7. Posłuszeństwo Świętego Pawła

Przez trzydzieści lat Jezus prowadził życie naznaczone posłuszeństwem. Był on poddany Józefowi i Maryi. Co więcej, był on posłuszny aż do śmierci, zasługując dzięki temu właśnie posłuszeństwu na to, aby być podniesionym do najwyższej chwały, którą św. Paweł opisuje tymi słowami: "Stał się posłusznym aż do śmierci. Dlatego Bóg Go wywyższył i obdarzył Go imieniem, które jest ponad wszelkie inne imię, aby na imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszyscy poznali, że Jezus Chrystus jest w chwale nieba".

Posłuszny i pobłogosławiony przez Pana młodzieniec, także tu na ziemi: otrzyma specjalne łaski w czasie swojego życia i kiedyś w Raju będzie śpiewał wiele pieśni zwycięstwa.

1. Święty Paweł nie przestaje kłaść nacisku na tę właśnie cnotę: dzieci, bądźcie posłuszne waszym ojcom, słudzy, bądźcie posłuszni waszym panom; należy upominać wszystkich, przypominając im, że są poddani książętom i władzy; bądźcie posłuszni waszym przełożonym, którym jesteście poddani, gdyż oni czuwają nad wami jako ci, którzy są odpowiedzialni za wasze dusze, aby mogli wypełnić to zadanie z radością i bez lęku.

2. Całe życie św. Pawła było życiem pełnym posłuszeństwa: z posłuszeństwa przyjął chrzest, całe życie poświęcił na ewangelizację, ponieważ był posłuszny poleceniu Boga. Rzeczywiście w Jerozolimie, dokąd udał się zaraz po tym, jak stał się chrześcijaninem, objawił mu się Jezus i powiedział do niego: "Uchodź szybko z Jerozolimy, bo ten lud nie uwierzy w twoje słowa...". Paweł zauważył: "Panie, lud ten wie, że byłem prześladowcą i bluźniercą, jeśli poznają mnie nawróconego, także i oni się nawrócą". Odpowiedział Jezus: "Nie, to nie tak, idź, ponieważ Ja cię wybrałem, abyś zaniósł moją Ewangelię do dalekich krain, w których żyją poganie". I św. Paweł był temu posłuszny aż do momentu, kiedy został ścięty mieczem. Święty Piotr wydał mu polecenie, aby udał się do Tarsu i tam nauczał. Paweł to zrobił. Święty Piotr w czasie soboru jerozolimskiego znowu wydał mu polecenie, aby wraz z Barnabą udał się w podróż apostolską i Paweł był temu posłuszny. Święty Piotr posłał go, aby zaniósł jego list do Antiochii i także tym razem Paweł posłusznie spełnił tę prośbę. Oprócz tego za każdym razem, kiedy św. Paweł zmieniał miejsce swojej misji czy udawał się w apostolskie podróże, czynił to zawsze po długiej modlitwie, na której rozeznawał wolę Pana.

Jezus do niego przemawiał: albo bezpośrednio, albo przez św. Piotra, czasem w wizjach, a czasem poprzez szczególne okoliczności i wydarzenia. A św. Paweł zawsze był otwarty na posłuszną współpracę z głosem Boga: jakiekolwiek były jego intencje i szczególne zamiary, posłuszeństwo zawsze jednak odgrywało decydującą rolę.

3. Nasze posłuszeństwo musi być chętne, radosne, ślepe i stałe.

Musi być chętne: czyli musimy działać tak jak św. Paweł, który zwraca się do Jezusa i mówi: "Panie, co chcesz, abym czynił?". I zaraz po tym, jak poznaje wolę Bożą, natychmiast jest chętny i nie czekając na nic więcej, od razu przystępuje do jej realizacji.

Radosne: czyli, jak mówi św. Paweł, bez smutnego szemrania: "z radością i bez lęku: że to mi nie odpowiada".

Ślepe: czyli wówczas i przede wszystkim wtedy, kiedy nie znamy dobrze racji, i wtedy, gdy wydaje nam się, że dobrze byłoby zrobić to inaczej, "abyście, rozumuje św. Paweł, trwali w pełnej prostocie i światłości dzieci Bożych, nie zasługując na żadne upomnienie".

Stałe: to znaczy także w rzeczach najtrudniejszych, także wtedy, gdy jesteście już posunięci w latach, także wtedy, gdy nikt na was nie patrzy. Zawsze, zgodnie z radą św. Pawła, "wszystko czyńcie bez szemrań i powątpiewań...". Zachętą niech będą dla nas słowa Ducha Świętego: Posłuszny będzie śpiewał pieśń zwycięstwa.

PRZYKŁAD. Święty Paweł od długiego czasu pragnął zanieść Ewangelię do Azji, czyli do Ikonium, Lidy i Syrii: ale nigdy nie mógł tego pragnienia ziścić. W końcu, kiedy zabrał ze sobą Tymoteusza i po tym, jak odwiedził założone przez siebie wspólnoty, udał się tam wraz z kilkoma towarzyszami. Ale kiedy już tam dotarł, Duch Święty zabronił mu tam nauczać. Święty Paweł bez cienia wątpliwości okazał posłuszeństwo. Zapragnął zatem udać się do Bitynii i podjął ku temu stosowne kroki, ale znowu Duch Jezusa mu tego zabronił; św. Paweł natychmiast okazał się Mu posłuszny.

Udał się więc do Troady: tam ukazał mu się anioł w przebraniu Macedończyka, który stanął przed nim i prosił go: "Miej miłosierdzie nad nami, przepraw się do Macedonii i pomóż nam". Święty Paweł, posłuszny, opuścił Troadę, przeprawił się przez morze, zszedł na ląd w Samotrace i nie zatrzymując się ani na chwilę, poszedł prosto do Filippi, stolicy Macedonii. I pozostał tam, mimo że od początku jego praca nie przynosiła tam spodziewanych owoców, mimo że został tam uwięziony i do krwi ubiczowany. Pozostał tam do momentu, kiedy Pan powiedział mu, że może iść dalej. Aby zrozumieć ogrom i znaczenie tego posłuszeństwa, należy zdać sobie sprawę, że zmiana miejsca pobytu wiązała się wówczas z długą i niebezpieczną podróżą: św. Paweł jednak, ilekroć w grę wchodziło posłuszeństwo, nigdy nie miał wątpliwości, nigdy nie protestował i nigdy nie szukał usprawiedliwienia.

Akt czci: Rachunek sumienia dotyczący tej kwestii: Działam, ponieważ rozumiem powody mojej pracy, czy dlatego, że to Bóg wydaje polecenia?

Akt strzelisty: Święty Pawle Apostole, nasz patronie, módl się za nami i za Apostolstwo Druku.

w: J. Alberione, Paweł Apostoł. Natchnienie i wzór, Częstochowa 2013, s. 70-73.