14. Kontemplujcie najwyższego Kapłana

"Dlatego też Jezus, aby uświęcić lud swoją krwią, podjął mękę za bramą miasta. Wyjdźmy do Niego poza obóz, uczestnicząc w Jego pohańbieniu" (Hbr 13,12-13).

a/ Wyjdźmy, aby rozważać: "Zatem bracia święci, których łączy to samo powołanie, wpatrujcie się dobrze w Jezusa, apostoła Bożego i najwyższego kapłana naszego wyznania" (Hbr 3,1).

Jest to umierający wyjątkowy: święty, umiera pomiędzy łotrami śmiercią okrutną. "W Tym, który został uczyniony niewiele mniejszym od aniołów, dostrzegamy Jezusa, ukoronowanego chwała i czcią dzięki śmiertelnym cierpieniom! A zatem z łaski Bożej zaznał On śmierci za wszystkich! Otóż wypadało, aby Ten, który jest przyczyną i celem wszystkiego, który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie dawcę ich zbawienia" (Hbr 2, 9-10).

Umierającym jest nasz Bóg: "Któremu bowiem z aniołów Bóg powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem? Albo: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem" [Hbr 1,5]. Umierającemu towarzyszą aniołowie. - Ten powinien towarzyszyć nam - Synowie na łożu umierającego ojca!

b/Umiera "za bramą miasta": "aby zgładzić grzechy ludu" (Hbr 2, 17). "Skoro więc dzieci otrzymały udziały we krwi i ciele, to również On sam chciał mieć w nich udział, aby przez śmierć mógł pokonać diabła, dzierżącego władzę nad śmiercią, i aby uwolnić tych, którzy bojąc się śmierci, całe życie podlegali niewoli" (Hbr 2, 14-15).
"Aby uświęcić lud swoją krwią" (Hbr 13,12).
Cała moc i łaska przychodzą z krzyża.

Uczyń nas uczestnikami swoich cierpień: "Mamy bowiem udział w losie Chrystusa" (Hbr 3,14), to znaczy staliśmy się jednością z wygnanym z Syjonu, jego zasługi są naszymi zasługami: zasługi bowiem należą do głowy rodziny; a każdy syn uważa za swoje dobra ojca. "Dlatego On jest pośrednikiem nowego Testamentu. Dlatego... powołani otrzymali obietnice wiecznego dziedzictwa" (Hbr 9,15). To jest nowe przymierze. "Zarówno bowiem Uświęcający, jak i uświęcani,wszyscy wywodzą się z Jednego" [Hbr 2, 11], tą samą krwią jest uświęcany ksiądz, który ją aplikuje, i lud, do którego zostaje zastosowana. "Tak udoskonalony stał się przyczyną wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni" [br 5,9].

Dla ukazania nam swojej miłości: "Chrystus nas umiłował i samego siebie wydał za nas jako dar i ofiarę dla Boga, jako miłą woń" (Ef 5,2).

Myśl, kazanie, dominująca miłość, tak więc ukrzyżowany, według przykładu św. Pawła i Kościoła.

c/ Przykład każdej cnoty, wierność urzędowi i misji: "stał się posłusznym aż do śmierci"; gorliwość o dusze: "umiłował mnie i oddał samego siebie za mnie"; łagodność: "gdy Go znieważano, nie odpłacał zniewagami. Gdy cierpiał, nie odgrażał się" (1 P 2, 23); bezinteresowność: "uniżył samego siebie"; cierpliwość "Męczono Go, lecz znosił to pokornie i nie otworzył ust swoich. Jak baranek prowadzony na zabicie i jak owca, która milczy, gdy ją strzygą, tak On nie otworzył swoich ust" [por. Iz 53, 7; Dz 8,32]. Wytrwałość: "Ja obdarzyłem Cię chwałą na ziemi przez wypełnienie dzieła, które Mi zleciłeś do wykonania" (J 17,4).
Medytuję, nienawidzę uczę się, obiecuję, kocham.
Panie, dwie łaski: nauczyć się modlić i kochać Ciebie.

Do J[ezusa] Mistrza

Rozważam w Tobie Najwyższego Kapłana i ofiarę. Ty, wielki Kapłanie: "Bóg ogłosił Go najwyższym kapłanem na wzór Melchizedeka. Mamy o tym wiele do powiedzenia, ale trudno to wam przekazać" (Hbr 5, 10-11).

Także ja przynależę do tego kapłaństwa: Ty, jesteś moją głową, moją chwałą, moja radością. Jaka wielkość! "Takiego właśnie potrzeba nam było najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników, a sięgającego ponad niebo. Nie musi On codziennie, jak dawni najwyżsi kapłani, składać ofiary najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz na zawsze, samego siebie składając w ofierze" (Hbr 7, 26-27). Hostia ma wartość nieskończoną, Ofiarujący jest nieskończenie godny; ofiara jest dokonana za wszystkich ludzi i za wszystkie czasy i dla wieczności; jest odnawiana ciągle na ziemi i na wieczność w niebie... tak więc wystarczy jeden raz! "Chrystus zaś, który pojawił sie jako najwyższy kapłan dóbr przyszłych, wszedł do namiotu większego i doskonalszego, nie ręką uczynionego, czyli nienależącego do stworzenia. Nie z krwi kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni, znajdując wieczne odkupienie" (Hbr 9, 11-12). "Chrystus więc nie wszedł do świątyni uczynionej ludzką ręką, będącej tylko odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba. Teraz osobiście oręduje za nami u Boga" (Hbr 9,24).

Ja, kapłan, współpracuję z Nim i przez Niego jestem prowadzony jako narzędzie dla Jego ofiary we Mszy św.: gdzie On działa jako prawdziwy i pierwszy Ofiarujący, jako że jest Hostią.

Różaniec, Miserere.

w: J. Alberione, Paweł Apostoł. Natchnienie i wzór, Częstochowa 2013, s. 211-213.