Modlitwa tych, którzy głoszą mądrość Krzyża (1 Kor 2, 1-15)

Boże proszę Cię, abym dając świadectwo o Tobie, o Bogu miłości i zbawienia, nie ulegał pokusie popisywania się słowem i mądrością ludzką. Idąc do ludzi, nie chcę głosić niczego innego jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego.
Jestem człowiekiem słabym. Gdy staję wśród ludzi, budzi się we mnie bojaźń i drżenie, czuję swoją słabość.
Niech moje głoszenie Ewangelii nie ma nic z uwodzących przekonywań i niech się nie rozpływa w wielu słowach ludzkiej wymowy, lecz niech będzie ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara tych, którzy uwierzą, opierała się nie na ludzkiej mądrości, lecz na Twojej mocy, Boże. Mam głosić mądrość od Ciebie, Boże, mądrość ukrytą, tę, którą Ty, Boże, przeznaczyłeś przed wiekami, aby nam dała udział w Twojej chwale. A jest nią mądrość Krzyża. Mądrości tej nie pojął żaden z władców tego świata ani złe moce nadziemskie; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Jezusa, Pana chwały.
Ci, którzy przepowiadają Ewangelię Krzyża, głoszą to, czego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotowałeś tym, którzy Cię miłują, Boże”.
Ty nam to objawiłeś przez Ducha Świętego. Bo Duch przenika wszystko, nawet to, co głęboko ukryte w Tobie, Boże. Myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który z Ciebie jest, aby poznać to, czym nas obdarzyłeś: zbawczą miłością w Krzyżu Chrystusa. Tę miłość Twoją ku nam, którą ukazałeś na Krzyżu, winniśmy głosić nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha Świętego, mamy te duchowe tajemnice przedkładać tym, którzy są z Ducha. Człowiek bez światła Twej łaski - zmysłowy, nie pojmie tego, co jest z Twego Ducha.



Za: ks. T. Loska SJ, Mówić chcę z Wszechmogącym, WAM, Kraków 2000.

Komentarze