2. Przeprawa do Macedonii - więzienie w Filippi

Wszyscy chrześcijanie w jakiejś mierze są uczniami wielkiego apostoła, misjonarza i ewangelizatora narodów - św. Pawła. To on, prowadzony przez Ducha Świętego, przekroczył granice Europy, by głosić nam Ewangelię Chrystusową. Również dzisiaj „Europa potrzebuje wiarygodnych ewangelizatorów, w których życiu, zjednoczonym z krzyżem i zmartwychwstaniem Chrystusa, zajaśnieje piękno Ewangelii” (Jan Paweł II, EiE 49).

CZYTAJ!

Dz 16, 6-15; Łk 9, 1-6

Kiedy [Jezus] przywołał do siebie Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i chorobami, aby uzdrawiali. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali. Powiedział też do nich: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch ubrań. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, zatrzymajcie się tam, dopóki nie będziecie opuszczać tego miejsca. Jeśli w jakimś mieście was nie przyjmą, wtedy odejdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim". Wyruszyli więc i szli przez wioski, głosząc wszędzie Ewangelię i uzdrawiając.

ROZWAŻ!

Jose H. Prado Flores w książce Sekret Pawła pisze o czterech trenerach apostoła, którzy ukształtowali z niego zawodnika uczestniczącego w pięknej walce (1 Tm 6, 12; 2 Tm 4, 7). Byli nimi: rabbi Gamaliel, uczeń Ananiasz, towarzysz misji Barnaba oraz sam Duch Święty . Ten ostatni - wewnętrzny Nauczyciel nadał ostateczny kształt formacji wcześniejszych nauczycieli. Duch Prawdy wszystkiego nauczy i przypomni (J 14, 26), poprowadzi (Rz 8, 14), poprawi i skoryguje (Dz 16, 6-7). „Był to - przekonuje Flores - ten sam trener, który wybrał go [Pawła] do zadania specjalnego (Dz 13, 2) i uzdolnił go za pomocą znaków i cudów (Rz 15, 9) do posługiwania w Duchu (2 Kor 3, 8) i przepowiadania Ewangelii, nie tylko z mocą, ale też z Duchem Świętym (1 Tes 1, 5). To Duch Święty realizuje cudowne dzieło kształtowania obrazu Jezusa w życiu apostoła (2 Kor 3,18)”.

Apostoł nie przekroczyłby zatem granic Europy, gdyby Duch Święty mu tego wyraźnie nie objawił. Paraklet jest nauczycielem zdecydowanym i wymagającym: „[Szaweł i Sylas] poszli potem do Frygii i Galacji, bo Duch Święty zakazał im nauczać w Azji. Przyszli w okolice Myzji i zamierzali udać się do Bitynii. Ale znowu nie pozwolił na to Duch Jezusa. Przeszli więc Myzję i dotarli do Triady” (Dz 16, 6n). Wyraźnie to On prowadzi apostołów i wyznacza kierunek drogi. On też objawia się w nocnym widzeniu przez posłańca: „Wtedy Paweł miał w nocy widzenie. Jakiś Macedończyk stał przed nim i prosił go: «Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!». Po tym widzeniu staraliśmy się natychmiast wyruszyć do Macedonii. Byliśmy bowiem przekonani, że Bóg nas wzywa, by tam głosić Ewangelię” (Dz 16, 9n). Posłuszeństwo Duchowi Świętemu jest więc gwarantem właściwego kierunku i dynamizmu ewangelizacji.

Celem tego etapu misji okazało sięgłówne miasto Macedonii - Filippi (gr. Filippoi), stolica rzymskiej prowincji, cieszącej się przywilejem kolonii od 31 r. przed Chr., czyli rządzącej się tymi samymi prawami co miasta Italii (Dz 16,12).

Macedończyk w nocnej wizji zaprosił misjonarzy do tego miasta położonego u stóp góry Pangajon, z dogodnym dostępem do Morza Egejskiego. W dolinie filippińskiej znajdowało się wiele źródeł, stąd też dawna jego nazwa - Krenidas (gr. kreni- des - ‘źródło’), przepływała zaś tam tylko jedna rzeka - Gangas/Gangites (dziś Anghista). Dogodne położenie sprzyjało dynamicznemu rozwojowi miasta, którego początków należy szukać w VII w. przed Chrystusem. Nowotestamentalne brzmienie nazwy pochodzi od Filipa II Macedończyka, ojca Aleksandra Wielkiego, który w 356 r. przed. Chr. nadał mu nazwę - Filippoi. Z czasem Rzymianie zaczęli wymawiać je jako Filippi i tak już pozostało.

Czteroosobowy zespół misjonarzy, w składzie: Paweł, Sylas, Tymoteusz (dołączył w Listrze; Dz 16,1-3) i Łukasz (w Troadzie; 16,10), wkroczył do miasta z wyraźnym przesłaniem ewangeli-zacyjnym. Posiadali oni tę samą moc i władzę, która była udziałem pierwszych apostołów: „I wysiał ich - zapewnia ewangelista, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali. Powiedział też do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch ubrań. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, zatrzymajcie się tam, dopóki nie będziecie opuszczać tego miejsca»” (Łk 9, 24).

Pierwszym miejscem ewangelizacji Europy był zatem dom bogobojnej Lidii. Pochodziła ona z azjatyckiej prowincji Lidia, a do Filippi przybyła w celach handlowych. Ta przedsiębiorcza i wrażliwa kobieta za zrządzeniem Opatrzności znalazła się w dniu świątecznym (w szabat) na miejscu modlitwy (gr. proseuche), gdzie Paweł rozpoczął dialog z miejscowymi niewiastami. To kobiety pierwsze otwarły serca na Dobrą Nowinę. Wśród nich szczególnie serce Lidii było uważne (słuchające) (por. 1 Kri 3, 9; Łk 10, 39): „Pan sprawił - zanotuje Łukasz - że uważnie słuchała słów Pawła. Wraz z całym swoim domem przyjęła chrzest. Wtedy też poprosiła: «Jeżeli uznajecie mnie za wierzącą Panu, przyjdźcie i zamieszkajcie w moim domu». I wymogła to na nas” (Dz 16, 14n). Dom Lidii był więc pierwszym domowym Kościołem (gr. oikos).

Nie wszystkie jednak serca i domy filippińskie były tak otwarte i życzliwe. Sprawdziła się tutaj ewangeliczna zapowiedź o tych, którzy nie będą chcieli przyjąć apostołów: „Jeśli w jakimś mieście was nie przyjmą, wtedy odejdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim” (Łk 9, 5).

Dalsze dynamiczne wydarzenia związane z misją w mieście - uzdrowienie opętanej niewiasty, gwałtowna reakcja tłumu i okrutna decyzja pretorów (cesarskiej straży namiestnika prowincji; por. Flp 1,13; Dz 16,22n) - to zapowiedź trudności i przeszkód, które będą stale towarzyszyć głosicielom Ewangelii. Potwierdzi się tutaj Pawłowa zasada: „Gdzie natomiast rozpowszechnił się grzech, tam pojawiła się jeszcze obfitsza łaska” (Rz 5,20).

Pierwsza ewangelizacja Filippi prowokuje pytania o potrzebę ponownej ewangelizacji współczesnych miast zlaicyzowanej Europy:

* Sługa Boży Jan Paweł II pisał o licznych niepokojących oznakach, które pojawiły się na początku trzeciego tysiąclecia na horyzoncie naszego kontynentu. Są nimi: utrata pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego, której towarzyszy swego rodzaju praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna; lęk przed przyszłością (bezbarwny i niepewny obraz jutra); poczucie osamotnienia, podziały i kontrasty (kryzys rodziny); coraz mniej przejawów solidarności międzyludzkiej; dążenie do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa (milcząca apostazja); narodziny nowej kultury, pozostającej w znacznej mierze pod wpływem środków masowego przekazu, często mającej cechy i treści sprzeczne z Ewangelią i z godnością osoby ludzkiej (por. EiE 7-9). Jaka powinna być na to odpowiedź uczniów Chrystusa?

* Gdzie ujawniły się „oznaki nadziei”? Gdzie „jeszcze obficiej rozlała się łaska”?

* Gdzie dziś potrzeba posyłać misjonarzy? Jakie regiony na-szego kontynentu pilnie potrzebują reewangelizacji czy nowej ewangelizacji?

* Co dziś oznacza Jezusowy nakaz, aby „głosić królestwo Boże i uzdrawiać”? Jak interpretować Jego wskazanie do radykalizmu ewangelicznego: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch ubrań”? Czy współcześni głosiciele gotowi są na ofiary, wyrzeczenia i prześladowanie związane z misją ewangelizacyjną?

Kierujemy się bezpośrednio do ciebie, Pawle Apostole. Widzisz, jak bardzo chcemy wniknąć w tajemnicę twego życia, nad którą ty przemyśliwałeś tyle lat. Jeśli tak czynimy, to tylko dlatego, że chcemy cię poznać, odkrywając dzieła, które Bóg uczynił w tobie; chcemy poznać, kim jest Bóg, kim jest Jezus Chrystus, kim jest Jezus Chrystus dla nas. My wiemy, że ty, Apostole Pawle, nie jesteś obojętny na nasze pragnienie; co więcej, wiemy, że jest to i twoim pragnieniem. Żyłeś właśnie po to, po to właśnie cierpiałeś. Prosimy cię teraz przez twoje cierpienie i przez twoją śmierć: otwórz nasze oczy, tak jak Pan otworzył twoje, byśmy poznali moc Boga w tobie i moc Boga w nas. Spraw, byśmy zrozumieli, kim ty byłeś przed nawróceniem i kim my sami byliśmy, zanim Bóg nas powołał, kim jesteśmy wobec powołania Bożego.
Kard. C. M. Martini
ŻYJ SŁOWEM!

Na Jubileuszowy Rok św. Pawła zaplanowano wiele wydarzeń o charakterze modlitewnym, artystycznym i naukowym. Przed Bazyliką za Murami paliły się lampy oliwne, do których wierni mogli dolewać oliwę, symbolizującą modlitwę. Podobne lampy mogą towarzyszyć naszym medytacjom nad Słowem: „Mamy [...] jeszcze mocniejsze słowo prorockie. Dobrze, jeśli będziecie przy nim trwać jak przy lampie, która świeci w ciemności aż do świtu, a jutrzenka wzejdzie w waszych sercach” (2 P1,19). 

Źródło: Ks. Jan Kochel, W drodze z Apostołem Narodów. Medytacje w rytnie "lectio divina", Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2010.

Komentarze