Z Chrystusem cierpieć za Kościół (Kol 1, 24 - 2, 3)

Panie, cierpienie, którego się boję, przed którym daremnie uciekam, które odczuwam jako skandal i zgorszenie, uczyniłeś źródłem błogosławieństwa dla świata, ludzkości i Kościoła.
Bo właściwie nie my cierpimy, to Chrystus cierpi w nas.
Kto tę prawdę zrozumiał, może mówić: Teraz raduję się z cierpień moich, bo w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.
Służyć Kościołowi znaczy głosić słowo Twoje w całej jego pełni i według tego słowa żyć samemu i objawiać tajemnicę Bożą, od wieków i pokoleń ukrytą, teraz jednak objawioną tym, którzy wierzą. Zechciałeś, Boże, odsłonić bogactwa i chwałę tej tajemnicy - jest nią Chrystus pośród nas i w nas, nadzieja chwały.
Jego to pragnę głosić. W Jego imieniu upominać i uczyć, aby każdy człowiek osiągnął swą pełnię w zjednoczeniu z Chrystusem.
O to pragnę się trudzić i walczyć mocą Chrystusa, która oby przeze mnie dokonywała wielkich dzieł. Każdy, kto czuje się wezwany do głoszenia tej tajemnicy, musi być gotów podjąć się bolesnej walki i przyjąć cierpienia za tych, którym głoszona jest tajemnica Boża, to znaczy Chrystus, aby ich serca zostały pokrzepione, a zjednoczeni w miłości zrozumieli, jakie skarby mądrości i wiedzy ukryte są w Jezusie Chrystusie.



Za: ks. T. Loska SJ, Mówić chcę z Wszechmogącym, WAM, Kraków 2000.

Komentarze