2.2. Miłość Jezusa Boskiego Mistrza Drogi, Prawdy i Życia

Według Alberione, dla każdej Pobożnej Uczennicy Jezus jest Boskim Mistrzem Drogą, Prawdą i Życiem, ponieważ w Nim najdoskonalej objawia się miłość Boga. Dlatego każda siostra jest zobowiązana kochać swojego Mistrza i stale tę miłość okazywać. Za podstawowy warunek uzdalniający do miłości Jezusa uważa Założyciel czystość serca. To oznacza wyrzucenie z serca wszystkich innych uczuć, by stało się gotowe przyjąć tylko Jezusa. Założyciel dąży do tego, by serca sióstr były całkowicie Boże, by każda mogła potwierdzić, iż jej serce jest całkowicie oddane Jemu, to znaczy, że jest wyłączną własnością Boga, czyli jest rzeczywiście tak czyste, że niczego w nim nie ma do usunięcia. Tylko tak przygotowane serce, wolne na wejście Jezusa, może realizować cele, do jakich Zgromadzenie zostało założone, do miłości swojego Mistrza. Dlatego ks. Alberione upomina: „Siostry nie mogą pozwolić, aby ich serce błąkało się w poszukiwaniu próżności i głupstw, lecz muszą szukać Boga, Boga!”. Wszystkie zakonnice są wezwane do osiągnięcia tego celu i aby do niego dojść, muszą odłączyć się od wszystkiego, co ziemskie i więcej pracować nad sobą, nad odkryciem własnych słabości i wad. Uważa wady oraz przywiązanie do własnej woli za „ciernie” zagłuszające Jego miłość, co też czyni siostry niezdolne do takiej miłości, jaką powinny obdarzać Boskiego Mistrza.

Zdaniem Alberione, miłość Boga, który „do końca nas umiłował” - aż do pozostania w Najświętszej Eucharystii, jest apelem skierowanym do sióstr, Jego Uczennic, by w pełni odpowiedzieć na tę miłość. Dlatego też szczególnie zachęca do pracy nad sobą dla dobra innych: „Uczcie się miłości. Kochać, kochać, kochać!”. Takie są jego zalecenia. Proponuje nie tylko myśleć dobrze, ale pragnąć dobra, mówić dobrze i czynić dobro, ile tylko się zdoła, starać się o to, by życie sióstr i innych było radosne, by życie zakonne było rzeczywiście przygotowaniem do nieba i zapowiedzią nieba, do którego powinny siostry dążyć w pokoju, radości i miłości. Uważa, że Uczennica czerpiąc od swojego Mistrza, znajduje siłę do życia w prawdzie i miłości, ponieważ w spotkaniu z Mistrzem Eucharystycznym, będącym Drogą, Prawdą i Życiem, siostra dostrzega, że Ofiara Chrystusa to dla niej „źródło wszelkiej łaski”, a także miłości. To mobilizuje ją, by rozwijała w sobie miłość doskonalszą do Jezusa Mistrza, a przez to - pisze Założyciel - „dni stają się zasługujące, wyzbywamy się także licznych wad i niedoskonałości oraz pomnażają się zasługi”.

Systematycznie zwraca uwagę, że w Eucharystii ciągle na nowo możemy dostrzegać ogrom miłości Jezusa i na tę miłość odpowiadać miłością. Dlatego Alberione zaznacza, że Chrystus - Człowiek - Bóg z Tabernakulum składa Ojcu w darze wszystko to, co jest Jemu miłe, okazując w ten sposób miłość. Podobnie czynić powinna Uczennica, chcąc doskonalić się w miłości. Uczestnicząc we Mszy Świętej, zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest zdolna w pełni utożsamić się z Chrystusem - Żertwą, najwyższym Kapłanem. To On jest Wielkim Modlącym się, ale u Ołtarza Bożego siostra uwidacznia miłość do Boskiego Mistrza Drogi, Prawdy i Życia, gdy „z niepokalaną Hostią ofiaruje siebie samą i za pośrednictwem Chrystusa, z każdym dniem doskonali się w zjednoczeniu z Bogiem i wzajemnie ze sobą, aby w końcu Bóg był wszystkim dla wszystkich”.

Zdaniem Alberione, siostry okazują miłość Boskiemu Mistrzowi, gdy uczestnicząc we Mszy Świętej, utożsamiają się z Chrystusem - Drogą, Chrystusem - Prawdą i Chrystusem - Życiem. Jest to o tyle trudne, że Eucharystia jest tajemnicą wiary, łaski i miłości, ale też w Niej Jezus naucza i żyje. Dlatego Założyciel pragnie, by uczestnicząc w Najświętszej Liturgii, siostry stawały się „Hostią miłą Bogu”. To utożsamienie z ofiarą, oddaniem i poświęceniem siebie w Tajemnicy Eucharystycznej jest dla Uczennic Boskiego Mistrza podstawą codziennego życia i działalności. Z Eucharystii czerpią one światło, radość, przykład i wszelką łaskę, aby być w Chrystusie „członkami żywymi i aktywnymi”, zgodnie z myślą Założyciela. Te same założenia znajdują swój wyraz w Konstytucjach: „Uczennica Boskiego Mistrza swe życie wewnętrzne karmi u źródeł Eucharystii przez głębokie uczestnictwo we Mszy Świętej, w Sakramencie miłosierdzia, znaku jedności, węźle miłości, uczcie paschalnej, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały”.

Aby Pobożna Uczennica potrafiła miłować swojego Mistrza, utożsamiając się z Nim, stawać się Jego ustami, sercem, musi koniecznie podjąć wysiłek, by lepiej poznać sakrament Eucharystii i poszerzyć o nim wiadomości przez lekcje katechizmu, pogłębianie duchowe Mszy Świętej, przeżywanie Komunii Świętej, rzeczywistej obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Oprócz poznania doktrynalnego potrzebne jest także poznanie pod względem moralnym i ascetycznym. A to dlatego, by „dzień poświęcić Jezusowi Chrystusowi, będącemu kamieniem węgielnym, to znaczy, spędzić go dla Jezusa Eucharystycznego, w Jezusie Eucharystycznym”. Ta bliskość będzie znakiem miłości Pobożnej Uczennicy, tym bardziej, że - jak wykazuje Założyciel - z obecności Jezusa we Mszy Świętej płynie wszelkie dobro dla Pobożnych Uczennic. Boski Mistrz Droga, Prawda i Zycie jest źródłem miłości, do którego każda siostra musi dojść.

Według Alberione, Jezus wzywa, zaprasza do zażyłości, do współżycia ze sobą. Stąd też w szczególny sposób siostrom Uczennicom zaleca: „Wasze życie macie wzorować na życiu Boskiego Mistrza, który mieszka w Najświętszym Tabernakulum”. Przy czym podkreśla, że Jezus przebywa w Tabernakulum z miłości. Zdaniem Założyciela, Pobożna Uczennica żyje wówczas prawdziwie Jezusem Drogą, Prawdą i Życiem, gdy podporządkowuje swój umysł umysłowi Chrystusa, uzgadnia swoją wolę z wolą Jezusa, serce z sercem Jezusa. Stąd obecność Jezusa w Tabernakulum powinna siostrom przypominać, że był pokorny, cierpliwy, sprawiedliwy i dobry nie tylko, gdy żył wśród ludzi, ale również teraz, bowiem kontynuacja tych ewangelicznych cnót jest w Najświętszym Sakramencie. Nie tylko wówczas był najniewinniejszy, delikatny, pełen miłości, ale jest Nim nadal w Eucharystii. Pobożna Uczennica ma się nauczyć brać wzór z lekcji, które pobiera z Tabernakulum.

Odwołując się do św. Pawła (por. 1 Kor 13,1-3), ks. Alberione podkreśla, że pierwszą i najważniejszą z cnót jest miłość, ale jej pierwszym warunkiem - cierpliwość. Tę cechę należy przyjąć od Jezusa w Tabernakulum. Czasem rozmawia się w Kościele, a On milczy; uchybia się w szacunku dla Niego, a On nie obraża się; przyjmuje się Go obojętnie, a On nie wycofuje się. Zbliżają się do Niego serca pełne wyniosłości, niedoskonałości, czasem świętokradcze, a On im się ofiarowuje. Czeka cierpliwie na zmianę człowieka. Miłość Boskiego Mistrza Drogi, Prawdy i Życia domaga się od Pobożnych Uczennic cierpliwości w dążeniu ku doskonałości. Siostra powinna rozumieć, że tylko systematyczne poddawanie się działaniu Jezusa Mistrza prowadzi do celu. Nie wystarczy tylko raz oderwać się od własnego „ja”. Ks. Alberione uważa, że należy przez całe życie zakonne pozwalać „wchodzić” Jezusowi do swojego umysłu i serca. Zauważa również, że nawet zgłębiając i poznając Jezusa przez całe życie, nigdy do końca człowiek nie jest w stanie poznać tajemnicy Chrystusa. Dlatego tak ważna jest cierpliwość jako element Miłości Jezusa Drogi, Prawdy i Życia.

Według Alberione, istotne jest też w miłości Boskiego Mistrza poddawanie Jego działaniu własnej woli. Aby siostry mogły to uczynić, muszą się wyciszyć. Dlatego Uczennice mają się wyróżniać także cnotą milczenia, ale milczenia miłosnego. Uzasadnia, że Jezus rozmawia z Ojcem, lecz nie słyszy się Jego głosu; mówi do dusz, lecz nie zakłóca spokoju, przemawia cicho do każdego serca. Tylko kilka razy Jezus przerwał milczenie eucharystyczne. Uczynił to, na przykład, ze św. Małgorzatą Marią, ze św. Katarzyną, ze św. Tomaszem i kilkoma innymi świętymi. Wolą Założyciela jest, by Pobożna Uczennica uznawała za jeden z podstawowych środków uświęcenia i wyraz miłości Boskiego Mistrza milczenie, które jest naśladowaniem milczenia eucharystycznego w Tabernakulum. Nie tylko więc milczenie w czasie i w miejscach, ale i milczenie o wadach innych, milczenie odnośnie tego, co może zniechęcić, zaniepokoić, zakłócić duszę. Chodzi o milczenie, które buduje. Czasem trzeba mówić, ale niech do tego pobudza prawdziwa miłość. Założyciel do końca pragnie i zaleca, by rozmowy i postępowanie sióstr były takie, jak Jezusa i Maryi. By siostry nigdy nie musiały się wstydzić za swoje słowa, czyny i postępowanie.

Zdaniem Alberione, Pobożna Uczennica jest o tyle doskonalsza, o ile bardziej potrafi upodobnić się do swego Mistrza. Miłość Jezusa Drogi, Prawdy i Życia uzdalnia ją do podejmowania wysiłków i ciągłej pracy nad sobą, co prowadzi do dojrzałości w oddaniu się Jezusowi. W konsekwencji siostra odczuwa coraz głębsze zanurzenie się w Chrystusie. Wtedy myśli Pobożnej Uczennicy skierowane są na myśli jej Mistrza, swoje uczucia zastępuje uczuciami Chrystusa, a swoją wolę stopi z wolą Boga.

Alberione zauważa, że siostry dochodzą do takiego momentu, w którym czują bezwzględną potrzebę oddania się Jezusowi. Chcą wyrazić swoją miłość poprzez postawę pragnienia, żeby Chrystus zechciał w nich działać. Dusza zakonna nie ma już prawa wyboru i osobistych upodobań, szuka jedynie i pragnie Jezusa. Zdaniem Założyciela, Pobożna Uczennica staje się wówczas oblubienicą Boskiego Mistrza, ponieważ skupia wszystkie swoje uczucia w Jezusie, czyni też swoimi Jego dążenia i pragnienia i chce żyć z Nim. Wtedy oblubienica jest wierna i bliska Oblubieńcowi-Jezusowi. Ma te same intencje i zamiary co On.

Odwołując się do nauki św. Pawła (por. Ef 5,23-32), Założyciel domaga się, by siostry faktycznie koncentrowały się na Oblubieńcu, gdyż niewiasta przynależy do mężczyzny, oblubieńca. Tak więc siostry jako oblubienice Jezusa mają jedynie i całkowicie przynależeć do Niego, dając w ten sposób wyraz swojej miłości.I dlatego - zauważa - Oblubieniec szczodrze darzy wszystkich swym sercem, wyróżniając jednakże oblubienicę, jako tę, która została Mu poślubiona. Innymi słowy, Jego myśli są najświętsze, a uczucia najczystsze względem Uczennic, które są Jego oblubienicami.

Dlatego Założyciel stwierdza, że Jezus pragnie serc dziewiczych, bo tylko w czystych sercach może niepodzielnie królować. Podkreśla, że „Oblubienica ma władzę nad Sercem Oblubieńca, dusza zakonna panuje nad Sercem Bożym”. A więc ma istnieć głęboka więź między Bogiem a Jego oblubienicą i winna się ona przejawiać w otwartych i szczerych rozmowach duchowych.

Alberione apeluje, by Pobożne Uczennice Boskiego Mistrza podzielały uczucia Serca Jezusowego, osiągały „intymność z Jezusem”. Polega to na świadomości, że Jezus nie spoczywa, ale żyje i działa w każdej z sióstr. „Działa w umyśle, działa w sercu, działa w woli, działa także w ciele”. Gdy siostry osiągną taki stopień miłości Jezusa Drogi, Prawdy i Życia, zawsze będą wysłuchane i - jak zapewnia ks. Alberione - otrzymają wszystko, czego pragną „w życiu, przy śmierci, w wieczności. Nawet w wieczności, gdyż tam nadal będziemy pełnić naszą posługę, obraną i rozpoczętą tu, na ziemi”. Inaczej można powiedzieć, że kto przeżywa swe oddanie, ten może wyraźnie Mu powiedzieć, z ufnością: „Potrzebuję tej łaski, Panie, udziel mi jej, to dla Twojej chwały, dla dobra dusz”, a będzie wysłuchany.

Ks. Alberione wskazuje Uczennicom, że „ich miejsce w Kościele Bożym jest miejscem oblubienicy”. Odwołując się do Apokalipsy (por. Ap 3,20) oraz przypowieści ewangelicznej o uczcie weselnej (por. J 2,1-12), jak również szukając analogii, stwierdza, że sługami są wszyscy chrześcijanie, krewni i przyjaciele, cieszący się poważaniem. Wśród nich pierwszymi jednak w domu Oblubieńca są kapłani. Dzieci rodziny natomiast to dzieci Boże, to wszyscy, którzy żyją w łasce. Oblubienicami są siostry, które Boskiemu Mistrzowi oddają całe swoje życie i obdarzają Go miłością. Jezus Chrystus - mówi Alberione - jest obecny w świecie w swoim Ciele Mistycznym, tj. w Kościele. Dlatego zachęca siostry do „zażyłości z Jezusem”, wytyczając im pracę dla dobra całego Kościoła przez adorację.

Wzywa: „(...) na adoracji odczuwajcie «Pragnę» Jezusowe i pragnienia Kościoła”. Uważa, że przez adorację przedłuża się łaska Najświętszej Ofiary i jest to zbawienne dla całej wspólnoty Kościoła.I stąd, według myśli Założyciela i w imieniu Kościoła, „dwie godziny adoracji są dla Pobożnej Uczennicy obowiązkiem osobistym i misją apostolską oficjalnie otrzymaną od Kościoła”. Dlatego w Konstytucjach Pobożnych Uczennic Boskiego Mistrza jest napisane, że „przez wieczystą adorację eucharystyczną, nieustannie w dzień i w nocy kontemplują sprawowane Misterium, celem wprowadzenia go w życie i w ten sposób pełnią swoje pierwsze i podstawowe apostolstwo”. Dla Pobożnych Uczennic - pisze Alberione - „kult Osoby Chrystusa obecnego w Eucharystii przekształca się w apostolstwo”. Jest to niewątpliwie apostolstwo wybrane i podstawowe, które należy pełnić w skupieniu: „Dobrze odprawiajcie adorację. Bądźcie radosne, spokojne, milczące i wyczekujcie łask, jakby już one były otrzymane”.

Adoracja, według Założyciela, jest wyrazem miłości Boskiego Mistrza. Odwołując się do symboli ewangelicznych, ks. Alberione chce pokazać siostrom, jak mogą okazywać miłość Jezusowi Mistrzowi, jasno określając ich zadania przed Tabernakulum. Przede wszystkim, ich dusze powinny przypominać żywe lampy świecące przed Jezusem Eucharystycznym; współofiarować się z Jezusem, a wówczas „ofiary z życia są częścią waszego apostolstwa”. Ponadto, mają być honorowymi strażniczkami Tabernakulum i jego Boskiego Mieszkańca, czyli otrzymywać i dawać, podobnie jak to czynią aniołowie Eucharystii. W związku z tym muszą być duszami odczuwającymi głód i pragnienie Chleba Eucharystycznego oraz wody Jego łaski. To oznacza, że powinny stać się sercami podzielającymi z Oblubieńcem Eucharystycznym pragnienia, dążności, opuszczenie od wszystkich; być pierwszymi powiernicami Jezusa - Hostii, wsłuchiwać się w każde Jego Słowo życia i rozważać je jak Maryja w swoim sercu.

Według myśli Założyciela - każda adoracja Najświętszego Sakramentu powinna być nowym poświęceniem się Bogu i odnowieniem ślubów. Jezusa - Boskiego Mistrza obecnego w Tajemnicy Eucharystycznej należy uwielbiać, z głęboką czcią dziękować Mu za wspaniałomyślność, błagać Go o nowe łaski, przepraszać za grzechy popełnione przez wydawnictwa, prasę, radio, kino; za grzechy i oziębłość osób poświęconych Bogu, za rządzących i nauczycieli; prosić, by wszystkich ludzi pociągną! do swej szkoły dobroci i łaski; by wzrastali w liczbę i świętość kapłani, zakonnicy i osoby mające serce apostolskie i aby ich posługa wydawała obfite oraz trwałe owoce. Z przekonaniem też zapewnia siostry o opiece Jezusa przejawiającej się w umocnieniu ich wiary i utwierdzeniu w powołaniu. „Boski Mistrz - pisze ks. Alberione - będzie spoglądał na was z upodobaniem, nauczy was swoich dróg, napełni radością z powołania. Niech żyje w was pełnia Jego mocy! Nie poddawajcie się zwątpieniu, niech ożywia was wiara. Jezus jest nieskończenie wierny swoim obietnicom”.

Założyciel wyraża pragnienie, aby adoracja była odprawiana nie tylko „w Chrystusie”, ale także „w Kościele”, widząc w tym element miłości skierowanej ku Boskiemu Mistrzowi. Dlatego też Pobożna Uczennica odprawia adorację w imieniu Kościoła, ponieważ jest przedstawicielką Kościoła, modli się w imieniu Kościoła. Zatem „podczas adoracji eucharystycznej siostry muszą się czuć żywe i aktywne w sercu Kościoła”. Muszą się czuć, jak podkreśla Założyciel, reprezentantkami ludzi przed Jezusem Drogą, Prawdą i Życiem, by przynosić korzyści i zasilać zapał pośród ludzkości. Podobnie jak Maryja jest Pośredniczką między ludzkością a swoim Synem Jezusem, tak pozycja Pobożnych Uczennic polega na pośredniczeniu razem z Maryją między ludzkością a Jezusem Eucharystycznym. W swej pracy apostolskiej i w życiu duchowym powinny się siostry kierować potrzebami Kościoła i całej ludzkości oraz współdziałać w tym względzie z przełożonymi.

Założyciel wskazuje siostrom na obowiązek, którym jest „spłacenie długu” ludzkości wobec Jezusa i upraszanie Jezusa światu. Pobożne Uczennice adorują, bo zobowiązały się do tego wobec ludzkości, w której imieniu dziękują za stworzenie, odkupienie, Kościół, sakramenty, Ewangelię, kapłaństwo, stan zakonny. Wynagradzają Bogu zapomnienie, grzechy niewiary, grzechy ciężkie, występki przeciwko moralności, przewinienia naruszające cześć Boga, takie, które godzą w kult Eucharystyczny i inne. Celem ich misji apostolskiej winno być zapoznanie i doprowadzenie ludzi do Jezusa Eucharystycznego, który objawia się jako Droga, Prawda i Życie.

Ks. Alberione określa etapy adoracji Najświętszego Sakramentu. Pisze: „Gdzie dusza zbyt nie rozumuje i nie szuka metody, jest porwana, pozyskana przez Boga i z Nim współżyje. Już nie kłopocze się szukaniem metody, ponieważ posiada owoc metody. Metoda jest zawsze potrzebna początkującym, gdyż dzięki metodzie dochodzi się do wyższych stopni modlitwy i do prawdziwej świętości, to jest całym jestestwem i umysłem, wolą i sercem, a nawet samym ciałem”. Etapy adoracji wyznaczają określenia Boskiego Mistrza jako Drogi, Prawdy i Życia.

Na pierwszym etapie adoracji Najświętszego Sakramentu, nazwanej Prawdą, siostra wyraża swoją miłość Jezusowi, gdy czyta Pismo Święte, rozważa prawdę w nim zawartą, korzysta z nauk rekolekcyjnych i stara się o przeniknięcie tych prawd do duszy. Należy ćwiczyć się w wierze i prosić Boga o tę cnotę, która przygotowuje do wizji uszczęśliwiającej w niebie. W swych modlitwach trzeba pamiętać o innych i starać się, „aby wszyscy błądzący zostali doprowadzeni do jedności z Kościołem”. Należy prosić o potrzebne łaski dla sióstr, dla młodych będących w okresie formacji, dla aspirantek, nowicjuszek, aby umacniały się w wierze i z życia zakonnego uczyniły prawdziwe życie duchowe, a nie tylko mechaniczne nagromadzenie praktyk zewnętrznych.

Na drugim etapie adoracji Najświętszego Sakramentu, zwanej Drogą, Jezus przedstawia się nam jako Wzór. Jest wzorem wszelkiej świętości, ponieważ On miał święty umysł, serce, dlatego Jego postępowanie było święte, tak w dzieciństwie, w życiu prywatnym, a także publicznym, społecznym. Jezus najwierniej pełnił wolę Boga, podobając się we wszystkim Ojcu. Na tym etapie - według Alberione - jest czas na uczynienie rachunku sumienia. Dlatego wpatrując się w Jezusa Drogę, siostra porównuje swoje życie z życiem Boskiego Mistrza. Powinna zastanowić się, czyjej życie jest godne takiego porównania? Czy wyraża miłość Jezusowi swoim zaufaniem do Niego? Następuje zatem czas głębokiej kontemplacji, kiedy człowiek korzy się przed Bogiem, prosi o przebaczenie i czyni postanowienia na przyszłość.

Po czym może przejść do trzeciego etapu, w którym oddaje cześć Jezusowi - Życiu, okazując Mu swoją miłość. Aby to realizować, przyjmuje Komunię duchową, prosi o łaski, cnoty teologalne, kardynalne, dary Ducha Świętego, o łaskę lepszego zrozumienia i zachowania ślubów oraz życia zakonnego. Założyciel systematycznie przypomina: „Jezus jest Prawdą, więc my uświęcamy swój umysł; Jezus jest Drogą, więc my uświęcamy życie codzienne (...); Jezus jest Życiem, więc my chcemy żyć w sposób nadprzyrodzony, żyć Bogiem”.

Każdy z wymienionych i opisanych wyżej etapów adoracji ma dla Uczennic swoją głęboką wymowę. Wyraża się ona coraz większym skupieniem i doskonaleniem wewnętrznym, których wynikiem jest osiągnięcie wysokiego stopnia utożsamienia się z Jezusem Chrystusem. Według Alberione, podczas adoracji Pobożna Uczennica coraz mocniej zaprzyjaźnia się ze swoim Mistrzem. Polega to na tym, że Jezus nie jest bezużyteczny w Tabernakulum, tak więc i Pobożna Uczennica nie może być bezużyteczna, małomówna ze swoim niebieskim Oblubieńcem. Tam musi być pewna wymiana objawiająca się w przyjaźni Jezusa względem duszy. Przyjaźń, twierdzi Alberione, również stanowi formę miłości, która polega na wymianie darów. Jezus daje się Pobożnej Uczennicy, a ona Jezusowi. Dokonuje się to szczególnie w sakramencie Eucharystii - kiedy Chrystus pod postacią chleba i wina jest przyjmowany rzeczywiście, a także duchowo - siostra przebywa w Chrystusie, a Chrystus w niej. Ponadto, żyje w niej i działa, dlatego trwając w Chrystusie, siostry mają przez Niego żyć i działać. Zwraca uwagę na to, iż jest to wielka łaska dla Pobożnych Uczennic, że są prawie zmuszone iść do Jezusa ze wszystkimi potrzebami, bo dwie godziny adoracji są dla nich obowiązkiem. Z tego wynika, że siostry powinny się dobrze nauczyć wypełniać ten obowiązek, bo dwie godziny spędzone przed Jezusem nie mogą być bezcelowe.

Według Założyciela, aby przyjaźń z Jezusem mogła stale się pogłębiać, Pobożne Uczennice powinny zrezygnować z tego, „co przemija”, a o co każdy człowiek żyjący „w świecie” zabiega. Tylko takiej duszy, która zdolna jest odłączyć się od wszystkiego, „co przemija”, która nie wie, co to uczucie ziemskie, dana jest łaska. Dlatego podczas każdej medytacji, Komunii Świętej, adoracji Najświętszego Sakramentu, w każdym spotkaniu z Jezusem Drogą, Prawdą i Życiem siostra poznaje Go coraz lepiej, rozumie Jego ofiarę poniesioną dla ludzi i przygotowuje się do osiągnięcia pełni szczęścia.

Alberione stwierdza, iż pełni szczęścia człowiek nigdy nie osiąga, żyjąc na ziemi, gdyż tę pełnię daje dopiero życie wieczne. Zasługi na życie wieczne - niebo - zdobywa się przez całe życie ziemskie.

Im więcej Pobożna Uczennica miłuje swojego Boskiego Mistrza, który jest jej Drogą, Prawdą i Życiem, tym bardziej może być pewna, że Jezus przygotowuje dla niej miejsce w domu Ojca. Stąd nawiązując do słów Chrystusa: „Nie bójcie się, Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20), Alberione stwierdza, że dusza w pełni zjednoczona z Jezusem doświadcza tego zapewnienia, bo gdziekolwiek się znajduje i cokolwiek czyni, to czyni dla Niego, dla Jego chwały. Żąda, aby siostry wzrastały w wytrwałej miłości i aby ich zjednoczenie z Jezusem było głębokie. Jest przekonany, że całkowita jedność z Jezusem pozwoli siostrom pewnie pukać do drzwi nieba „w nadziei, że będą szybko przyjęte”. Niebo jest ukazywane, przez Autora, jako uczta, jako gody weselne, a tymczasem tu, na ziemi, zapowiedzią nieba - zjednoczenia z Bogiem jest Komunia Święta. W niebie radość komunikowania się z Jezusem będzie doskonała, tutaj dusze dziewicze mają jej zapowiedź w Komunii Świętej. Założyciel ma nadzieję, że siostry dojdą do uczty wiecznej, przygotowując się do niej przez przystępowanie z czystą duszą do Komunii Świętej. Przypomina, że Jezus był najczystszy i chce, by wokół Niego była sama czystość. Jezus chętnie idzie do dusz czystych.

Komunia eucharystyczna, według Alberione, jest więc zapowiedzią i gwarancją odnowy duchowej. Jezus inspiruje nasze uczucia, wzbudza miłość do Boga i bliźniego, mobilizuje do osiągnięcia doskonałości życia zakonnego, jest w nas i działa. Dzięki temu zakonnica staje się członkiem Zgromadzenia żywym i działającym w Chrystusie poprzez światło i zasoby łaski, jakie otrzymuje od Niego. Stąd też ks. Alberione utwierdza siostry w przeświadczeniu: „Szczęśliwe jesteście, że macie ciągle ten pokarm, to nieustanne światło, to ciągłe lekarstwo i że sama reguła, same Konstytucje do tego was zobowiązują”. Zwraca uwagę, że nikt nic nie mógłby uczynić ponad miłość Jezusa, nic ponad „bierzcie i jedzcie” - czyli ponad pokarm, którym stał się dla nas. Przypomina, że ludzie współcześni Jezusowi, gdy usłyszeli Jego naukę o Tajemnicy Eucharystycznej, zgorszyli się i opuścili Go, uważając za „pomylonego” Odwołuje się do nauki św. Franciszka Salezego, że „kiedy przyjmuje się komunię, przyjmuje się właśnie Jezusa, Jego umysł, przyjmuje się Jego Serce”.

W każdą duszę wnika wówczas łaska za pośrednictwem samego Jezusa Chrystusa. Łaska zaś, którą On przynosi, staje się życiem. A ponieważ Pobożna Uczennica żywi się codziennie Chrystusem - Hostią, musi się nauczyć zachowywać Go w sobie, czyli żyć Chrystusem. I wtedy celem każdego dnia stanie się przekonanie, że „żyje we mnie Chrystus”. Zdaniem Założyciela, Komunia - boskie pożywienie - prawdziwie wzmacnia organizm duchowy, wprowadza w uczuciowość Jezusa, tak aby On żył w człowieku jako Droga, Prawda i Życie. I stąd siostra, która przyjęła Komunię Świętą, zachowuje jej owoce, czyli przez cały dzień nosi Jezusa w sobie jak żyjące tabernakulum. Kto więc przyjął Komunię Świętą, jeżeli to uczynił w sposób właściwy, niesie ze sobą obecność Jezusa, gdziekolwiek pójdzie. Nie może się od Niego oderwać, nie może odłączyć się od Jezusa, który podsuwa mu święte myśli, wzbudza w nim wiarę.

Komentarze