Czcigodny br. Andrzej Maria Borello

Modlitwa o beatyfikację Czcigodnego Andrzeja Borella

Boże, Ty posłałeś na świat swojego jedynego Syna, Jezusa Chrystusa, i ustanowiłeś Go Mistrzem, Drogą, Prawdą i Życiem ludzkości. Spraw przez wstawiennictwo Twojego wiernego ucznia, Andrzeja Borella, aby środki komunikacji społecznej zawsze były używane dla Twojej chwały. Ty przyjąłeś ofiarę młodego życia Czcigodnego Andrzeja, wzbudź więc dzięki niej wielu kapłanów, zakonników i świeckich, którzy poświeciliby się temu apostolstwu. Niech za jego przykładem wszyscy ludzie dobrej woli modlitwą, działąniem i ofiarą przyczyniają się do tego, aby Kościół przez te potężne środki mógł głosić orędzie zbawienia.
Panie, wsław swojego ucznia na ziemi i przez jego wstawiennictwo udziel mi łaski, o którą Cie pokornie proszę... Amen.

Chwała Ojcu...

Ryszard (bo takie imię otrzymał na chrzcie św.) Borello urodził się 8 marca 1916 roku w Mango w pobliżu Alby. Jego ojciec zginął kilka miesięcy później na froncie I wojny światowej. Niedługo potem Ryszard stracił matkę. Jako sierota został adoptowany przez zaprzyjaźnioną rodzinę. Podstawy wychowania zdążył przyjąć od matki, która wykształciła w nim i w jego siostrze pracowitość, skromność i wielką wrażliwość moralną. Dorastał w cierpieniu i żałobie po stracie najbliższych. Od najwcześniejszych lat musiał ciężko pracować na utrzymanie siebie i najbliższych, więc nie miał warunków, aby otrzymać odpowiednie wykształcenie. Liczni świadkowie stwierdzają, że całą swoją młodość poświęcał na modlitwę i mozolną pracę, przyjmowaną z nadzwyczajną pogodą ducha. Jego wzorem był św. Józef, więc za przykładem Opiekuna Świętej Rodziny swoje życie ofiarował w intencji własnego uświęcenia i dla odkupienia całej ludzkości. Z entuzjazmem służył w szeregach Akcji Katolickiej.


Gdy miał 20 lat, usłyszał wezwanie Pana i 8 lipca 1936 roku wstąpił do Towarzystwa Świętego Pawła. Nie czuł się godny bycia księdzem, więc poprosił o przyjęcie go jako kandydata na brata zakonnego, który w zgromadzeniu określany był mianem Ucznia Boskiego Mistrza. Chociaż marzył o rozpowszechnianiu Ewangelii bezpośrednio w apostolstwie dobrego druku, czynił to w sposób najbardziej pokorny z możliwych: pracując przy produkcji papieru i w warsztacie szewskim... Nigdy nie skarżył się na ciężkie warunki pracy. Od wczesnego dzieciństwa był przyzwyczajony, aby więcej dawać niż brać. Zatem i teraz podejmował wszelkie, nawet najbardziej uciążliwe obowiązki apostolskie na chwałę Boga i dla dobra wszystkich ludzi.

7 kwietnia 1938 roku w obecności ks. Alberionego złożył pierwsze śluby zakonne posłuszeństwa, czystości i ubóstwa. Przyjął wtedy imiona: Andrzej (jak wielki apostoł, rodzony brat św. Piotra) i Maria (przez szacunek dla Matki Bożej). W całym swoim posługiwaniu miał świadomość, że jako brat zakonny ramię w ramię z kapłanami pełnił misję głoszenia Jezusa poprzez apostolstwo niezwykle szerokie i nowoczesne, w którym wykorzystuje się wszystkie możliwe środki współczesnej technologii komunikacyjnej po to, aby Kościół rzeczywiście stawał się mistrzem uznanym, słuchanym i kochanym przez wszystkich. Wkład brata Andrzeja w apostolstwo wydawnicze wydawał się bardzo ukryty, bo wykonywał on najtrudniejsze prace najpierw przy wytwarzaniu papieru, a potem - z powodu coraz słabszego zdrowia - w warsztacie szewskim, naprawiając buty wszystkim członkom wielkiej wspólnoty paulistów i paulistek. Cokolwiek czynił, wykonywał to zawsze ze świadomością, że współuczestniczył w dziele ewangelizacji nie mniej niż ci, którzy głosili Ewangelię na pierwszej linii.

Miłość do powołania brata zakonnego i do zgromadzenia nie ograniczała się tylko do gorliwości w apostolstwie. Za zezwoleniem swojego kierownika duchowego, niedługo po złożeniu ślubów wieczystych br. Borello ofiarował życie Bogu w intencji wytrwania w powołaniu dla wszystkich osób konsekrowanych, aby byli wierni łasce swojego wybrania przez Pana.

Świadectwo heroiczności tego postanowienia złożył jego kierownik duchowy, ks. Giovanni Roatta: „W marcu 1948 roku br. Borello podjął ostateczną decyzję i za moją zgodą złożył heroiczny dar ze swojego życia. W tym czasie jego zdrowie było niezmiennie dobre, więc nie myślałem nawet, że Bóg z taką troską przyjmie ten prosty i całkowity dar swojego ucznia”. Minęło zaledwie kilka miesięcy i wczesnym rankiem, w sobotę 4 września 1948 roku br. Andrzej Borello oddawał duszę Bogu. Jak oznajmił badający go lekarz: „Ta śmierć jest dla mnie wielkim cudem: tutaj umiera się z uśmiechem”.

Ksiądz Alberione dał o tym pokornym bracie następujące świadectwo: Jednogłośnym werdyktem br. Andrzej Maria Borello jest godny wszelkich pochwał i polecenia go jako wzór dla wszystkich, którzy poświęcają się dla apostolstwa środkami społecznego komunikowania, a w szczególny sposób dla Uczniów Boskiego Mistrza, czyli braci zakonnych Towarzystwa Świętego Pawła. Są oni kręgosłupem zgromadzenia i odgrywają ważną rolę w apostolstwie wydawniczym.

Za przykładem św. Józefa, br. Andrzej Maria Borello dbał o to, aby kształtować całe swoje życie poprzez wielką pobożność wynagradzającą, zwyczajowe skupienie i cichość, poprzez pogodną łagodność i szczodrość we współuczestnictwie w apostolstwie w dziale technicznym i dystrybucyjnym, poprzez nieustanny wysiłek w dążeniu do doskonałości.

3 marca 1990 roku papież Jan Paweł II ogłosił go Sługą Bożym. Brat Andrzej Maria Borello jest dla wszystkich członków Rodziny Świętego Pawła punktem odniesienia i jednocześnie wzorem, jak poprzez najprostsze nawet posługi można owocnie pełnić misję ewangelizacyjną.

Źródło: Ks. G. Gandolfo SSP, Rodzina Świętego Pawła. 10 głosów w służbie Ewangelii, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.

Komentarze