Moc Boża w słabości się objawia (2 Kor 12, 7-10; 13,3-5)

Panie, którym udzielasz ogromu Twoich łask, których darzysz swoją przyjaźnią, tych też doświadczasz w słabości i cierpieniu.
Ośmielam się mówić za Apostołem: abym się nie wynosił z ogromu Twych darów, spotykają mnie różne doświadczenia; w moim ciele utkwił cierń, wysłannik Złego, aby mnie policzkował.
Wielokrotnie prosiłem Cię, abyś mnie od niego uwolnił. Ty jednak mówisz: wystarczy ci moja przyjaźń.
Moc bowiem w słabości się doskonali. Jeżeli zatem moc Twoich darów i Twojej łaski najdoskonalej przejawia się w słabości, chlubić się będę moją słabością, aby zamieszkała we mnie Twoja moc, Panie.
Dlatego raduję się w godzinach słabości, gdy spotykają mnie obelgi, prześladowania i uciski, gdy cierpię niedostatek.
Wtedy właśnie jestem najbliżej Ciebie, Chryste. Albowiem, gdy jestem słaby, wtedy jestem mocny.
Panie Jezu, niech Twoja moc przejawia się we mnie. Jako bezsilny i słaby człowiek zawieszony zostałeś na krzyżu.

Teraz jednak żyjesz w mocy Twojego Ojca. Podobnie i ja, wprawdzie jestem teraz słaby, ale będę żył razem z Tobą dzięki mocy Bożej, która się we mnie objawi. Muszę jednak samego siebie doświadczać i badać, czy trwam w wierze, czy Ty, Chryste, jesteś we mnie. Inaczej biada mi, nie wytrzymam doświadczeń, na jakie zostanę wystawiony.

Komentarze