Chrystus wzorem wyrozumiałości (Rz 14, 1. 7-19; 15, 1-13)

„Mocnych w wierze” ostrzegasz, Panie, aby nie gardzili tymi, którzy są „słabi w wierze”. Naucz nas, Panie, z życzliwością przygarniać tych, którzy są bojaźliwi, którym trudno odróżnić to, co istotne, od tego, co drugorzędne, którzy zbytnią uwagę przywiązują do form zewnętrznych, którym trudno wyrobić sobie jasny i pewny sąd w sprawach, które niepokoją ich sumienie.
Dlaczego mam potępiać mego brata, dlaczego mam nim gardzić, jeżeli jest ode mnie słabszy w wierze?!
Obaj staniemy kiedyś przed Twoim trybunałem. A wtedy każdy za siebie zda sprawę przed Tobą, Boże.
Gdybym moim postępowaniem, które obiektywnie jest dobre i słuszne, gorszył swego brata, nie postępowałbym zgodnie z miłością.
Nie dopuść, Panie, bym moim zachowaniem narażał na zgubę tego, za którego Jezus oddał swoje życie. Bo Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je lub pije, nie zależy ono od zewnętrznych form i przepisów bez znaczenia.
Królestwo Twoje to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym, to służba sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu.
Jeżeli jestem mocny w wierze, powinienem znosić słabości tych, którzy są słabi, a nie szukać tylko tego, co mnie się podoba, co mi dogadza. Naucz mnie, Panie, szukać dobra, spokoju i zbudowania bliźniego, ponieważ i Chrystus nie szukał tego, co dla Niego było dogodne, lecz żył dla innych, stał się sługą wszystkich ludzi, zarówno słabych, jak i mocnych, i wszystkich nas przygarnął ku Twojej chwale. Boże, dawco nadziei, udziel nam pełni radości i pokoju w wierze, abyśmy przez moc Ducha Świętego stali się bogatymi w nadzieję.

Komentarze