6. Skłócone i pogodzone - Ewodia i Syntycha

Ewangelie przekazały nam dwie perykopy, które w wymowny sposób ukazują miłosierdzie Jezusa wobec grzeszników: opowiadanie o cudzołożnej żonie (J 7,53 - 8,11) i o grzesznej kobiecie (Łk 7, 36-50). Mają one niezaprzeczalną wymowę, obydwie dotyczą kobiet. W zestawieniu z pozycją mężczyzny, pozycja kobiet - w takich i podobnych sytuacjach - była zdecydowanie słabsza. Wobec publicznych oskarżeń należałoby również zapytać: Gdzie są mężczyźni, którzy uczestniczyli w grzechu? Jezus broni bezbronnej kobiety przed oskarżeniami mężczyzn: „Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” (J 8, 7). Nie jest to usprawiedliwienie grzechu, ale zwrócenie uwagi na dyskryminację i manipulacje Prawem, których dopuszczali się zwierzchnicy religijni w Jerozolimie. Nie ulega wątpliwości, że niewiasty mają swoje wady, słabości i grzechy (1 J 1, 8-10). Kościół pierwotny uczył postawy pokutnej, wzywał do nawrócenia i zadośćuczynienia za grzechy.

CZYTAJ!

Flp 4, 1-9; Łk 7, 36-50

Któryś z faryzeuszów zaprosił [Jezusa ] do siebie na posiłek. Wszedł więc do jego domu i zajął miejsce przy stole. Pewna kobieta, znana w mieście jako grzesznica, dowiedziała się, że Jezus przebywa w domu faryzeusza. Przyniosła olejek w alabastrowym flakoniku, stanęła za Nim i płacząc u Jego stóp, zaczęła je obmywać łzami i wycierać włosami. Całowała Jego stopy i namaszczała olejkiem. A faryzeusz, który Go zaprosił, widząc to, pomyślał sobie: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby kto Go dotyka i jaka jest ta kobieta - że jest grzesznicą”. Wtedy Jezus rzekł do niego: „Szymonie, chcę ci coś opowiedzieć”. A on odparł „Mów, Nauczycielu!”.

„Było dwóch dłużników pewnego wierzyciela. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obu. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?”. Szymon odpowiedział „Sądzę, że ten, któremu więcej darował”.

A On mu odrzekł: „Słusznie osądziłeś”. Wtedy obrócił się w stronę kobiety, a do Szymona powiedział: „Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twojego domu, a nie podałeś Mi wody do obmycia nóg. A ona obmyła mi stopy łzami i wytarła włosami. Nie pocałowałeś mnie na powitanie, a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować moich stóp. Nie namaściłeś mi głowy oliwą, a ona olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego mówię ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. Komu mało się odpuszcza, ten mało miłuje”. Do niej zaś powiedział: „Odpuszczone są twoje grzechy”. Wtedy ci, którzy siedzieli przy stole, zaczęli mówić między sobą: „Kim On jest, że nawet grzechy odpuszcza?”. A do kobiety powiedział: „Twoja wiara cię ocaliła. Idź w pokoju!”.

ROZWAŻ!

Filippi było znanym miastem macedońskim, leżącym w pobliżu Tracji (Dz 16, 12). Swoją nazwę zawdzięczało Filipowi II, ojcu Aleksandra Wielkiego. W 168 r. przed Chr. przeszło pod panowanie rzymskie. Apostoł Paweł założył tam wspólnotę chrześcijańską w czasie drugiej podróży misyjnej (Dz 16,1240). Stosunkowo krótki pobyt Pawła w mieście, zakończony więzieniem, zrodził jednak silne i serdeczne więzy z lokalną wspólnotą. Filipianie byli niezwykle hojni dla apostoła. Wdzięczność za finansowe wsparcie była powodem listu, który Paweł i Tymoteusz przesłali „do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami i diakonami” (Flp 1,1).

W społeczności chrześcijańskiej tego miasta zaznaczyły swoją obecność dwie niewiasty znane z imienia: Ewodia i Syntycha. Paweł prosił Filipian o okazanie im życzliwości, ponieważ „walczyły [razem z nim] w obronie Ewangelii” (Flp 4, 3).

Wspomniane kobiety zostały wymienione w kontekście nieznanego bliżej konfliktu (Flp 4, 2-3), który zamącił życie tamtejszej wspólnoty. Obydwie nosiły wymownie brzmiące imiona: Ewodia (od gr. euchodos - ‘dobra droga, powodzenie’) i Syntycha (gr. syntycha - ‘szczęśliwy traf, los, spotkanie’) oraz należały do gorliwych i wpływowych chrześcijan w mieście. Biskup Kazimierz Romaniuk przypuszcza, że wcześniej należały one do otoczenia Lidii, która gromadziła niewiasty - głównie pobożne - na wspólną modlitwę w pewnym spokojnym miejscu poza miastem. Być może wtedy właśnie - niewykluczone, że z rąk Pawła - przyjęły chrzest i zgłosiły swoją gotowość wspierania apostoła. Paweł podkreślał ich zasługi w dziele ewangelizacji, wspólne działanie z Klemensem i pozostałymi współpracownikami, których imiona znajdują się w księdze życia (Flp 4, 3).

Od czasu wspólnych apostolskich trudów dla Ewangelii do momentu redagowania listu upłynęło około dziesięciu lat. Sytuacja się zmieniła - powstał poważny rozłam. Nie są znane źródła konfliktu. Pozycja Ewodii i Syntychy we wspólnocie była powodem zgorszenia. Najprawdopodobniej nie chodziło o spory doktrynalne, gdyż nie pojawiają się one w dalszej części listu, lecz o sposób postępowania (Flp 3, 12-21). Apostoł wzywa więc kobiety do zgody ze względu na Pana i dobro Kościoła. W tym celu prosi Syzyga - lokalnego biskupa lub diakona - o pomoc w zażegnaniu sporu (4, 3), a gdyby to nie pomogło, planuje wysłać z podobną misją Epafrodyta (2,25nn), Tymoteusza lub przybyć osobiście (2,19-24).

Czy przesłane przez Epafrodyta dary, które „są jak miła woń, jak ofiara życzliwie przyjęta przez Boga” (4,18), oznaczały nie tylko kolejną pomoc materialną, ale również pojednanie i zgodę w Kościele w Filippi?

Wzorem pokornej służby dla słabych i grzesznych jest postawa Jezusa Chrystusa, który - według starożytnego hymnu - „ogołocił samego siebie, przyjmując naturę sługi [...], uniżył siebie samego, stając się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci na krzyżu” (por. Flp 2, 5-11). To On wzywa do pokuty i pojednania. Przyjmuje niejako na siebie winy innych: „On Tego, który nie znał grzechu, za nas uczynił grzechem, abyśmy stali się w Nim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5,21; por. Ga 3, 13n; Flp 3, 9).

Jezus broni cudzołożnej kobiety przed oskarżeniami i śmiercią (por. Kpł 20,10; Pwt 22,22). Postawa, z jaką mamy tu do czynienia, w pełni harmonizuje z tym, co już o Nim wiemy. W takim konkretnym przypadku Jezus staje po stronie grzesznika: „Nikt cię nie potępił? [...] Ja też cię nie potępiam. Idź, lecz odtąd już nie grzesz” (J 8, lOn) albo „Odpuszczone są twoje grzechy” (Łk 7,48). Zapewnienie o przebaczeniu znajdujemy również we fragmencie Mk 2, 5: „Synu! Twoje grzechy są odpuszczone”. Sformułowanie w stronie biernej wskazuje na działanie Boga. Bóg odpuszcza grzechy przez pośrednictwo Jezusa. Ze strony człowieka domaga się On wiary (Łk 7, 50), a wdzięczność za okazane miłosierdzie powinna spotęgować w nim miłość (Łk 7,47; J 8,11).

Złożone były losy tej ewangelicznej perykopy o grzesznej kobiecie. Według Joachima Gnilki, nigdy nie była ona pierwotnym elementem wchodzącym w skład jednej z Ewangelii. Bardzo późno została włączona do Ewangelii Jana. Zawsze budziła opory, niektórym wydawała się gorsząca. Okazane grzesznicy miłosierdzie uznano za skandal.

Właśnie miłosierdzie jest par excellence kobiecym - co więcej, matczynym atrybutem Boga. Hebrajski termin „miłosierdzie” - rachamim oznacza ‘łono’, a więc miejsce, które kobieta oddaje w sobie innej istocie, współczując i współcierpiąc wraz z nią. Ważne jest, aby nie mylić (jak to często miało miejsce w Kościele i w teologii) bycia ojcem z byciem mężczyzną (w przeciwnym razie słuszne okażą się zarzuty feministycznej teolożki Mary Dały, którym dała wyraz w książce Poza Panem Bogiem: „Jeśli Bóg jest mężczyzną, mężczyzna jest Bogiem”), ponieważ Bóg objawia się nam poprzez ojcostwo-macierzyństwo.

Jan Paweł II zachęcał do podjęcia z nową odwagą codziennej pedagogii chrześcijańskiej wspólnoty, która - może na wzór starożytnych gmin - potrafi przekonująco i skutecznie zachęcać do praktyki sakramentu pojednania. Papież wzywał, aby wszelkimi siłami przeciwdziałać kryzysowi świadomości grzechu (utraty poczucia grzechu), występującemu we współczesnej kulturze (por. RP 18). Ale jeszcze usilniej zachęcał, aby „pomagać innym odkryć Chrystusa jako misterium pietatis - jako Tego, w którym Bóg ukazuje nam swoje miłosierne serce i w pełni jedna nas ze sobą. Trzeba dołożyć starań, aby wierni odkryli to oblicze Chrystusa także w sakramencie pokuty, który jest dla chrześcijanina zwyczajnym sposobem otrzymania przebaczenia i odpuszczenia grzechów ciężkich, popełnionych po chrzcie” (RP 31; por. NMI37).

Zdumiewająco hojna odpowiedź młodych, którzy - zwłaszcza w czasie Światowych Dni Młodzieży, ale i we wspólnotach parafialnych - korzystają z tego daru, budzi nadzieje na przyszłość.

* Co jest powodem tęsknoty młodych za sakramentem pokuty i pojednania? Czego uczy nas Chrystus w kontaktach z tymi, którzy mają świadomość [własnych] grzechów?

* Na czym polega nawrócenie, czyli metanoia (‘zmiana życia’): na zmianie mentalności czy zainteresowań? Kardynał Martini uważa, że należy mówić o trzech rzeczywistościach: nawróceniu religijnym, etycznym oraz intelektualnym. Nawrócenie religijne jest decyzją, aby postawić Boga na pierwszym miejscu i podporządkować się Jemu. Nawrócenie etyczne jest podporządkowaniem własnych interesów sprawiedliwości Bożej; nie jest owocem mojego wysiłku, ale darem Boga. Decyzja ta jest przyzwoleniem, aby prowadził nas Duch Święty, aby żyć według Ducha. Nawrócenie intelektualne winno poprzedzać dwa pozostałe, gdyż chodzi tu o „mądrość, która pozwala człowiekowi zrozumieć, że nie może on żyć pozorami, ale musi mieć siłę, aby w swoim umyśle poszukiwać logicznych i najgłębszych przyczyn rzeczywistego istnienia prawdy i fałszu” .

* Jan Paweł II podjął w Roku Jubileuszowym wiele cennych inicjatyw pokutnych. Znaczące jest jednak to, że na papieskie prośby o przebaczenie brak nieraz jakiejkolwiek odpowiedzi. Różnorodna reakcja zmusza do postawienia pytań: Kto winien prosić o przebaczenie i dlaczego? Kto ma go udzielić? Czy chrześcijańska prośba o przebaczenie winna liczyć na rewanż? Papież podczas lotu do Brazylii podkreślał, że Kościół jako jedyny poprosił o przebaczenie, dodając: „Może właśnie o to chodzi!”.

Panie, nawróć nas, potrząśnij nami, ażeby Twoje posłannictwo miłości stało się ciałem naszego ciała, krwią naszej krwi, jedyną racją naszego życia.

MÓDL SIĘ!

Niech nas wyrwie z błogiego spoczynku dobrego sumienia.

Niech będzie wymagające,

niewygodne, trudne,

bo tylko tak przyniesie nam pokój,

Twój pokój.

Dom Helder Camara, Skarbnica modlitwy

ŻYJ SŁOWEM!

Święty Paweł radzi wiernym w Efezie: „Pozwólcie się odnawiać Duchowi w waszym myśleniu i przyobleczcie się w nowego człowieka, stworzonego zamysłem Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,23). Wiernym w Rzymie natomiast zaleca: „Nie upodabniajcie się do tego świata, ale przemieniajcie się poprzez odnowę myślenia, aby rozeznać, jaka jest wola Boża, co szlachetne, co miłe, co doskonałe” (Rz 12,2). Jak dziś należy rozumieć wskazania apostoła i - co o wiele ważniejsze - jak wcielać je w życie? 

Źródło: Ks. Jan Kochel, W drodze z Apostołem Narodów. Medytacje w rytmie "lectio divina", Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2010.

Komentarze