22. Miłość Świętego Pawła do nas

Czymś wspaniałym jest przekonanie, że św. Paweł poprzez swoje modlitwy może dla nas wyprosić to wszystko, czego potrzebujemy. Ale spontanicznie rodzi się pytanie: Czy ten święty nas kocha? Myśli o nas? Zajmuje się nami? Odpowiedź brzmi: Tak, i to bardzo.

1. Każdy ojciec kocha swoje dzieci. Każdy apostoł kocha tych, których ewangelizował, tak jak nauczyciel tych, których nauczał. Święty Paweł jest naszym ojcem, ponieważ jest naszym szczególnym patronem. My uczyniliśmy go naszym przybranym ojcem, ona uznał nas za swoje dzieci. I chce dla swoich dzieci być ojcem. Do wiernych z jednego z założonych przez siebie Kościołów pisał: "Choćbyście mieli dziesiątki tysięcy wychowawców, ja jestem waszym ojcem, ponieważ zrodziłem was przez Ewangelię". Święty Paweł jest apostołem, który płonie miłością do dusz. Już tu na ziemi żył dla nich i jego listy są pełne wyrażeń o charakterze bardzo uczuciowym. Dziś my jesteśmy jego uczniami. Doktryna, którą zgłębiamy, jest jego doktryną. To, co słyszycie, prawie zawsze zaczerpnięte jest z jego listów. On uczy nas także poprzez wspaniałe przykłady ze swojego życia. Jakże wielkim uczuciem musi on darzyć nas teraz w niebie?!

2. Musimy także zauważyć, że do nas ma on specjalne uczucie: kocha nas, ponieważ chcemy go naśladować w trosce o zbawienie dusz. To jest to, czego on najbardziej dziś pragnie. Nic poza chwałą Boga nie zajmuje ważniejszego miejsca w jego pragnieniach. Co więcej, ponieważ my w naszej trosce o zbawienie dusz posługujemy się najbardziej skutecznym środkiem, czyli drukiem, dlatego on udziela nam specjalnego błogosławieństwa. Patrzy na nas z nieba ze specjalnym uczuciem, można powiedzieć, że żyje tu wraz z nami, pośród nas, uczestniczy w małych wojnach toczonych w głębi naszego serca, czuwa nad nami w każdym niebezpieczeństwie, dodaje mocy piórom, którymi piszemy, wyprasza nam u Pana nieskończone laski, koi nasz ból, zapewnia nam konieczne do życia środki, porusza wiele serc, aby udzielały nam hojnej pomocy.

3. Wielkim pocieszeniem jest to, że będąc ubogimi, grzesznikami i nie zasługując na nic więcej niż Boża karę, pomiędzy nami a Panem mamy świętego pośrednika, który za nami się wstawia, który nas broni, który wspiera, który myśli o nas więcej niż nawet my sami. Święty Paweł ma oczy uważne, spojrzenie bardzo żywe, niemal porywcze, ale w głębi są one pełne wielkiego i szczerego uczucia, które sprawiało, że pisał: "Chciałbym oddać swoje życie za was". Jakże wielkie to pocieszenie! Święty Paweł nas kocha, co więcej, całym sobą troszczy się o nas!

PRZYKŁAD. W Kolosach żył bogaty człowiek o imieniu Filemon. Pod wpływem nauczania św. Pawła nawrócił się i tak doskonale stosował się w życiu do tego nauczania, że stał się wzorem, a jego dom nazywano kościołem, ponieważ zawsze był otwarty dla ludzi przychodzących się modlić. Pośród jego sług był jeden młody człowiek, Onezym, który ukradł mu wielką sumę pieniędzy i uciekł do Rzymu, gdzie roztrwonił wszystko na próżnych rozrywkach. Przez przypadek usłyszał on nauczanie św. Pawła, którego poznał w domu swojego pana w Kolosach, a który teraz przebywał w więzieniu w Rzymie.

Wiedząc, jakie jest serce św. Pawła, udał się do niego, wyznał całą swoją winę, poprosił o wyjaśnienie prawd religijnych i przyjął chrzest. Onezym tak pokochał św. Pawła, że od tej chwili służył mu jak syn. Apostoł trzymał go przy sobie, ale nie chciał tego robić bez pozwolenia jego pana. Dlatego wysłał do Filomena list, w którym prosi go, aby dobrze przyjął Onezyma. W swoim liście Paweł pisze: "Dziękuję Panu za twoją miłość, jaką żywisz do wiernych... Wstawiam się u ciebie za Onezymem, moim dzieckiem, które zrodziłem w więzieniu. Jego, to jest moje serce, odsyłam do ciebie i proszę cię, przyjmij go jak kogoś, kto jest dla mnie najdroższy... Jeśli on jest tak drogi mnie, to czyż nie będzie takim i dla ciebie? Przyjmij go tak, jakbyś mnie przyjmował, jeśli jesteś w łączności ze mną. Jeśli w czymkolwiek cię obraził albo jest ci coś winien, policz to na mój rachunek. Spodziewam się od ciebie tej łaski". Filemon, po przeczytaniu tego listu, dobrze przyjął swojego sługę Onezyma, przebaczył mu, obdarzył wieloma prezentami i odesłał go do św. Pawła, aby mu służył. Onezym był wierny, wzrastał w cnocie, mądrości i szkole św. Pawła, który najpierw ustanowił go kapłanem, a potem biskupem. Umarł on jako męczennik za wiarę i Kościół wspomina go w dniu 16 lutego.

Jak dobry jest św. Paweł dla każdego, kto ucieka się do niego! Grzesznik Onezym stał się chrześcijaninem, świętym, biskupem, męczennikiem Kościoła. Jakże bardzo św. Paweł kocha swoich duchowych synów.

w: J. Alberione, Paweł Apostoł. Natchnienie i wzór, Częstochowa 2013, s. 119-121.