Aż do więzów (2Tm 2,1-13)

Panie Jezu, bądź moją mocą i odwagą.
Jako Twój dobry żołnierz mam wziąć udział w Twoich cierpieniach. Nikt, kto pełni służbę wojskową, nie wikła się w drobnostki życia codziennego, jeżeli chce się spodobać temu, który go zaciągnął. Kto staje do zapasów, otrzyma wieniec tylko wtedy, gdy walczył będzie zgodnie z zasadami. Rolnik musi pracować w znoju, jeżeli chce korzystać z plonów ziemi. Ciebie, który powstałeś z martwych, chcę mieć stale przed mymi oczyma.
„Jezus Chrystus, potomek Dawida, prawdziwy człowiek, zakosztował naszych cierpień, poniósł śmierć – ale zmartwychwstał” - oto moja Ewangelia. Dla niej powinienem być gotów znosić wszelką niedolę aż do więzów, jak złoczyńca... ze względu na wybranych, aby dostąpili zbawienia i wiecznej chwały razem z Tobą, Jezu Chryste.
Jeżeli z Tobą umrzemy, razem z Tobą żyć będziemy. Jeżeli wytrwamy w cierpliwości, z Tobą królować będziemy. Jeżeli się natomiast ciebie zaprzemy, Ty zaprzesz się nas na sądzie ostatecznym. Nawet gdy my nie dochowamy Ci wierności, Ty pozostaniesz nam wiemy, bo nie możesz się zaprzeć samego siebie.
Wiem, że w każdej chwili mogę zawieść Twoje zaufanie, mogę upaść i oddalić się od Ciebie. Gdybym w takim wypadku popadł w strach przed Tobą i stracił zaufanie do Ciebie, proszę Cię, niech Twoje miłosierdzie mnie nie odtrąci.
Wiem, że Twoja miłość każe Ci mnie szukać… . Panie, chcę, abyś mnie odnalazł…



Za: ks. T. Loska SJ, Mówić chcę z Wszechmogącym, WAM, Kraków 2000.

Komentarze