i rozpoznać Jego obecność w dziejach. Moglibyśmy powiedzieć, że w tym krótkim wyliczeniu błędów, występujących w tych trzech Listach, pojawiają się już niektóre elementy późniejszego błędnego nurtu, nazwanego gnostycyzmem (por. 1 Tm 2,5-6; 2 Tm 3,6-8).

Św. Paweł ustosunkowuje się do tych doktryn, dając dwie zasadnicze wskazówki. Jedna to zachęta do lektury duchowej Pisma Świętego (por. 2 Tm 3, 14-17), czyli odczytywania go, uznając rzeczywiście za «natchnione » i pochodzące od Ducha Świętego, dzięki czemu można z niego «nauczyć się mądrości wiodącej ku zbawieniu». Pismo czyta się w sposób właściwy, gdy nawiązuje się rozmowę z Duchem Świętym, tak by uzyskać od Niego światło «do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości» (2 Tm 3, 16). W tym sensie, jak wyjaśnia List: «aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu» (2 Tm 3, 17). Druga uwaga to przypomnienie o dobrym «depozycie» (paratheke) jest to charakterystyczne słowo w listach pasterskich, wskazujące na tradycję wiary apostolskiej, której należy strzec z pomocą mieszkającego w nas Ducha Świętego. Ten tak zwany «depozyt» należy więc uznać za najwyższy wyraz Tradycji apostolskiej oraz za kryterium wierności głoszeniu Ewangelii. I tutaj musimy pamiętać, że zarówno w listach pasterskich, jak i w całym Nowym Testamencie określenie «Pisma» oznacza wyraźnie Stary Testament, ponieważ pism Nowego Testamentu albo jeszcze nie było, albo nie należały jeszcze do kanonu Pism. A zatem Tradycja przepowiadania apostolskiego, ów «depozyt», jest kluczem do lektury pozwalającym zrozumieć Pismo, Nowy Testament. W tym sensie Pismo i Tradycja, Pismo i nauczanie apostolskie jako klucz do lektury zbliżają się do siebie i niemal stapiają, tworząc razem «mocny fundament Boży» (2 Tm 2, 19). Przepowiadanie apostolskie, czyli Tradycja, jest konieczne, by zrozumieć Pismo i odczytać w nim głos Chrystusa. Trzeba bowiem «przestrzegać niezawodnej wykładni wiary», aby przekazywać zdrową naukę (por. Tt 1, 9). U podstaw tego wszystkiego jest właśnie wiara w historyczne objawienie dobroci Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał konkretnie swoją «miłość do ludzi», miłość, która w oryginalnym tekście greckim określona jest wymownie terminem filanthropia (Tt 3, 4; por. 2 Tm 1, 9-10); Bóg kocha ludzkość.

Widać w sumie, że we wspólnocie chrześcijańskiej coraz wyraźniej kształtuje się tożsamość, która nie tylko odbiega od niewłaściwych interpretacji, ale przede wszystkim potwierdza jej zakorzenienie w istotnych prawdach wiary, będącej tu synonimem «prawdy» (1 Tm'2,4.7; 4,3; 6,5; 2 Tm 2,15.18.25; 3,7.8; 4,4; Tt 1,1.14). W wierze jawi się istotna prawda o tym, kim my jesteśmy, kim jest Bóg, jak powinniśmy żyć. Kościół jest nazwany «filarem i podporą» (1 Tm 3,15) tej prawdy — prawdy wiary. W każdym razie stanowi on wspólnotę otwartą, o uniwersalnym zasięgu, modlącą się za wszystkich ludzi wszelkiej rangi i stanu, aby doszli do poznania prawdy: Bóg «pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy», ponieważ «Chrystus Jezus (...) wydał siebie samego na okup za wszystkich» (1 Tm 2,4-6). Dlatego wyrażone w tych Listach poczucie uniwersalności, nawet jeżeli wspólnoty są jeszcze małe, jest mocne i decydujące. Ponadto wspólnota chrześcijańska «nikogo nie lży», a «okazuje każdemu człowiekowi wszelką łagodność» (por. Tt 3, 2). Oto pierwszy ważny element tych Listów: uniwersalność i wiara jako prawda, jako klucz do lektury Pisma Świętego, Starego Testamentu, i tak zarysowuje się jedność przepowiadania i Pisma oraz żywa wiara, dostępna dla wszystkich i świadek miłości Boga do wszystkich.

Innym typowym elementem tych Listów jest zawarta w nich refleksja nad służebną strukturą Kościoła. To w nich po raz pierwszy pojawia się trojaki podział — na biskupów, prezbiterów i diakonów (por. 1 Tm 3,1-13; 4,13; 2 Tm 1,6; Tt 1,5-9). W Listach pasterskich możemy zauważyć zbieżność dwóch różnych struktur służebnych i w ten sposób powstanie definitywnej formy posługi w Kościele. W Listach napisanych w środkowych latach życia Paweł mówi o «biskupach» (Flp 1, 1) i «diakonach» — taka jest typowa struktura Kościoła, która ukształtowała się w świecie pogańskim tamtych czasów. Dominującą postacią pozostaje jednak sam apostoł, i dlatego dopiero stopniowo rozwijają się inne posługi.

O ile, jak powiedzieliśmy, w Kościołach, które uformowały się w świecie pogańskim, występują biskupi i diakoni, a nie prezbiterzy, o tyle w Kościołach powstałych w świecie judeochrześcijańskim dominują prezbiterzy. Na koniec, w Listach pasterskich obydwie te struktury łączą się: pojawia się teraz «biskup» (por. 1 Tm 3,2; Tt 1, 7) — zawsze w liczbie pojedynczej i z rodzajnikiem określonym. A obok «biskupa» występują prezbiterzy i diakoni. Nadal decydująca jest postać apostoła, jednak trzy Listy, jak już powiedziałem, skierowane są już nie do wspólnot, lecz do osób: do Tymoteusza i Tytusa, którzy z jednej strony jawią się jako biskupi, a z drugiej strony zaczynają zajmować miejsce apostoła.

W ten sposób można zaobserwować początki rzeczywistości, która później zostanie nazwana «sukcesją apostolską». Paweł zwraca się do Tymoteusza uroczystymi słowami: «Nie zaniedbuj w sobie charyzmatu, który został ci dany za sprawą proroctwa i przez nałożenie rąk kolegium prezbiterów» (1 Tm 4,14). Możemy powiedzieć, że w tych słowach zarysowany jest także sakramentalny charakter posługi. I tak widzimy istotę struktury katolickiej: Pismo i Tradycja, Pismo i przepowiadanie tworzą całość, ale do tej struktury — nazwijmy ją doktrynalną — trzeba dodać strukturę osobową, następców apostołów jako świadków przepowiadania apostolskiego.

W końcu warto zwrócić uwagę, że w tych Listach Kościół przedstawiany jest za pomocą pojęć bardzo ludzkich, przez analogię do domu i rodziny. Szczególnie w 1 Tm 3,2-7 czytamy bardzo szczegółowe uwagi dotyczące biskupa, a mianowicie: powinien on być «bez zarzutu, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze zarządzający własnym domem, z całą godnością trzymający [swoje] dzieci w uległości. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? (...) Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz». Trzeba tu zwrócić uwagę przede wszystkim na ważną predyspozycję do nauczania (por. także 1 Tm 5, 17), czego echo znajdujemy również w innych tekstach (por. 1 Tm 6, 2 c; 2 Tm 3,10; Tt 2,1), a także na szczególną cechę osobistą — «ojcostwo». Biskup uważany jest bowiem za ojca wspólnoty chrześcijańskiej (por. także 1 Tm 3,15). Zresztą idea Kościoła jako «domu Bożego» wywodzi się ze Starego Testamentu (por. Lb 12, 7) i pojawia się inaczej sformułowana w Hbr 3, 2. 6, natomiast w innym miejscu czytamy, że wszyscy chrześcijanie nie są już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga (por. Ef 2,19).

Prośmy Pana oraz św. Pawła, byśmy również i my, jako chrześcijanie, w społeczeństwie, w którym żyjemy, mogli coraz bardziej wyróżniać się jako członkowie «rodziny Bożej». Prośmy również, aby pasterze Kościoła rozwijali w sobie coraz bardziej uczucia ojcowskie, czułe i silne, w formowaniu domu Bożego, wspólnoty, Kościoła.

Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.

Komentarze