tag:blogger.com,1999:blog-75078220775550065252024-03-15T18:10:27.673-07:00Św. Paweł ApostołUnknownnoreply@blogger.comBlogger583125tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-89600346064336747572023-08-02T05:25:00.020-07:002023-08-02T06:52:35.538-07:00IV. Giganci wiary: Ewangelizacja Rzymu. Śladami apostołów w sercu Kościoła<div style="text-align: justify;"><p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Święty Piotr przybył do Rzymu w czasie panowania cesarza Klaudiusza (zm. 54
r. po Chr.) Z licznych świadectw wszesnochrześcijańskich wnioskuje się, że
apostoł mógł przebywać w Rzymie 15 lat, choć niektórzy sądzą, że trwało to
nawet dłużej.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po zmartwychwstaniu Pana Piotr przez jakiś czas pozostawał w Jerozolimie,
po czym udał się do Antiochii Syryjskiej, gdzie został biskupem; tam po raz
pierwszy uczniów Chrystusa nazwano chrześcijanami. W końcu apostoł udał się do
Rzymu, gdzie spędził resztę swego życia. Z Rzymu napisał - kolejno w 63 r. i 64
r. po n. Chr. - dwa listy do chrześcijan w Azji Mniejszej. W tzw. Dziejach
Piotra czytamy, że apostoł, przerażony krwawymi prześladowaniami Nerona, zląkł
się i postanowił zwyczajnie uciec z miasta. Gdy znalazł się już na via Appia,
poza miastem, zobaczył idącego naprzeciw Chrystusa. I zapytał Pana: "Quo
vadis, Domine?" - Dokąd idziesz, Panie? Na to Zbawiciel miał mu
odpowiedzieć: "Idę do Rzymu, by dać się ponownie ukrzyżować". Wstrząśnięty
tymi słowami Piotr pojął ich głęboki sens. Zrezygnował z możliwości ocalenia,
zawrócił z drogi, gotów ponieść męczeństwo. Przez wieki aż do dziś wskazuje się
w Rzymie to miejsce. Upamiętania je polski kościół pw. "Quo vadis"
(zob. Nasz Dziennik nr 55, 7 marca 2023 r.).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Święty Piotr w Rzymie</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Gdzie św. Piotr zamieszkał po przybyciu do miasta? Tradycja wskazuje trzy
kolejne miejsca jego pobytu. Pierwszym mieszkaniem Piotra był gościnny dom
senatora Pudensa i jego żony Savinelli na Eskwilinie w niewielkiej odległości
od bazyliki Santa Maria Maggiore. Z rodziną Pudensów Piotr mieszkał przez
pierwsze 7 lat po przybyciu do Rzymu z Jerozolimy. Dziś w tym miejscu znajduje
się bazylika św. Pudencjany, córki gospodarza. Archeolodzy odkryli ślady dwóch
różnych domostw w tym miejscu oraz liczne artefakty codziennego życia z tamtych
czasów, a nawet prywatną studnię domową. Tu Piotr sprawował Eucharystię, na
której gromadzili się okoliczni wyznawcy Chrystusa. Blat od stołu-ołtarza, na
którym Piotr sprawował Eucharystię, od wieków znajduje się w bazylice Świętych
Janów na Lateranie. W Rzymie z Piotrem musiał się spotykać też Paweł, skoro w
Liście do Tymoteusza przesyła do niego pozdrowienia (2 Tm 4,21).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Drugim miejscem zamieszkania św. Piotra była współczesna dzielnica Monti. W
miejscu pobytu apostoła znajdują się dziś piazza i bazylika San Pietro in
Vincoli (Świętego Piotra w Okowach).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Innym miejscem pobytu św. Piotra w Rzymie był Awentyn, gdzie zamieszkał w
domu Pryscylli i Akwili. Podczas prześladowania Żydów za cesarza Klaudiusza w
51 r. uciekli oni do Rzymu. W Koryncie spotkał się z nimi św. Paweł i zarabiał
razem z nimi na swe utrzymanie (Dz 18,1ns). W miejscu domu Pryscylli i Akwili
stoi kościół pw. św. Pryski, 13-letniej męczennicy, którą Piotr ochrzcił,
posługując w tej części Rzymu. Do dziś w prawej nawie świątyni zachowała się
chrzcielnica wykonana z ogromnej głowicy doryckiej kolumny, przy której miał
się odbyć chrzest.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Wejście Pawła do Rzymu</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Paweł jako urzędowy więzień wchodził do Rzymu od południa słynną od 312 r.
przed n.Chr. starożytną drogą z Brundisium (dziś Brindisi w Apulii), zwaną via
Appia - od jej budowniczego Klaudiusza Appiusza. Paweł widział - jak i my dziś
- wielki grobowiec Cecylii Metelli (zm. 69 r. przed n.Chr.). Do miasta apostoł
wszedł przez słynną Porta Capena, bramę przebitą w starych, ponad 400-letnich
wtedy murach.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Idąc dziś tą samą drogą co św. Paweł, mijamy po lewej stronie ruiny
słynnych term Karakalli, które są zdominowane obecnie przez paskudne gmaszysko
ONZ-wskiej agencji FAO. Podążając dalej, zobaczymy olbrzymi plac po Circo
Massimo Tarkwiniusza Starego, na którym zasiąść mogło nawet 200 tys. kibiców.
Tam św. Paweł patrzył na starożytny obelisk z Heliopolis, który dziś stoi na
Piazza del Popolo, przeniesiony tu przez Papieża Syksusa V (zm. 1590 r.). Warto
pamiętać, że to w Circo Massimo zginęło więcej chrześcijan niż w Koloseum. Po kilkuset
metrach (dziś przy Koloseum, którego w czasach św. Pawła jeszcze nie było)
skręcamy w lewo, by wkroczyć na via Sacra i Forum. Postarajmy się wyobrazić sobie
św. Pawła wchodzącego do centrum ówczesnego świata.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Warto, aby katolik, a zwłaszcza kapłan, przebył ten rzymski trakt św. Pawła
- drogę skazańca, i zobaczył cesarską kurię, której starożytne tysiącletnie
drzwi znajdują się obecnie w bazylice Świętych Janów na Lateranie. Na Forum -
gdy mijał je - była już wtedy rostra (mównica), były świątynie Saturna i
Dioskurów oraz słynny lapis niger, czyli miejsce, gdzie zabity został Romulus,
założyciel Rzymu.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Wynajęte mieszkanie</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po przybyciu do Rzymu św. Paweł przez 2 lata oczekiwał - jak widać, nic się
dotąd nie zmieniło - na rozprawę sądową, do której najprawdopodobniej w ogóle
nie doszło. Zgodnie z prawem po upływie tego czasu więzień automatycznie
odzyskiwał wolność. Apostoł zatrzymał się w wynajętym domu w bezpośredniej
bliskości Tybru "i przyjmował tam wszystkich, którzy do niego
przychodzili" (Dz 28,30). Zapewne kontaktował się też z małżonkami:
Pryscyllą i jej mężem Akwilą, których poznał wcześniej w Koryncie. U nich, na
Awentynie, zamieszkał św. Piotr. Zarówno wtedy, jak i dziś jest to odnowiona -
ciągle od dwóch tysiącleci - dzielnica żydowska. W średniowieczu nazywano ją
czasem Pawłową. Na miejscu dawnego domu św. Pawła od IV wieku, a więc po
ustaniu prześladowań, wznoszono kolejno oratoria i kościoły dedykowane św.
Pawłowi. Nidy nie zapomniano, że w tym miejscu zamieszkiwał Apostoł Narodów.
Aktualna barokowa świątynia franciszkańska św. Pawła alla Regola (od Reguły
Zakonu św. Franciszka) pochodzi z początków XVIII wieku. Święty Paweł napisał
tu cztery listy, zwane więziennymi, do: Kolosan, Efezjan, Filipian i Filomona.
Smutne, że nawet katolickie biura pielgrzymkowe pomijają to miejsce. Warto
poświęcić półtorej godziny, by przysiadłszy na którymś z pobliskich kamieni,
przeczytać choć jeden z tych listów.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W świątyni znajdują się 3 freski. Wykonał je mistrz baroku Luigi Garzi (zm.
1721 r.). Ukazują one nawrócenie św. Pawła, jego nauczanie w Rzymie oraz
chwalebne męczeństwo. W kościele jest też mozaika przedstawiająca apostoła
przywiązanego łańcuchem do ściany oraz pilnującego go żołnierza. Łukasz, autor
Dziejów Apostolskich, przytoczył wypowiedziane tu słowa Apostoła Narodów:
"Dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany" (Dz 28,20). oraz "Ale
słowo Boże nie uległo spętaniu" (2 Tm 2,9).Święty Paweł w tak trudnych
warunkach więziennych głosił Chrystusa tym, którzy do niego licznie przybywali.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><b>Więzienie Mamertyńskie</b></span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Obaj apostołowie - choć w różnym czasie - byli więzieni w chyba
najsławniejszym ze wszystkich więzień świata, czyli Mamertinum. To odwieczna
rzymska jaskinia z czasem obudowana i niewywołująca wrażenia, aż nie wejdzie
się do środka. W tym ciemnym, wilgotnym lochu przebywali zarówno Piotr, jak i
Paweł. Tu, w Memertinum, Piotr nawrócił - jak wiemy z tradycji - dwóch
współwięźniów: Procesjusza i Martyniana. Nawróceni towarzysze pomogli mu zbiec
z więzienia. Apostoł, uciekając pospiesznie z miasta, na via Appia - o czym
wspomniano wyżej - spotkał się z Chrystusem. Warto dodać, że nazwa Mamertinum
zakorzeniła się w polskim języku, w częstym dawniej powiedzeniu: iść do mamra.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Turystów przed zwiedzeniem więzienia powstrzymuje wysoka cena biletu.
Jednak katolicy powinni - kosztem trzech czy czterech rzymskich kaw - wejść od
Mamertinum, bo będą potem żałować.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Więzienie znajduje się tuż za północnym krańcem Forum Romanum, niemal za
łukiem Septymiusza Sewera. Przeznaczone było tylko dla najznaczniejszych
więźniów. Obydwu apostołów przetrzymywano w tynim przed egzekucją. Dla św.
Pawła było to piąte i ostatnie więzienie. Rzymianie przez wieki omijali z
odrazą to straszne miejsce niewyobrażalnych kaźni i śmierci wielu wielkich
historycznych postaci, m. in. Wercyngetoryksa (zm. 46 r. przed n.Chr.), wodza
galijskiego plemienia Arwernów, czy Jugurty (zm. 104 r. przed n.Chr.), króla
Numidii, i innych przeciwników rzymskiej tyranii. Nad olbrzymią wilgotną jamą
skalną wzniesiono w 1598 r. barokowy kościół San Giuseppe dei Falegnami al Foro
Romano (św. Józefa od Stolarzy na Forum Romanum). Stąd właśnie wyprowadzono św.
Pawła na miejsce wykonywania wyroków, 6 km dalej, do dzisiejszego Tre Fontane
(zob. "Nasz Dziennik" nr 70, 31 marca 2020 r.).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Rzymskie pamiątki po apostołach</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Bezcenną relikwią po św. Pawle są fragmenty łańcucha, którymi apostoł był
przywiązany do ściany podczas pierwszego uwięzienia w Rzymie. Przez wieki były
pilnie strzeżone w kaplicy domowej w opactwie benedyktyńskim św. Pawła za
Murami. Dopiero od 2008 roku (!) możemy je oglądać w ołtarzu konfesji
grobu św. Pawła w ozdobnej kryształowej szkatule ozdobionej dwoma sestercjami z
podobizną Nerona. Każdego 29 czerwca kryształowa kaseta z łańcuchami niesiona
jest w uroczystej procesji wokół bazyliki św. Pawła za Murami.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Z kolei kajdany św. Piotra znajdują się w bazylice św. Piotra w Okowach
(San Pietro in Vincoli). Są one darem cesarzowej Licynii Eudoksji (zm. 462 r.),
fundatorki tego wspaniałego kościoła na Eskwilinie. Blisko miejsca imponującej
świątyni miał też przez pewien czas mieszkać św. Piotr. Podczas przebudowy
kościoła w XVIII wieku znaleziono fragmenty mozaiki z 431 roku z napisem:
"Żelazo cenniejsze od złota", co było pierwotnym określeniem kajdan
św. Piotra, zanim cesarzowa nakazała je pozłocić. Eksponowane są dziś w głównym
ołtarzu świątyni w urnie ze złota i kryształu. W niszy w głównym ołtarzu
umieszczono relikwiarz z 1856 roku z łańcuchem św. Piotra. Po lewej stronie
relikwiarza znajduje się rzeźba przedstawiająca św. Piotra, zaś po prawej stronie
stoi rzeźba anioła, który uwolnił Piotra z więzienia w Jerozolimie (Dz
12,7-11).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dzisiejszy artykuł kończy cykl o "Gigantach wiary".</span></i><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Źródło: Ks. Jerzy Banak, Giganci wiary: Ewangelizacja Rzymu. Śladami
apostołów w sercu Kościoła, w: Nasz Dziennik nr 176/2023, s. 14-15.</span></p></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-51194998191197988502023-07-19T07:54:00.021-07:002023-08-02T04:51:54.631-07:00III. Giganci wiary: Początek ewangelizacji Europy<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Święty Paweł zdobywa dla Chrystusa świat pogański</span></i><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Druga wyprawa misyjna trwała w latach 50-53. Paweł zabrał na nią dwóch
swoich uczniów: Sylasa oraz Tymoteusza, syna praktykującej Żydówki i ojca
Greka. Zaczęli od Antiochii i przez Cylicję, Tars - miasto urodzenia św. Pawła,
Galację, Frygię i Myzję dotarli do Troady. Tam dołączył do tej trójki Łukasz.
Całą ich trasa to terytorium dzisiejszej Turcji. Od Neapolis (dziś grecka
Kawala) ewangelizatorzy szli starą kamienną drogą via Egnatia, aż dotarli do
Filippi "głównego miasta w tej części Macedonii, która jest rzymską
kolonią" (Dz 16,12). Celem głównym drugiej misyjnej wyprawy św. Pawła byłą
ewangelizacja Macedonii i Grecji.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Czterech ewangelizatorów rozpoczęło swoją misję w Filippi. Miasto założone
zostało na cześć ojca Aleksandra Wielkiego, Filipa II Macedońskiego (zm. 336 r.
przed n. Chr.). Tu w wielkiej bitwie w 42 r. przed n. Chr. podczas wojny
domowej zwarły się z jednej strony wojska Brutusa i Kasjusza, zabójców Cezara,
a z drugiej mściciele jego śmierci: Oktawian August i Marek Antoniusz. W wyniku
przegranej spiskowiec Brutus sam przebił się mieczem, a Kasjusz nakazał to samo
uczynić swemu niewolnikowi. W wojnie, o której mówi się, że zmieniła bieg
dziejów, brał udział Horacy, który - widząc przegraną miasta - rzucił tarczę i
uciekł z pola bitwy.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ewangelizatorzy zatrzymali się w gościnie - na jej zaproszenie - u poganki
Lidii pochodzącej z Tiatyry. Paweł ochrzcił ją jako pierwszą Europejkę.
"Pan otworzył jej serce, tak, że uważnie słuchało słów Pawła" (Dz
16,14). W Filippi w rzece Gangites apostoł ochrzcił wielu Filipian, którzy
uwierzyli w Pana. Z powodu uzdrowienia nieznanej nam z imienia opętanej kobiety
Paweł i Sylas zostali wtrąceni do więzienia. Strażnik więzienny pilnujący
misjonarzy pod wpływem ich nauczania sam przeżył nawrócenie (Dz 16, 23-40).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Przez całe apostolskie życie Paweł miała nie tylko dobre relacje, ale wręcz
serdeczne więzi z Filipinami. Byli radością i nadzieją jego apostolskiego
serca. Tylko od Filipian - od nikogo więcej - apostoł przyjmował datki, a nawet
prosił ich o wsparcie na cele ewangelizacyjne. Wzbraniał się zaś od
przyjmowania pomocy materialnej np. od Tesaloniczan czy Efezjan. To właśnie do
Filipian apostoł ośmielił się napisać: "Bądźcie, bracia, wszyscy moimi
naśladowcami" (Flp 3,17). Najserdeczniejszy ze wszystkich swoich listów
Paweł napisał do Filipian - ze swojego pierwszego uwięzienia w Rzymie (w latach
61-63).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Saloniki i Berea</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Z Filippi ewangelizatorzy poszli dalejbdo Tesaloniki. Dziś ze starożytnej
Tesaloniki - poza tzw. Białą Wieżą i łukiem Galeriusza - zostało niewiele.
Ekipa misyjna przeżyła tu "trzy szabaty", czyli ponad 20 dni. Apostoł
własnymi rękoma zarabiał na swe utrzymanie. Nauki całej czwórki wzbudziły
nienawiść tutejszych Żydów i musieli salwować się ucieczką. Społeczność
żydowska była bardzo liczna, o czym świadczy fakt, że na swojej apostolskiej
drodze Paweł i towarzysze dopiero tutaj zobaczyli po raz pierwszy synagogę. W
dotychczasowej wędrówce spotykali się z miejscowymi rodakami zawsze nad wodą.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Katecheza ewangelizatorów w Tesalonice okazała się skuteczna. Do apostołów
przyłączyło się wielu pobożnych Greków i znamienitych kobiet, co wywołało
zazdrość wśród Żydów. Zaatakowali więc dom Jazona, przełożonego synagogi,
goszczącego apostołów, oskarżając ich, że są wichrzycielami występującymi
przeciwko cesarzowi. Doprowadzili ewangelizatorów przed rajców miasta, ci
jednak, otrzymawszy poręczenie od Jazona, uwolnili ich z więzienia. Zagrożeni
linczem pod osłoną nocy Paweł i Sylas wyprawieni zostali przez braci do
odległej ponad 70 km Berei (dziś Weria).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tu zaś wspólnota żydowska na modlitwie szabatowej przyjęła ich z kolei
nader życzliwie. Odnotował to później sam św. Łukasz: "Ci byli
szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie
badali Pisma, czy istotnie tak jest" (Dz 17,11). W Berei Paweł
pozostawił Tymoteusza i Sylasa. Sam zaś udał się do Aten.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ateny</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Przybywa do miasta Fidiasza, Sokratesa i Platona - do kulturalnej i
naukowej stoicy ówczesnego świata, ciągle aspirującego do intelektualnej
wyższości nad Rzymem. Na ateńskiej Agorze, najsłynniejszym rynku świata,
"Ateńczycy i mieszkający tam przybysze - jak zapisał św. Łukasz -
"poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś
nowego" (Dz 17,21). Filozofowie w białych szatach spierali się zażarcie o
problemy swoich mitycznych bożków. Patrząc na Akropol, "Paweł burzył się
wewnętrznie na widok miasta oddanego bałwochwalstwu" (Dz 17,16).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Apostoł Narodów, ochrzczony rabin żydowski ze spiczastą brodą, stanął
odważnie przed elitą intelektualną ówczesnego świata. Wygłosił wielką, epokową
mowę na Agorze na tle Akropolu, którego odbudowę po dziesiątkach lat dopiero co
zakończono. I tak przez kilka kolejnych dni tamtejsza elita słuchała Pawła na
tle wszystkich wspaniałych zabytków świecących niezwykłym blaskiem i harmonią.
W końcu, gdy zaczął mówić o "powstaniu z martwych", słuchacze
wydrwili apostoła, odrzucając jego płomienne mowy. Źle bowiem zrozumieli
misjonarza. Myśleli, że głosi on powrót do więzienia, jakim jest - według nich
- ciało dla duszy. Stąd uważa się, że Opatrzność dopuściła tę bolesną porażkę
apostoła, by doprowadzić do tzw. drugiego nawrócenia Pawła. Tu, w Atenach,
apostoł zrozumiał, że gładkie i piękne słowa oraz uczone dysputy nie muszą
osiągać celu. Ludzkie serca może przemieniać tylko łaska Chrystusowa i wiara w
Jego zbawczą moc.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W Atenach byli jednak i tacy, którym apostoł zaszczepił głębsze pragnienie
umiłowania prawdy. I tak "niektórzy mężowie przyłączyli się do niego i
uwierzyli, a wśród nich Dionizy Areopagita, kobieta imieniem Damaris i inni z
nimi" (Dz 17,34). Dziś na Akropol prowadzą dwie reprezentacyjne aleje:
patrona miasta św. Dionizego Areopagity i św. Pawła Apostoła. Przy samym zaś
wejściu na Areopag znajduje się dużych rozmiarów tablica z greckim tekstem mowy
Pawła, którą znamy z Dziejów Apostolskich (Dz 17,22-31). Niestety, tych
informacji nie znajdziemy w większości przewodników po Atenach. Przez
ideologiczne zacietrzewienie turyści okaleczeni są niewiedzą o wielkiej nie
mitycznej, ale rzeczywistej historii św. Pawła na Aeropagu. Nie są świadomi, że
tamten spór z ateńskiej Agory nadal trwa. Zaś oni, wyprani z myślenia, nie są
nawet po żadnej ze stron.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Korynt</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W Koryncie Paweł - jak sam napisał - przebywał półtora roku (Dz 18,11). W
tym portowym mieście krzyżowały się handlowe drogi na cały śródziemnomorski
świat. Metropolia żyła przede wszystkim z handlu oraz urządzanych tu igrzysk. Z
Korytu, którego fragmenty wielkiej przeszłości widział jeszcze św. Paweł, do
dziś pozostały zaledwie resztki.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W krótkim odstępstwie czasu Paweł pisze z Koryntu dwa listy do
Tesaloniczan. Prostuje w nich błędne rozumienie jego nauki o paruzji i
przypomina o wzajemnej odpowiedzialności.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Korynt był nie tylko ważnym emporium handlowym (dwa porty: Lechajon i
Kenchry), ale też prężnym ośrodkiem kultury. Wszystkie znane śródziemnomorskie
religie posiadały tu swoje świątynie, swoich kapłanów i wyznawców. Smutną sławę
miasto zyskało zaś ze względu na kult Afrodyty, zwanej koryncką. Była to w
istocie stara syryjska Asztarte, która - przybywszy z osadnikami orientalnymi
do Koryntu - zmieniła tylko imię na Afrodyta. Jej kult - jak wiadomo - łączył
się z licznymi nadużyciami w sferze erotycznej. W Koryncie poświęcono
starej-nowej bogini - już jako korynckiej Afrodycie - najokazalszą ze
wszystkich świątynię. Jej pozostałości możemy oglądać do dziś kilka kilometrów
od miasta na wzgórzu Akrokorinthos. W świątyni tej tysiąc kapłanek oddawało się
prostytucji sakralnej. Nie trzeba dowodzić, jak zgubny miało to wpływ na
całokształt obyczajów tego portowego miasta. Kapłanki Afrodyty utrwaliły w
ówczesnym świecie niechlubną sławę Koryntu jako miasta szczególnie
wyrafinowanej rozpusty i nieokiełznanych żądz cielesnych. Ukuto nawet na tę
okoliczność specjalny termin językowo: "korinthiadzein" - koryntować
się, co oznaczało niczym niepohamowane rozpasanie zmysłowe. Już od czasów
Horacego (zm. 8 r. przed n. Chr.) oraz Strabona (zm. 24 r. po n. Chr.
powtarzano w świecie starożytnym maksymę: "Nie każdemu człowiekowi jest
dane przybyć do Koryntu", ponieważ nawiedzenie tego miasta było dla
przybyszów hulaków niezwykle kosztowne.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W takim mieście Paweł głosił wzniosłe zasady etyki chrześcijańskiej.
Łatwiej teraz pojmiemy słowa, w których apostoł nawołuje do szacunku dla
własnego ciała, które przecież jest świątynią Bożą. Dlatego Paweł, pisząc tu
właśnie Hymn o miłości (1 Kor 13,1-13), używa starego zapomnianego terminu
"agape". Nie znało go współczesnej mu pogaństwo. Apostoł wcale nie
używa terminu "eros" ani też "philia", tylko
"agape". Pisze o miłości - nieznanej pogaństwu - która "nie jest
bezwstydna, a nie szuka swego i wszystko przetrzyma". Taką właśnie bronią
agape Paweł zmienił bieg historii, tworząc chrześcijańską cywilizację miłości.
Po dwóch tysiącach lat swoiste pendant do słów Pawłą uczynił Papież Polak,
odwołując się do soborowej Konstytucji o Kościele: "Człowiek nie może się
odnaleźć inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z samego siebie"
("Gaudium et spes", 24).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W Koryncie Paweł napisał też list do Rzymian. Widząc w mieście
"wszelką bezbożność" (Rz 1,18), przestrzegał ich przed niszczącym
amoralnym życiem Koryntian, którzy oddali się "we władanie bezwstydnym
chuciom. A kobiety ich zmieniły relacje naturalne na obcowanie przeciwne
naturze. Podobnie i mężczyźni zapłonęli wzajemnym do siebie pożądaniem. I tak
sami na sobie otrzymali własną zapłatę za swoje zboczenia" (Rz 1,27-28).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Z korynckiego portu Kenchry z towarzystwie żydowskiej pary małżeńskiej,
Pryscylli i Akwili, wygnanej wcześniej z Rzymu, Paweł udał się do Efezu,
Cezarei Nadmorskiej, a potem na krótko do Jerozolimy i wreszcie - po dwóch
latach - do swojej umiłowanej Antiochii (Dz 18,18-23) - stałej dla niego bazy
misyjnej i centrum ewangelizacyjnego ówczesnego śródziemnomorskiego świata.
Pozostał tylko Rzym. O przybyciu Piotra i Pawła do Rzymu, centrum starożytnego
świata, opowiemy za tydzień.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Źródło: Ks. Jerzy Banak, Giganci wiary: Początek ewangelizacji Europy.
Święty Paweł zdobywa dla Chrystusa świat pogański, w: Nasz Dziennik nr
170/2023, s. 10-11.</span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-4750991328208544802023-07-19T06:38:00.025-07:002023-08-02T04:54:43.417-07:00II. Giganci wiary: Ewangelizacja Cypru<div style="text-align: justify;"><p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pierwsza podróż apostolska św. Pawła</span></i><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Zaledwie 90 km drogi morskiej dzieli Antiochię i jej port w Seleucji od
wybrzeży cypryjskich i portu w Salaminie. Cypr - niewielka wyspa wielkości
Libanu, czy np. naszego województwa opolskiego, zajmuje niecałe 10 tys. km kw.
Według jednych nazwę swą otrzymał dzięki porastającym ten teren wielkim lasom
cyprysowym, według innych zaś dzięki pokładom miedzi zalegającym część wyspy,
zwanej po grecku kypros, co w łacinie wybrzmiało jako cypros. Drzewa cyprysowe,
wiecznie zielone i żyjące nawet do 2 tys. lat, dochodzą do 30 m i są
nieodłączną, by nie powiedzieć: bajeczną częścią cypryjskiego krajobrazu.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ewangelizację Cypru prowadziła trzyosobowa ekipa ewangelizacyjna złożona z nawróconych
Żydów. Byli to: Paweł (wcześniejszy Szaweł, przed nawróceniem pod Damaszkiem),
Barnaba - Józef z kapłańskiego pokolenia Lewiego, oraz jego kuzyn Jan Marek,
późniejszy autor drugiej Ewangelii. Piękny przydomek Barnaba, czyli syn
pocieszenia, nadali Józefowi sami apostołowie, widząc jego troskę w zdobywaniu
Żydów dla Chrystusa. Przez prężną w Antiochii gminę ci trzej zostali formalnie
wysłani z oficjalnym błogosławieństwem, modlitwą i włożeniem rąk, by w imię
Chrystusa ewangelizować Cypr (Dz 13,1-3). Można to uznać za - wprowadzoną
później - konsekrację biskupią.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dzieje Apostolskie informują o dłuższej ewangelizacji w dwóch wtedy największych
miastach ówczesnego Cypru leżących od siebie w odległości blisko 200 km, tj. w
Salaminie na wschodzie, gdzie zeszli z okrętu, oraz w ówczesnej rzymskiej
stolicy wyspy, Nea Pafos, na zachodnim krańcu wyspy (dziś park archeologiczny
Kato Pafos). Ewangelizacja Cypru odniosła niezwykły sukces, gdyż na wiarę
chrześcijańską nawrócił się nawet sam prokonsul Sergiusz Paweł, "zdumiony
nauką Pańską" (Dz 13,12). W cypryjskiej Salaminie odnaleziono kamienną
grotę z inskrypcją: "Za konsulatu Paulusa".</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Apostoł Paweł nigdy już na Cypr nie powrócił. Czy z tego powodu, że w Pafos
został tak dotkliwie pobity? Nie wiemy. Według starochrześcijańskiej tradycji
dalszą ewangelizację wyspy pogłębiał wśród swoich pobratymców cypryjskich sam
św. Barnaba, co - jako tutejszemu rodakowi - nie sprawiało mu większych
trudności. Wcześniej już przecież należał do owych 72 uczniów, których Jezus
wysłał "do każdego miasta i miejscowości, którą sam chciał nawiedzić"
(Łk 10,1).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Rozstanie z Markiem</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Opuściwszy Cypr - "wyspę szczęśliwą" - trzej misjonarze
przeprawili się na kontynent do regionu Pamfilii w dzisiejszej południowej
Turcji i zatrzymali się w Perge. Stąd zaś Marek - z racji nam bliżej nieznanych
- być może ze względów zdrowotnych, zawrócił z misyjnej drogi do domu w Jerozolimie
(Dz 13,13). Egzegeci snują rozmaite domysły, że np. powodem rozstanie mogły być
różnice w koncepcji prowadzenia ewangelizacji bądź porywczy, czy nawet
apodyktyczny charakter św. Pawła. Jednak przeczyłaby temu późniejsza, życzliwa
rekomendacja dla Marka, jaką mamy w Liście św. Pawła do Kolosan, gdzie Apostoł
Narodów pisze: "Przyjmijcie go do was, gdy przybędzie" (Kol 4,10).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Gubimy się w domysłach. A moę w ogóle rozszerzenie podróży poza Cypr nie
było pierwotnym wspólnym planem? Czy w zamiarach apostoła podróż - zaplanowana
jako krótka - miała być zaledwie próbą przed podjęciem wielkiej ewangelizacji
Europy? Odpowiedź daje chyba druga wyprawa misyjna Pawła i Barnaby. Gdy ten
chce zabrać na nią swojego kuzyna, Paweł zdecydowanie się sprzeciwia, nawet za
cenę odłączenia się od Barnaby. Z czasem jednak tak się stało, kiedy miejsce
Barnaby zajął Sylas. Zdarzenie to pokazuje nam, że w Kościele zawsze były i
dziś też mogą być różnice zdań związane z różnorodnością naszych charakterów, emocji,
a zwłaszcza rozwiązywania problemów duchowych w świecie cywilizacji
konsumpcyjnej.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pierwsze podróż misyjna św. Pawła</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po tajemniczym rozstaniu z Janem Markiem Paweł i Barbara kontynuowali
dalszą ewangelizację. Przeszli przez pasmo gór Taurus i dotarli do Pizydii,
zatrzymując się w stolicy regionu, Antiochii Pizydyjskiej (nie mylić z
Syryjską). Z niej zaś ruszyli do Ikonium (dziś Konya) w centralnej Frygii,
gdzie nie dotarł przed nimi żaden zwiastun Dobrej Nowiny ani też świadek
Zmartwychwstałego. Dwaj ewangelizatorzy "pozostali tam długi czas i
nauczali odważnie, ufnie w Panu [...]. I podzielili się mieszkańcy miasta:
jedni byli z Żydami, a drudzy z apostołami" (Dz 14,1-6). W końcu doszło do
takiego tumultu i groźby samosądu z ukamienowaniem włącznie, że apostołowie
uciekli 40 km dalej, do Listry w Likaonii. O niej to słynny geograf Strabon
(zm. 24 r. po Chr.) napisał: "Zimne i nagie miejsce z pastwiskami dzikich
osłów i bardzo ubogie w wodę". Do dziś w Listrze wskazuje się jedno nader
obfite źródło, które - według tradycji - zawdzięczamy św. Pawłowi.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tymczasem z Ikonium nadeszli Żydzi z wiadomościami o zamęcie powstałym u
nich po przybyciu Pawła: "Podburzyli tłum mieszkańców Listry i
ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje. Kiedy go
jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia
udał się razem z Barnabą do Derbe" (Dz 14,19-20). Ostatnim miejscem
ewangelizacji podczas pierwszej z trzech misyjnych wypraw św. Pawła było Derbe,
w którym dwaj ewangelizatorzy - Paweł i Barnaba - "pozyskali sobie wielu
uczniów" (Dz 14,21).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Grób Barnaby</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dziś miejscem szczególnym jest dla nas na Cyprze grób św. Barnaby, któremu
potomność nadała tytuł apostoła. Urodził się w cypryjskiej portowej Salaminie i
wraz ze św. Pawłem dokonał ewangelizacji wyspy. Ten wielki, choć mniej znany
ewangelizator kontynuował później chrystianizację ze św. Janem Markiem, swoim
kuzynem i autorem drugiej Ewangelii. Barnaba został też pierwszym cypryjskim
biskupem w Salaminie. Oddał życie za Chrystusa, ginąc śmiercią męczeńską. W 61
r. został ukamienowany przez wysłanników cypryjskich synagogi. Była to krwawa
zemsta za liczne nawrócenia wielu prominentnych i bogatych cypryjskich Żydów.
Tertulian przypisywał mu nawet autorstwo Listu do Hebrajczyków.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Warto dodać, że w 489 r. po Chr., za imperatora cesarza Zenona, odkryto
doczesne szczątki Barnaby. Na jego piersiach spoczywała Ewangelia św. Mateusza,
adresowana przecież szczególnie do Żydów, których Barnaba tak gorąco
katechizował - aż do ofiary ze swojego życia. Według tradycji sam dla siebie
przepisał Ewangelię Mateusza.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Mija blisko 50 lat, od kiedy - w wyniku wojny grecko-tureckiej o Cypr w
1974 r. - wyspa została podzielona na dwie części, a Famagusta i Salamina wraz
z grobem Barnaby znalazły się pod okupacją turecką. Od tej pory ustały
pielgrzymki do jego grobu, a grób stał się bardziej atrakcją turystyczną.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Na Cyprze znajduje się też grób ewangelicznego św. Łazarza (Agios Lazaros)
z Betanii, brata Marii i Marty. Obecny imponujący grób, który oglądamy, został
zbudowany przez cesarza bizantyjskiego Leona VI Filozofa, zwanego też Mądrym
(zm. 912 r.) Świątynia ta za czasów osmańskich przez dwa wieki służyła zarówno
katolikom, jak i prawosławnym, czego znakiem są różne tablice umieszczone w
arkadach budynku, a pisane po grecku, łacinie i po francusku.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Sobór Jerozolimski</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pierwsze wspólnoty Kościoła apostolskiego składały się z nawróconych Żydów.
Jednak wraz z postępem ewangelizacji uwierzyli i poszli też za Chrystusem
poganie. Powstał spór, czy poganie powinni zostać obrzezani, czy też nie.
Innymi słowy, czy winni przejść inicjację w judaizm, by później móc być włączonymi
do Kościoła. Spór był ostry, by nie powiedzieć: dramatyczny. Opcja skrajna
deklarowała: "Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju
Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni" (Dz 15,1-2). W sprawie rozwiązania
problemu delegacja chrześcijan z Antiochii na czele z Pawłem udałą się więc do
Jerozolimy, nawiedzając po drodze nowo zawiązujące się wspólnoty
chrześcijańskie m. in. w Fenicji (dziś Liban). </span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tak doszło - zapewne w Wieczerniku - do wielkiej narady apostołów i
"starszych", czyli twórców - przełożonych nowo powstałych gmin. Z
czasem gremium to nazwano Soborem Jerozolimskim. Trzeba przecież było
rozstrzygnąć, czy nawróceni z pogańskich wierzeń nowi chrześcijanie muszą w
drodze do wiary przejść przed chrztem przez obrzędy i praktyki żydowskie, a
głównie, czy mają dokonać obrzezania. Za taką opcją opowiadali się tzw.
"judaizantes", czyli zwolennicy wejścia pogan do Kościoła przez
przyjęcie najpierw judaizmu. Podczas licznych i wnikliwych narad i sporów
ojcowie soborowi - mówiąc dzisiejszym językiem - dowiedzieli się o wielkich
sukcesach Pawła i Barnaby podczas ewangelizacji Cypru i dzisiejszej południowej
Turcji. Zaowocowało ona przecież nawróceniem na Cyprze prominentnych i
wpływowych Żydów i niemałej liczby pogan.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Manifestacja Piotrowego prymatu</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po długich i gorących dyskusjach zabrał głos Piotr. "Bracia - czytamy
w Dziejach Apostolskich - wiadomo przecież, że Bóg już dość dawno wybrał mnie
spośród was, aby przez moje usta poganie usłyszeli słowa ewangelii i uwierzyli
jej. Otóż Bóg, który przenika ludzkie serca, opowiedział się po ich stronie,
dając im Ducha Świętego podobnie jak nam. NIe uczynił zadnej różnicy między
nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca. Dlaczegoż więc wy teraz
prowokujecie samego Boga do gniewu, wkładając na uczniów jarzmo tak ciężkie, że
ani nasi ojcowie, ani my sami nie mieliśmy go siły dźwigać" (Dz 15,7-10).
Świętego Piotra poparł biskup Jerozolimy, św. Jakub, brat Pański, zwany też
Sprawiedliwym, zamęczony w 62 r. Jego relikwie, dodajmy, znajdują się dzisiaj w
ormiańskim kościele św. Jakuba w Jerozolimie.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Delegacja Kościoła jerozolimskiego wyznaczona przez ojców soborowych,
składająca się z Judy zwanego Barsabą, Pawła oraz Sylasa, przywiozła do
Antiochii dekret Soboru Jerozolimskiego. Odczytano go uroczyście zgromadzonym
chrześcijanom, nawróconym tak z judaizmu, jak i pogaństwa: "Postanowiliśmy
bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co
konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co
uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego.
Bywajcie zdrowi!" (Dz 15, 28-29).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">ZA TYDZIEŃ: ŚWIĘTY PAWEŁ ZDOBYWA GRECJĘ DLA CHRYSTUSA</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Źródło: Ks. Jerzy Banak, Ewangelizacja Cypru. Pierwsze podróż apostolska
św. Pawła, w: Nasz Dziennik, nr 164/2023, 18.07.2023, s. 10-11.</span></p></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-12735347457037231382023-07-19T06:17:00.020-07:002023-08-02T04:57:56.429-07:00I. Giganci wiary: Stąd rozpoczęła się ewangelizacja Europy<div style="text-align: justify;"><p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Biskupstwo w Antiochii już w czasach apostolskich stało się głównym centrum
misyjnym dla całej Azji Mniejszej</span></i><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W tegorocznym wakacyjnym cyklu wędrówek z "Naszym Dziennikiem"
podążymy głównie ze św. Pawłem po śladach rozkwitającego dynamicznie ówczesnego
chrześcijaństwa. Apostołowie zaledwie wyszli z Wieczernika, ponieśli dalej
Chrystusową prawdę zgodnie z nakazem misyjnym naszego Pana. "Idźcie na
cały świat i czyńcie sobie uczniów wśród wszystkich narodów. A oto Ja jestem z
wami aż do skończenia świata" (Mt 28, 19-20). I poszli aż po krańce ziemi:
Mateusz udał się np. do Etiopii, Andrzej do Syrii i Gruzji, Jan na Patmos, Tadeusz
do Mezopotamii, Bartłomiej do Armenii, Jakub Starszy do Hiszpanii, a Tomasz
dotarł aż do Indii.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Antiochia Syryjska</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dziś z Księciem Apostołów - Piotrem, z Apostołem Narodów - Pawłem oraz z
Barnabą, krewnym ewangelisty Marka, zwanym trzynastym apostołem, udajemy się do
Antiochii nad rzeką Orontes, obecnie 25 km od wybrzeża Morza Śródziemnego.
Antiochia Syryjska (dziś Antakya w Turcji) w odróżnieniu od Antiochii
Pizydyjskiej założona została przez Seleukosa I Nikatora, jednego z wodzów
Aleksandra Macedońskiego, który nazwał ją na cześć swego ojca Antiocha ok. 300
roku przed Chr. Szybki rozwój handlowego miasta sprawił, że już w 64 roku przed
narodzeniem Zbawiciela została zdobyta przez Pompejusza i stała się nawet
stolicą nowej rzymskiej prowincji Syrii.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W czasach apostolskich Antiochia Syryjska - po Rzymie i Aleksandrii - była
już trzecią wielką metropolią ówczesnego świata. W apogeum swego rozkwitu
tworzyła nawet 700-tysięczną metropolitę (dziś ma tylko ponad 200 tys.), była
ośrodkiem nauki i kultury, a co najważniejsze: liczącym się emporium w
śródziemnomorskim świecie. W całym Śródziemnomorzu antiocheńczycy słynęli ze
sprytu i zamiłowania do luksusu oraz swawolnego trybu życia. Do osławionego
Gaju Dafne, miejsca kultu Apolla, zjeżdżali się żadni nieokiełznanych uciech
bogacze ówczesnego świata. Metropolia stała się tyglem rozmaitych kultur:
żydowskiej, rzymskiej, greckiej, syryjskiej, a nawet perskiej. W wyniku
ożywionych kontaktów handlowych w mieście pojawili się goście nawet z Indii
oraz Chin. Ogromne znaczenie i rozległe wpływy - a jakże - miała w Antiochii
liczna i bogata oraz dobrze zorganizowana i dynamiczna diaspora żydowska,
niewiel mniejsza od aleksandryjskiej.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Początki Kościoła w Antiochii</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Chrześcijaństwo zrodziło się w Jerozolimie, ale z dynamizmem wyszło i
poszło w szeroki świat Śródziemnomorza z Antiochii. Tu było centrum misyjne, bo
w Jerozolimie trwały prześladowania. Stąd z Antiochii właśnie św. Paweł
rozpoczynał swoje niezwykłe trzy wielkie podróże misyjne, podczas których zapoczątkował,
zorganizował bądź umocnił - jak byśmy dziś powiedzieli - ponad 25 parafii -
biskupstw w morzu greckiego i orientalnego pogaństwa. Jak skrupulatnie
wyliczono, Apostoł Narodów przemierzył w sumie lądem i morzem ponad 30 tys. km,
w tym dwukrotnie do Rzymu.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W Antiochii i Azji Mniejszej już w I wieku niezwykle dynamicznie rozeszła
się i zakorzeniła nauka Chrystusa i wartości ewangelizacyjne. Tu, nie w
Jerozolimie, ukształtowała się największa społeczność pierwszych chrześcijan -
ze św. Łukaszem Ewangelistą, rodowitym przecież antiocheńczykiem. Stąd
wychodzili na wyprawy ewangelizacyjne Piotr, Paweł, Barnaba oraz Marek
Ewangelista, by ewangelizować rozległe tereny dzisiejszej Turcji. Przez parę
wieków na dzisiejszych jej terenach - nim nie przyszedł islam - kwitła tu wiara
chrześcijańska, zaś jej symbolem są do dziś ruiny starożytnych klasztorów czy
słynna bazylika Hagia Sophia (Mądrości Bożej), które po 1200 latach
przekształcona została w meczet.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Exodus chrześcijaństwa z Jerozolimy do Antiochii nastąpił z powodu ciągłych
prześladowań pierwszych uczniów Chrystusa przez jerozolimski Sanhedrym,
wzmocnionych jeszcze po okrutnym męczeństwie św. Szczepana w 34 roku. W
Antiochii "uczniowie" - wyznawcy Chrystusa - po raz pierwszy ok. 43
roku nazwani zostali chrześcijanami - "christianoi" (Dz 11,20). O
dynamicznym rozwoju pierwszej chrześcijańskiej wspólnoty antiocheńskiej i
rosnącej liczbie wyznawców Chrystusa w tym mieście dowiedzieli się apostołowie
w Jerozolimie. Dla rozeznania doniesień wysłali do Antiochii Barnabę. Znał on
bowiem dobrze miasto, gdyż pochodził z pobliskiego Cypru i wcześniej bywał tu
wielokrotnie. Nadto dopiero co udowodnił swoją lojalność i zdobył zaufanie
chrześcijańskiej gminy jerozolimskiej, sprzedając swoje pola na Cyprze i składając
pieniądze u stóp apostołów. Umożliwiło to prowadzenie pomocy charytatywnej dla
ubogich jerozolimczyków (Dz 4,36) i uwiarygodniło ich misję z nową nauką.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Lata osamotnienia Pawła</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po swoim nawróceniu pod Damaszkiem w 36 roku Paweł z wielką siłą przekonywania
prowadził ewangelizację wśród mieszkających już tam wcześniej swoich rodaków.
Miejscowi przywódcy judaizmu postanowili więc go zabić. Zamknęli nawet bramy
miasta, by uniemożliwić mu ucieczkę. "Uczniowie [tak nazywano na początku
pierwszych chrześcijan - przyp. aut.] spuścili go więc nocą w koszu na sznurze
przez mur i wyprawili do Jerozolimy. Kiedy przybył do Świętego Miasta, próbował
przyłączyć się do "uczniów", lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że
jest uczniem" (Dz 9,20-26). Przyjęto go więc bardziej niż chłodno. Podejrzewano,
że jego nawrócenie nie jest pełne ani szczere. Powątpiewano w jego
autentyczność. Przekonywano Pawła, by raczej wyjechał do Tarsu, by uwiarygodnił
autentyczność nawrócenia najpierw wśród rodaków chrześcijan.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ciągle podejrzewano go o niewiarygodność. Z gniewem i odrazą odrzucili go
rodacy. Wcześniej bowiem poznali jego żarliwość w przestrzeganiu judaizmu.
Synagoga jerozolimska widziała w nim idealnego kandydata na duchowego przywódcę
w kolejnych latach upokorzeń narodu przez rzymskiego okupanta. Rozstali się z
nim ze wstrętem pobratymcy, a nie zaakceptowali do końca wyznawcy
Zmartwychwstałego pamiętający, "jak Szaweł siał wszędzie postrach i zionął
pragnieniem zabijania uczniów Pańskich" (Dz 9,1).</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Paweł w Antiochii</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tak więc apostoł aż kilka lat tułał się, pozostawiony sam sobie. Odrzucony
przez swoich i niezaakceptowany przez uczniów Chrystusa, przeżywał swoiste
rekolekcje przed niezwykłym zadaniem, jakim - w zamysłach Opatrzności – miała być
wielka chrystianizacja Europy.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">W takim stanie ducha odnalazł go Barnaba - osamotnionego w rodzinnym Tarsie
- i sprowadził do Antiochii. Zaakceptowany przez gminę antiocheńską, wlał nową
dynamikę misyjną w serca braci, zwłaszcza tych, którzy po męczeństwie Szczepana
uciekli do Antiochii z Jerozolimy. Zaproponowano więc Pawłowi - jakbyśmy dziś
rzekli - obsługę duchową prozelitów. "I przez cały rok pracowali razem w
Kościele antiocheńskim, głosząc naukę wielkim rzeszom" (Dz 11,20).
Barnaba, widząc gorliwość i zapał blisko czterdziestoletniego już wtedy Pawła,
nabrał do niego zaufania. Pawłowa ewangelizacja okazała się bardzo owocna,
skoro "pozyskano dla Pana wielką liczbę ludzi" (Dz 11,24). Jego apostolska
posługa w Antiochii trwała rok z okładem. Wtedy Pan powiedział:
"Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do pracy, do której ich
powołałem". Po poście więc i modlitwie nałożyli na nich ręce i wyprawili
ich" (Dz 13,1.2-3). Był rok 43. Zaczęła się pierwsza apostolska podróż
misyjna i początek ewangelizacji Europy.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Udawali się najpierw do miast, w których silne były diaspory żydowskie, a w
których znajdowali się już też pierwsi prozelici. Z ich pomocą ewangelizowali
mieszkańców południowej i zachodniej części Azji Mniejszej. Warto podkreślić i
przypomnieć, że Piotr ewangelizował w północnych prowincjach Azji Mniejszej: w
Poncie, Kapadocji czy Bitynii. Dlatego Barnaba i Paweł objęli ewangelizacją
inne tereny. Stąd też po latach Paweł, redagując list do Rzymian pod koniec
swej trzeciej podróży misyjnej, zapisał: "Poczytywałem sobie za punkt
honoru głosić ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystusa było jeszcze
nieznane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego" (Rz
15,20). Miał oczywiście na myśli Piotra.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Piotr w Antiochii</span></b><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Po ucieczce z jerozolimskiego więzienia - dzięki cudownemu uwolnieniu przez
anioła (Dz 12,7-11), Piotr ok. 50 roku przybył też do Antiochii, a następnie
prowadził ewangelizację wśród swoich rodaków na innych terenach, niż czynił to
Paweł, bo w północno-zachodniej części Azji Mniejszej. Do nich właśnie
skierował później swój pierwszy list, który wszedł z czasem do kanonu Pisma
Świętego. Zaczyna się on tak: "Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do
wybranych przybyszów wśród rozproszenia w Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i
Bitynii" (1 P 1,1). Piotr - dodajmy - był też pierwszy obrońcą Pawła i
Barnaby, co do których chrześcijanie jerozolimscy mieli różne wątpliwości i
podejrzenia w związku z ich duszpasterzowaniem w środowisku pogańskim. Piotr z
uznaniem odnosił się do nawracania przez nich nie tylko Żydów, ale i pogan,
choć sam był bardziej skupiony na nawracaniu głównie swoich pobratymców.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pobyt Księcia Apostołów w Antiochii upamiętnia świątynia "grota
ucieczki i modlitwy" - dziś oddalona od nowoczesnego miasta - pod
wezwaniem jego imienia wystawiona na miejscu, gdzie pierwsi chrześcijanie
chowali się przed prześladowaniami. Możemy tu jeszcze oglądać wspaniałą fasadę
wykonaną przez krzyżowców. Zachowała się również - cudem chyba - przepiękna
mozaikowa posadzka.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pisarze wczesnochrześcijańscy (Euzebiusz z Cezarei i Jan Chryzostom)
potwierdzają, że Piotr Apostoł ustanowił w Antiochii biskupstwo, które bardzo
szybko, bo już w czasach apostolskich, stało się głównym centrum misyjnym dla
całej Azji Mniejszej i zachodniej Syrii. Znamy wszystkich biskupów i potem
patriarchów antiocheńskich począwszy od św. Piotra (37-53). Po nim biskupami
byli Ewodiusz (53-68), Ignacy (68-107) - rzucony na pożarcie lwom w rzymskim
Koloseum. Pierwszy patriarchą Antiochii był Heron (107-127). Do dziś czcigodny
katolicki patriarchat antiocheński jest zawsze pierwszym w precedencji wśród
wszystkich patriarchów tzw. Kościołów wschodnich. Z Antiochii też w swą pierwsi
wielką trzyletnią misję apostolską udał się w 45 roku św. Paweł z Barnabą. Ale
o tym za dwa tygodnie. Zapraszam do lektury.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 13.5pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: black; font-family: "Arial",sans-serif; font-size: 13.5pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Źródło: Ks. Jerzy Banak, Giganci wiary: Stąd rozpoczęła się ewangelizacja
Europy. Biskupstwo w Antiochii już w czasach apostolskich stało się głównym
centrum misyjnym dla całej Azji Mniejszej, w: Nasz Dziennik nr 152/4.07.2023,
s. 12-13.</span></p></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-40217923607759854322023-06-27T05:09:00.007-07:002023-06-27T05:09:40.671-07:00Modlitwy według listów św. Pawła<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/t-loska-sj-mowic-chce-z-wszechmogacym-1.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">cześć I</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/t-loska-sj-mowic-chce-z-wszechmogacym-2.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">część II</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/t-loska-mowic-chce-z-wszechmogacym-3.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">część III</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-78477232512225114462023-06-27T05:07:00.006-07:002023-06-27T05:07:30.719-07:00Nowenny<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2019/09/nowenna-do-sw-pawa-apostoa-1.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">do św. Pawła Apostoła (1)</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2019/09/nowenna-do-sw-pawa-apostoa-2.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">do św. Pawła Apostoła (2)</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-79636051413750117672023-06-27T05:06:00.001-07:002023-06-27T05:06:01.256-07:00Bł. Ks. Jakub Alberione<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/ks.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Artykuły i wystąpienia</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://ksalberione.blogspot.com/2019/03/krotkie-medytacje-na-kazdy-dzien-roku.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Krótkie medytacje na każdy dzień roku</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/miesiac-poswiecony-swietemu-pawowi-1.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Miesiąc poświęcony Świętemu Pawłowi</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="http://appawel.blogspot.com/2017/04/trzydziesci-mysli-na-miesiac-poswiecony_23.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Święty Paweł jako wzór apostolstwa katolickiego</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-64069269950515441822023-06-27T05:02:00.007-07:002023-06-27T05:02:43.319-07:0050-lecie śmierci bł. Jakuba Alberione<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2021/11/bogosawiony-od-kamery.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Błogosławiony od kamery</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2021/11/z-mediow-uczyni-narzedzie.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Z mediów uczynił narzędzie</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2021/11/nie-mozna-dac-ludziom-niczego-wiecej.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Nie można dać ludziom niczego więcej niż Jezusa</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2021/11/papiez-do-rodziny-sw-pawa-wybierzcie.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">PAPIEŻ DO RODZINY ŚW. PAWŁA: WYBIERZCIE MEDIA JAKO WASZĄ AMBONĘ</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-30708980507241802882023-06-27T05:00:00.007-07:002023-06-27T05:00:28.209-07:00Benedykt XVI - Katechezy o św. Pawle Apostole<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/benedykt-xvi-aposto-pawe-nauczyciel.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">I. Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/dzisiejszy-swiat-potrzebuje-ewangelii.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">II. Dzisiejszy świat potrzebuje Ewangelii. Życie św. Pawła</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/iii-tylko-w-spotkaniu-z-chrystusem.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">III. Tylko w spotkaniu z Chrystusem rozum otwiera się na prawdę</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/iv-chrzescijanin-wspotworca-prawdziwej.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">IV. Chrześcijanin współtwórcą prawdziwej radości. Misja św. Pawła wśród narodów</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/v-wiara-rodzi-sie-ze-spotkania-ze.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">V. Wiara rodzi się ze spotkania ze Zmartwychwstałym. Św. Paweł poznaje ziemskie życie Jezusa</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/vi-miosc-do-ubogich-jest-liturgia-sw.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">VI. Miłość do ubogich jest liturgią. Św. Paweł a Prawo Mojżeszowe</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/vii-tylko-sercem-mozna-naprawde-poznac.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">VII. Tylko sercem można naprawdę poznać człowieka. Św. Paweł wobec tajemnicy Chrystusa</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/viii-jednosc-boga-tworzy-jednosc.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">VIII. Jedność Boga tworzy jedność Kościoła. Św. Paweł pierwszym teologiem</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xi-zmartwychwstanie-rozwiazaniem.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">IX. Chrystus otwiera nam niebo. Św. Paweł a Jezus Chrystus jako «Pan»</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/x-sowo-o-krzyzu-gowna-trescia.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">X. Słowo o krzyżu główną treścią chrześcijańskiego przepowiadania. Św. Paweł a Jezus ukrzyżowany</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xi-zmartwychwstanie-rozwiazaniem.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XI. Zmartwychwstanie rozwiązaniem dramatu krzyża. Św. Paweł a Jezus Zmartwychwstały</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xii-nasza-przyszosc-to-byc-na-zawsze-z.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XII. Nasza przyszłość to być na zawsze z Panem. Św. Paweł a rzeczy ostateczne</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xiii-miosc-jest-jedynym-kryterium.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XIII. Miłość jest jedynym kryterium sprawiedliwości. Św. Paweł a nasze przemienienie w Chrystusie</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xiv-usprawiedliwieni-przez-dar-wiary-w.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XIV. Usprawiedliwieni przez dar wiary w Chrystusa, by kochać. Św. Paweł a wiara działająca poprzez miłość</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xv-swiato-chrystusa-silniejsze-niz.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XV. Światło Chrystusa silniejsze niż ciemności zła. Św. Paweł a nauka o grzechu pierworodnym</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xvi-koscio-jest-organizmem-nie.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XVI. Kościół jest organizmem, a nie organizacją. Św. Paweł a sakramenty</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xvii-krzyz-chrystusa-przemieni-kult.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XVII. Krzyż Chrystusa przemienił kult starotestamentalny. Św. Paweł a kult sprawowany przez chrześcijan</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xviii-chrystus-gowa-ciaa-koscioa-i.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XVIII. Chrystus Głową Ciała — Kościoła i władcą wszechświata. Św. Paweł a Kościół Chrystusowy</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xix-pismo-swiete-i-tradycja-mocnym.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XIX. Pismo Święte i Tradycja «mocnym fundamentem» apostolskiego przepowiadania. Listy pasterskie św. Pawła</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2023/06/xx-spuscizna-sw-pawa.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">XX. Spuścizna św. Pawła</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-76504696765055480952023-06-27T04:50:00.007-07:002023-06-27T04:50:50.366-07:00Blaski świętości Rodziny Świętego Pawła<h3 class="title" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54); font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; font-weight: 400; line-height: normal; margin: 0px;"><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></h3><div class="widget-content" style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.54);"><ul style="list-style: none; margin: 0px; padding: 0px;"><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/bogosawiony-jozef-tymoteusz-giaccardo.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Bł. Józef Tymoteusz Giaccardo</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/czcigodny-br-andrzej-maria-borello.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Czcigodny br. Andrzej Maria Borello</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/czcigodny-maggiorino-vigolungo.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Czcigodny Maggiorino Vigolungo</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/czcigodny-ks-franciszek-chiesa.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Czcigodny ks. Franciszek Chiesa</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/czcigodna-s-tekla-merlo.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Czcigodna s. Tekla Merlo</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/czcigodna-s-maria-scholastyka-rivata.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Czcigodna s. Maria Scholastyka Rivata</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/siostra-elisabetta-franchi.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Siostra Elisabetta Franchi</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/suga-bozy-bernardo-antonini.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Sługa Boży Bernardo Antonini</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/suga-bozy-francesco-fasola.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Sługa Boży Francesco Fasola</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/11/suga-bozy-nicola-riezzo.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Sługa Boży Nicola Riezzo</span></a></li><li style="font-feature-settings: normal; font-kerning: auto; font-optical-sizing: auto; font-stretch: normal; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variation-settings: normal; line-height: normal; margin: 1em 0px 0px;"><a href="https://appawel.blogspot.com/2022/12/bogosawiony-jakub-alberione-1884-1971.html" style="background: transparent; color: #932b2b; text-decoration-line: none;"><span style="font-family: arial;">Bł. Jakub Alberione</span></a></li></ul></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-23819742074872266212023-06-26T06:56:00.005-07:002023-07-21T02:12:53.701-07:00XX. Spuścizna św. Pawła<div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Spuścizna św. Pawła</b></span></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><i><span style="font-family: arial;">Drod</span><span style="font-family: arial;">zy bracia i siostry!</span></i></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Cykl katechez poświęconych postaci św. Pawła dobiega końca. Dzisiaj będziemy mówić o tym, jak zakończyło się jego życie. Starożytna tradycja chrześcijańska zaświadcza zgodnie, że Paweł zginął śmiercią męczeńską tutaj, w Rzymie. Pisma Nowego Testamentu o tym nie mówią. W Dziejach Apostolskich opowiadanie o Apostole kończy się na jego pobycie w więzieniu, gdzie mógł przyjmować wszystkich, którzy do niego przychodzili (por. Dz 28, 30-31). Jedynie w Drugim Liście do Tymoteusza spotykamy tę oto zapowiedź: «Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki [w wersji włoskiej: rozwinięcia żagli] nadeszła» (2 Tm 4, 6; por. Flp 2, 17). Mamy tutaj dwa obrazy: kultyczny obraz ofiary, którym posłużył się już w Liście do Filipian, przedstawiając męczeństwo jako część ofiary </span><span style="font-family: arial;">Chrystusa, a także obraz statku podnoszącego kotwicę. Te dwa obrazy razem stanowią subtelną aluzję do śmierci, i to śmierci krwawej.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Pierwsze świadectwo mówiące o losach św. Pawła pochodzi z połowy lat dziewięćdziesiątych I w., a więc powstało ponad trzydzieści lat po jego śmierci. Konkretnie jest nim List, który Kościół w Rzymie ze swym biskupem Klemensem napisał do Kościoła w Koryncie. List ten zawiera wezwanie, by pamiętać<span style="white-space: pre;"> o </span></span><span style="font-family: arial;">przykładzie apostołów, mówi o męczeństwie Piotra, a następnie czytamy: «Z powodu zazdrości i waśni Paweł był zmuszony pokazać nam, jak zdobywa się nagrodę za cierpliwość. Aresztowany siedem razy, skazany na wygnanie, kamienowany, był heroldem Chrystusa na Wschodzie i na Zachodzie i dzięki swej wierze zdobył czystą chwałę. Przepowiadał sprawiedliwość całemu światu, dotarł aż na rubieże Zachodu, poniósł śmierć męczeńską na oczach rządzących. Tak odszedł z tego świata i dotarł do świętego miejsca, stając się tym samym największym wzorem cierpliwości» (1 Kłem 5,2). Cierpliwość, o której mówi, jest wyrazem jego komunii z męką Chrystusa, wielkoduszności<span style="white-space: pre;"> i </span></span><span style="font-family: arial;">wytrwałości, z jaką godził się na cierpienie na swojej długiej drodze, co pozwoliło mu powiedzieć: «Ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa» (Ga 6,17). Jak widzieliśmy, w tekście św. Klemensa mowa jest o tym, że Paweł dotarł aż na «rubieże Zachodu». Trwa dyskusja, czy wzmianka ta odnosi się do domniemanej podróży do Hiszpanii. Nie ma co do tego pewności, ale prawdą jest, że św. Paweł w swoim Liście do Rzymian mówi o zamiarze udania się do Hiszpanii (por. Rz 15,24).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Natomiast bardzo interesujący jest w Liście Klemensa fakt, że najpierw pojawia się imię Piotra, a potem Pawła, chociaż kolejność ta zostaje odwrócona w świadectwie Euzebiusza z Cezarei z IV w., który z myślą o cesarzu Neronie napisze: «Za jego panowania Paweł został ścięty właśnie w Rzymie, a Piotr ukrzyżowany. Przekaz ten potwierdzają imiona Piotra i Pawła, które przetrwały do dziś na ich grobach w tym mieście» (Hist, eccl., 2, 25, 5). Euzebiusz przytacza następnie wcześniejsze oświadczenie rzymskiego kapłana imieniem Gajus, pochodzące z początku II w.: «Mogę ci pokazać trofea apostołów: jeśli pójdziesz do Watykanu lub na drogę do Ostii, znajdziesz tam trofea założycieli Kościoła» (tamże, 2,25, 6-7). «Trofea» to nagrobki, i mowa jest o tych samych grobach Piotra i Pawła, które po dwóch tysiącach lat dzisiaj jeszcze czcimy w tych samych miejscach: tutaj, w Watykanie — grób św. Piotra, a w bazylice św. Pawła za Murami przy Via Ostiense — Apostoła Narodów. Interesujące jest spostrzeżenie, że dwaj wielcy apostołowie wymieniani są razem. Choć żadne starożytne źródło nie wspomina o tym, by równocześnie pełnili posługę w Rzymie, późniejsza świadomość chrześcijańska, ze względu na to, że obaj są pochowani w stolicy </span><span style="font-family: arial;">cesarstwa, połączyła ich również jako założycieli Kościoła w Rzymie. Tak w istocie czytamy u Ireneusza z Lyonu pod koniec II w., w odniesieniu do sukcesji apostolskiej w różnych Kościołach: «Zbyt długo trwałoby wymienianie sukcesji wszystkich Kościołów, dlatego weźmiemy [pod uwagę] Kościół bardzo wielki, starożytny i wszystkim znany, Kościół założony i ustanowiony w Rzymie przez dwóch chwalebnych apostołów Piotra i Pawła» (Adv. haer., 3,3,2).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Zostawmy jednak teraz postać Piotra i skupmy się na postaci Pawła. Jego męczeństwo zostaje opisane po raz pierwszy w Dziejach Pawła, spisanych pod koniec II w. Podają one, że Neron skazał go na śmierć przez ścięcie mieczem, i wyrok został wykonany natychmiast (por. 9,5). Data śmierci jest różna już w starożytnych źródłach, które umieszczają ją między prześladowaniami rozpętanymi przez Nerona po pożarze Rzymu w lipcu 64 r. a ostatnim rokiem jego panowania, czyli r. 68 (por. Hieronim, De viris UL, 5, 8). Rachuby te w znacznym stopniu uzależnione są od chronologii ustaleń dotyczących daty przybycia Pawła do Rzymu, czym nie możemy się teraz zajmować. Późniejsze tradycje dodadzą następne dwa szczegóły. Pierwszy z nich, bardziej legendarny, dotyczy miejsca męczeństwa, którym były Acquae Sahiae przy Via Laurentina, gdzie głowa trzykrotnie odbiła się od ziemi, za każdym razem powodując wytryśnięcie wody, dlatego do dziś miejsce to nazywa się «Tre Fontane» [Trzy źródła] (Dzieje Piotra i Pawła Pseudo-Marcellusa z V w.). Drugi, zgodny ze wspomnianym już starożytnym świadectwem kapłana Gajusa, dotyczy miejsca pochówku: nie tylko «poza miastem (...), na drugiej mili drogi do Ostii», ale dokładniej «w posiadłości Lucyny», która była chrześcijańską matroną (Męka Pawła Pseudo-Abdiasza z VI w.). Tutaj w IV w. cesarz Konstantyn wzniósł pierwszy kościół, później znacznie rozbudowany, między IV i V w., przez cesarzy Walentyniana II, Teodozjusza i Arkadiusza. Po pożarze w 1800 r. w tym miejscu została wzniesiona obecna bazylika św. Pawła za Murami.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W każdym razie o wielkości postaci św. Pawła nie decyduje jego życie ziemskie i śmierć. Pozostawił on bowiem nadzwyczajną spuściznę duchową. On również, jako prawdziwy uczeń Jezusa, stał się znakiem sprzeciwu. Podczas gdy tak zwani «ebionici» </span><span style="font-family: arial;">—</span><span style="font-family: arial; white-space: pre;"> </span><span style="font-family: arial;">członkowie ugrupowania judeochrześcijańskiego </span><span style="font-family: arial;">—</span><span style="font-family: arial; white-space: pre;"> </span><span style="font-family: arial;">uważali go za odstępcę od prawa Mojżeszowego, to już księga Dziejów Apostolskich ukazuje, że Paweł Apostoł otaczany był wielką czcią. Pominę teraz literaturę apokryficzną, jak Dzieje Pawła i Tekli, oraz epistolarium apokryficzne Pawła Apostoła i filozofa Seneki. Ważne jest przede wszystkim stwierdzenie, że dosyć szybko Listy św. Pawła znalazły się w liturgii, w której struktura prorok-apostoł-Ewangelia określa formę liturgii Słowa. W ten sposób, poprzez tę «obecność» w liturgii Kościoła, myśl Apostoła od razu stała się pokarmem duchowym wiernych wszystkich czasów.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jest oczywiste, że Ojcowie Kościoła, a następnie wszyscy teolodzy czerpali z Listów św. Pawła oraz jego duchowości. Przez całe wieki aż po dziś dzień jest on prawdziwym nauczycielem i apostołem narodów. Pierwszy komentarz patrystyczny, jaki się zachował do naszych dni, dotyczący jednego z pism Nowego Testamentu, to komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian wielkiego teologa aleksandryjskiego Orygenesa. Niestety, zachowała się tylko część tego komentarza. Św. Jan Chryzostom oprócz komentarzy do jego Listów napisał o nim siedem sławnych Panegiryków. Sw. Augustyn jemu zawdzięczał doprowadzenie go do nawrócenia, i powracał do Pawła przez całe swoje życie. Z tego nieustannego dialogu z Apostołem wywodzi się jego wielka teologia katolicka, a także teologia protestancka wszystkich czasów. Św. Tomasz z Akwinu zostawił nam piękny komentarz do Listów Pawiowych, który stanowi najbardziej dojrzały owoc egzegezy średniowiecznej. Prawdziwy zwrot przyniosła Reformacja protestancka w XVI w. Momentem decydującym w życiu Lutra był tak zwany Turmerlebnis (1517), gdzie w jednej chwili odnalazł nową interpretację Pawiowej nauki o usprawiedliwieniu. Interpretacja ta uwolniła go od skrupułów i lęków wcześniejszego życia i napełniła nową, radykalną ufnością w dobroć Boga, który bezwarunkowo wszystko przebacza. Potępiony przez Pawła legalizm judeochrześcijański Luter utożsamił od tego momentu z porządkiem życia Kościoła katolickiego. Zaczął widzieć Kościół jako przejaw niewoli prawa, której przeciwstawił wolność Ewangelii. Sobór Trydencki, w latach 1545-1563, dogłębnie zinterpretował kwestię usprawiedliwienia idąc po linii całej tradycji katolickiej i znalazł syntezę prawa i Ewangelii, zgodną z przesłaniem Pisma Świętego, odczytywanego w całej jego integralności i jedności.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Wiek XIX, który przejął to, co najlepsze ze spuścizny Oświecenia, był świadkiem zainteresowania myślą św. Pawła, zwłaszcza w dziedzinie badań naukowych, opartych na historyczno-krytycznej interpretacji Pisma Świętego. Pomijamy tu fakt, że również w tamtym stuleciu, podobnie jak potem w XX w., pojawiły się próby szkalowania św. Pawła. Mam na myśli zwłaszcza Nietzschego, który wyśmiewał teologię pokory św. Pawła, przeciwstawiając jej swoją teologię człowieka silnego i władczego. Pominiemy to jednak i przyjrzymy się istotnemu nurtowi nowej interpretacji naukowej Pisma Świętego oraz nowego paulinizmu owego stulecia. Jako centralną koncepcję myśli Pawiowej uwydatniono tu przede wszystkim wolność: w niej widziano sedno myśli Pawiowej, co zresztą zrozumiał już Luter. Jednakże pojęcie wolności zostało wówczas zinterpretowane w kontekście nowożytnego liberalizmu. Podkreślano również mocno </span><span style="font-family: arial;">różnice między przepowiadaniem św. Pawła a przepowiadaniem Jezusa. Św. Paweł jawi się niczym nowy założyciel chrześcijaństwa. To prawda, że w miejsce Królestwa Bożego, które miało centralne znaczenie w nauczaniu Jezusa, u św. Pawła pojawia się chrystologia, którą w zasadniczy sposób określa tajemnica paschalna. A z misterium paschalnego wywodzą się sakramenty chrztu i Eucharystii jako stała obecność tego misterium, z którego wyrasta Ciało Chrystusa, buduje się Kościół. Bez wchodzenia teraz w szczegóły powiedziałbym, że właśnie w nowym centralnym znaczeniu chrystologii i misterium paschalnego urzeczywistnia się Królestwo Boże, staje się konkretne, obecne i działające w autnetycznym głoszeniu Jezusa. W poprzednich katechezach widzieliśmy, że ta właśnie nowość Pawłowa odpowiada najgłębszej wierności wobec przepowiadania Jezusa. W rozwoju egzegezy, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwustu lat, pojawia się również coraz więcej zbieżności między egzegezą katolicką i protestancką, co umacnia w znaczący sposób konsensus w punkcie, który był źródłem największej historycznej niezgody. Wielka to nadzieja dla sprawy ekumenizmu, która miała tak centralne znaczenie dla Soboru Watykańskiego II.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na zakończenie chciałbym wspomnieć pokrótce o różnych ruchach religijnych, powstałych w epoce współczesnej, które noszą imię św. Pawła. Są to m.in. powstałe w XVI w. Zgromadzenie św. Pawła, </span><span style="font-family: arial;">tzw. barnabici, w XIX w. Misjonarze św. Pawła, a w XX w. rozgałęziona Rodzina Paulińska, założona przez bł. Jakuba Alberione, nie wspominając jużo </span><span style="font-family: arial;">Instytucie Świeckim Towarzystwo św. Pawła. Reasumując, mamy do czynienia ze świetlaną postacią apostoła i myśliciela chrześcijańskiego niezmiernie płodnego i głębokiego, z którego każdy może czerpać dla własnego pożytku. W jednym ze swoich Panegiryków św. Jan Chryzostom w oryginalny sposób porównał Pawła i Noego, tak oto mówiąc: Paweł «nie składał razem belek, by zbudować arkę; zamiast łączyć drewniane deski, układał listy, dzięki którym uratował z odmętów nie dwóch, trzech lub pięciu członków własnej rodziny, lecz cały świat, któremu groziła zagłada» (Paneg. 1, 5). To właśnie może jeszcze czynić<span style="white-space: pre;"> i </span></span><span style="font-family: arial;">zawsze czyni apostoł Paweł. Jeśli chcemy umocnić tożsamość chrześcijańską każdego z nas oraz odmłodzić cały Kościół, czerpanie z niego, zarówno przez branie z niego przykładu apostolskiego, jak i zgłębianie jego nauki, stanowić będzie bodziec, jeżeli nie gwarancję. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-18508075094778743422023-06-26T06:55:00.009-07:002023-07-21T02:12:28.430-07:00XIX. Pismo Święte i Tradycja «mocnym fundamentem» apostolskiego przepowiadania. Listy pasterskie św. Pawła<p style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Pismo Święte i Tradycja </span><span style="font-family: arial;">«mocnym fundamentem» </span><span style="font-family: arial;">apostolskiego przepowiadania</span></b></p><p style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Listy pasterskie św. Pawła</b></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Ostatnie z Pawłowych Listów, o których chciałbym dziś mówić, nazywane są listami pasterskimi, ponieważ zostały wysłane do poszczególnych pasterzy Kościoła: dwa do Tymoteusza i jeden do Tytusa, ścisłych współpracowników św. Pawła. W Tymoteuszu Apostoł widział niemal swoje alter ego. W istocie powierzył mu ważne misje (w Macedonii: por. Dz 19,22; w Tesalonice: por. 1 Tes 3,6-7; w Koryncie: por. 1 Kor 4,17; 16, 10-11), a później napisał o nim bardzo pochlebne słowa: «Nie mam bowiem nikogo równego mu duchem, kto by się szczerze zatroszczył o wasze sprawy» (Flp 2, 20). Według Historii Kościelnej Euzebiusza z Cezarei z IV w., Tymoteusz był potem pierwszym biskupem </span><span style="font-family: arial;">Efezu (por. 3, 4). Jeżeli zaś chodzi o Tytusa, również on musiał być bardzo drogi Apostołowi, który mówi<span style="white-space: pre;"> o </span></span><span style="font-family: arial;">nim wyraźnie, że był «bardziej gorliwym (...), moim towarzyszem i trudzącym się ze mną» (por. 2 Kor 8, 17. 23); co więcej, «dzieckiem mym prawdziwym we wspólnej nam wierze» (por. Tt 1, 4). Powierzono mu kilka bardzo delikatnych misji w Kościele Koryntu, których rezultat uradował Pawła (por. 2 Kor 7,6-7.13; 8, 6). Następnie, zgodnie z tym, co zostało nam przekazane, Tytus dołączył do Pawła w Nikopolis w Epirze, w Grecji (por. Tt 3, 12), a później został przez niego wysłany do Dalmacji (por. 2 Tm 4, 10). Z adresowanego do niego Listu wynika, że został potem biskupem Krety (por.Tt 1,5).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Listy skierowane do tych dwóch pasterzy mają w Nowym Testamencie szczególne miejsce. Większość egzegetów uważa dzisiaj, że nie zostały one napisane przez samego Pawła, lecz pochodzą ze «szkoły Pawła», co ukazywałoby jego spuściznę dla nowego pokolenia, a być może zawierają kilka krótkich pism lub słów Apostoła. Na przykład niektóre słowa z Drugiego Listu do Tymoteusza wydają się tak autentyczne, że mogą pochodzić tylko z serca i ust Apostoła.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Niewątpliwie sytuacja Kościoła, jaką ukazują te Listy, jest odmienna od sytuacji, jaka panowała w środkowych latach życia Pawła. Teraz, spoglądając w przeszłość, on sam nazywa siebie «głosicielem, apostołem<span style="white-space: pre;"> i </span></span><span style="font-family: arial;">nauczycielem pogan w wierze i prawdzie» (por. 1 Tm 2, 7; 2 Tm 1, 11). Przedstawia się jako ten, który dostąpił miłosierdzia, ponieważ Jezus Chrystus — jak pisze — we mnie pierwszym «pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą na życie wieczne» (1 Tm 1, 16). Tak więc istotne jest, że rzeczywiście w Pawle, prześladowcy nawróconym przez obecność Zmartwychwstałego, przejawia się wielkoduszność Jezusa, będąca zachętą dla nas, by wzbudzić w sobie nadzieję i ufność w miłosierdzie Pana, który pomimo naszej małości może dokonać wielkich rzeczy. Również zarysowane tu nowe konteksty kulturowe są inne niż w środkowych latach życia Pawła. Nadmienia się bowiem o pojawieniu się nauk, które należy uznać za całkowicie błędne i fałszywe (por. 1 Tm 4,1-2; 2 Tm 3,1-5), jak te, według których małżeństwo nie jest rzeczą dobrą (por. 1 Tm 4, 3 a). Widzimy, że ta troska jest aktualna w obecnych czasach, ponieważ również i dzisiaj czyta się niekiedy Pismo Święte jako tekst interesujący z historycznego punktu widzenia, a nie jako słowo Ducha Świętego, w którym możemy usłyszeć głos Pana i rozpoznać Jego obecność w dziejach. Moglibyśmy powiedzieć, że w tym krótkim wyliczeniu błędów, występujących w tych trzech Listach, pojawiają się już niektóre elementy późniejszego błędnego nurtu, nazwanego gnostycyzmem (por. 1 Tm 2,5-6; 2 Tm 3,6-8).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Św. Paweł ustosunkowuje się do tych doktryn, dając dwie zasadnicze wskazówki. Jedna to zachęta </span><span style="font-family: arial;">do lektury duchowej Pisma Świętego (por. 2 Tm 3, 14-17), czyli odczytywania go, uznając rzeczywiście za «natchnione » i pochodzące od Ducha Świętego, dzięki czemu można z niego «nauczyć się mądrości wiodącej ku zbawieniu». Pismo czyta się w sposób właściwy, gdy nawiązuje się rozmowę z Duchem Świętym, tak by uzyskać od Niego światło «do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości» (2 Tm 3, 16). W tym sensie, jak wyjaśnia List: «aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu» (2 Tm 3, 17). Druga uwaga to przypomnienie o dobrym «depozycie» (paratheke) jest to charakterystyczne słowo w listach pasterskich, wskazujące na tradycję wiary apostolskiej, której należy strzec z pomocą mieszkającego w nas Ducha Świętego. Ten tak zwany «depozyt» należy więc uznać za najwyższy wyraz Tradycji apostolskiej oraz za kryterium wierności głoszeniu Ewangelii. I tutaj musimy pamiętać, że zarówno w listach pasterskich, jak i w całym Nowym Testamencie określenie «Pisma» oznacza wyraźnie Stary Testament, ponieważ pism Nowego Testamentu albo jeszcze nie było, albo nie należały jeszcze do kanonu Pism. A zatem Tradycja przepowiadania apostolskiego, ów «depozyt», jest kluczem do lektury pozwalającym zrozumieć Pismo, Nowy Testament. W tym sensie Pismo i Tradycja, Pismo i nauczanie apostolskie jako klucz do lektury zbliżają się do siebie i niemal stapiają, tworząc razem «mocny fundament Boży» (2 Tm 2, 19). Przepowiadanie apostolskie, czyli Tradycja, jest konieczne, by zrozumieć Pismo i odczytać w nim głos Chrystusa. Trzeba bowiem «przestrzegać niezawodnej wykładni wiary», aby przekazywać zdrową naukę (por. Tt 1, 9). U podstaw tego wszystkiego jest właśnie wiara w historyczne objawienie dobroci Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał konkretnie swoją «miłość do ludzi», miłość, która w oryginalnym tekście greckim określona jest wymownie terminem filanthropia (Tt 3, 4; por. 2 Tm 1, 9-10); Bóg kocha ludzkość.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Widać w sumie, że we wspólnocie chrześcijańskiej coraz wyraźniej kształtuje się tożsamość, która nie tylko odbiega od niewłaściwych interpretacji, ale przede wszystkim potwierdza jej zakorzenienie w istotnych prawdach wiary, będącej tu synonimem «prawdy» (1 Tm'2,4.7; 4,3; 6,5; 2 Tm 2,15.18.25; 3,7.8; 4,4; Tt 1,1.14). W wierze jawi się istotna prawda o tym, kim my jesteśmy, kim jest Bóg, jak powinniśmy żyć. Kościół jest nazwany «filarem i podporą» (1 Tm 3,15) tej prawdy — prawdy wiary. W każdym razie stanowi on wspólnotę otwartą, o uniwersalnym zasięgu, modlącą się za wszystkich ludzi wszelkiej rangi i stanu, aby doszli do poznania prawdy: Bóg «pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy», ponieważ «Chrystus Jezus (...) wydał siebie samego na okup za wszystkich» (1 Tm 2,4-6). Dlatego wyrażone w tych Listach poczucie uniwersalności, nawet jeżeli wspólnoty są jeszcze małe, jest mocne i decydujące. Ponadto wspólnota chrześcijańska «nikogo nie lży», a «okazuje każdemu człowiekowi wszelką łagodność» (por. Tt 3, 2). Oto pierwszy ważny element tych Listów: uniwersalność i wiara jako prawda, jako klucz do lektury Pisma Świętego, Starego Testamentu, i tak zarysowuje się jedność przepowiadania i Pisma oraz żywa wiara, dostępna dla wszystkich i świadek miłości Boga do wszystkich.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Innym typowym elementem tych Listów jest zawarta w nich refleksja nad służebną strukturą Kościoła. To w nich po raz pierwszy pojawia się trojaki podział — na biskupów, prezbiterów i diakonów (por. 1 Tm 3,1-13; 4,13; 2 Tm 1,6; Tt 1,5-9). W Listach pasterskich możemy zauważyć zbieżność dwóch różnych struktur służebnych i w ten sposób powstanie definitywnej formy posługi w Kościele. W Listach napisanych w środkowych latach życia Paweł mówi o «biskupach» (Flp 1, 1) i «diakonach» — taka jest typowa struktura Kościoła, która ukształtowała się w świecie pogańskim tamtych czasów. Dominującą postacią pozostaje jednak sam apostoł, i dlatego dopiero stopniowo rozwijają się inne posługi.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">O ile, jak powiedzieliśmy, w Kościołach, które uformowały się w świecie pogańskim, występują biskupi i diakoni, a nie prezbiterzy, o tyle w Kościołach powstałych w świecie judeochrześcijańskim dominują prezbiterzy. Na koniec, w Listach pasterskich obydwie te struktury łączą się: pojawia się teraz «biskup» (por. 1 Tm 3,2; Tt 1, 7) — zawsze w liczbie pojedynczej i z rodzajnikiem określonym. A obok «biskupa» występują prezbiterzy i diakoni. Nadal decydująca jest postać apostoła, jednak trzy Listy, jak już powiedziałem, skierowane są już nie do wspólnot, lecz do osób: do Tymoteusza i Tytusa, którzy z jednej strony jawią się jako biskupi, a z drugiej strony zaczynają zajmować miejsce apostoła.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W ten sposób można zaobserwować początki rzeczywistości, która później zostanie nazwana «sukcesją apostolską». Paweł zwraca się do Tymoteusza uroczystymi słowami: «Nie zaniedbuj w sobie charyzmatu, który został ci dany za sprawą proroctwa i przez nałożenie rąk kolegium prezbiterów» (1 Tm 4,14). Możemy powiedzieć, że w tych słowach zarysowany jest także sakramentalny charakter posługi. I tak widzimy istotę struktury katolickiej: Pismo i Tradycja, Pismo i przepowiadanie tworzą całość, ale do tej struktury — nazwijmy ją doktrynalną — trzeba dodać strukturę osobową, następców apostołów jako świadków przepowiadania apostolskiego.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W końcu warto zwrócić uwagę, że w tych Listach Kościół przedstawiany jest za pomocą pojęć bardzo ludzkich, przez analogię do domu i rodziny. Szczególnie w 1 Tm 3,2-7 czytamy bardzo szczegółowe uwagi dotyczące biskupa, a mianowicie: powinien on być «bez </span><span style="font-family: arial;">zarzutu, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze zarządzający własnym domem, z całą godnością trzymający [swoje] dzieci w uległości. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? (...) Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz». Trzeba tu zwrócić uwagę przede wszystkim na ważną predyspozycję do nauczania (por. także 1 Tm 5, 17), czego echo znajdujemy również w innych tekstach (por. 1 Tm 6, 2 c; 2 Tm 3,10; Tt 2,1), a także na szczególną cechę osobistą — «ojcostwo». Biskup uważany jest bowiem za ojca wspólnoty chrześcijańskiej (por. także 1 Tm 3,15). Zresztą idea Kościoła jako «domu Bożego» wywodzi się ze Starego Testamentu (por. Lb 12, 7) i pojawia się inaczej sformułowana w Hbr 3, 2. 6, natomiast w innym miejscu czytamy, że wszyscy chrześcijanie nie są już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga (por. Ef 2,19).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Prośmy Pana oraz św. Pawła, byśmy również i my, jako chrześcijanie, w społeczeństwie, w którym żyjemy, mogli coraz bardziej wyróżniać się jako członkowie «rodziny Bożej». Prośmy również, aby pasterze Kościoła rozwijali w sobie coraz bardziej uczucia ojcowskie, czułe i silne, w formowaniu domu Bożego, wspólnoty, Kościoła.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-39419509226597737162023-06-26T06:54:00.013-07:002023-07-21T02:12:03.953-07:00XVIII. Chrystus Głową Ciała — Kościoła i władcą wszechświata. Św. Paweł a Kościół Chrystusowy<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Chrystus Głową Ciała — Kościoła </span><span style="font-family: arial;">i władcą wszechświata</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a Kościół Chrystusowy</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Pośród Listów Pawłowych są dwa, które w pewien sposób możemy uważać za bliźniacze — List do Kolosan oraz List do Efezjan. Istotnie, w obydwu znajdujemy wyrażenia nigdzie indziej nie spotykane; obliczono też, że ponad jedna trzecia słów z Listu do Kolosan występuje również w Liście do Efezjan. Na przykład, w Liście do Kolosan jest zachęta: «nauczajcie i napominajcie siebie, psalmami, hymnami, pieśniami pełnymi ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach» (Kol 3,16), i podobną zachętę zawiera List do Efezjan: «napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie psalmami i hymnami, i pieśniami pełnymi ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach» (Ef 5,18-19). </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Te słowa pobudzają do refleksji: serce i głos powinny śpiewać psalmy i hymny, by włączyć się do tradycji modlitwy całego Kościoła Starego i Nowego Testamentu. Uczymy się w ten sposób być razem z sobą i z Bogiem. Ponadto w obu Listach znajdujemy tak zwany «kodeks domowy», który nie występuje w innych Listach Pawiowych, to znaczy serię zaleceń dla mężów i żon, rodziców i dzieci, panów i niewolników (por. odpowiednio Kol 3,18-4,1 oraz Ef 5,22-6,9).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jeszcze ważniejszy jest fakt, że tylko te dwa Listy poświadczają stosowanie tytułu «głowa» — kefalé, w odniesieniu do Jezusa Chrystusa. Tytuł ten stosowany jest w dwóch wymiarach. W pierwszym znaczeniu Chrystus postrzegany jest jako Głowa Kościoła (por. Kol 2,18-19 i Ef 4,15-16). Oznacza to dwie rzeczy: przede wszystkim On zarządza, kieruje, odpowiada za prowadzenie wspólnoty chrześcijańskiej jako jej przywódca i Pan (por. Kol 1,18): «On jest Głową Ciała Kościoła». W drugim znaczeniu jest On Głową dającą siłę i żywotność wszystkim członkom ciała, którym kieruje (istotnie, zgodnie z Kol 2,19, należy «trzymać się mocno Głowy — [to jest Tego], z którego całe Ciało [jest] zaopatrywane i utrzymywane w całości»): czyli On nie tylko rządzi, ale jest organicznie z nami związany, i od Niego pochodzi również siła potrzebna, by postępować w sposób prawy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W obydwu przypadkach uważa się, że Kościół podlega Chrystusowi, zarówno dlatego, że On nim </span><span style="font-family: arial;">kieruje jako zwierzchnik poprzez przykazania, jak również dlatego, że poddaje się Jego życiodajnemu wpływowi. Jego przykazania nie są tylko słowami, poleceniami, ale siłami życiowymi, które pochodzą od Niego i nas wspierają.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Ideę tę rozwija w sposób szczególny List do Efezjan, gdzie nawet funkcje nie mają odniesienia do Ducha Świętego (jak w 1 Kor 12), lecz nadawane są przez zmartwychwstałego Chrystusa: to On «ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami» (4,11). I to od Niego «całe Ciało — zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków (...) przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości» (4,16). Chrystus stara się bowiem «samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany» (Ef 5,27). Tym samym mówi nam, że siłą, która pozwala Mu budować Kościół, prowadzić Kościół i nadawać Kościołowi właściwy kierunek, jest Jego miłość.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Tak więc w pierwszym znaczeniu Chrystus jest Głową Kościoła zarówno ze względu na to, że mu przewodzi, jak również i przede wszystkim ze względu na to, że go inspiruje i organicznie ożywia mocą swojej miłości. Następnie, w drugim znaczeniu, Chrystus uważany jest nie tylko za Głowę Kościoła, ale także za władcę mocy niebieskich i całego wszechświata. I tak, czytamy w Liście do Kolosan, że Chrystus «po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz jawnie wystawił [je] na pokaz, powiódłszy je w triumfalnym pochodzie» (2,15). W Liście do Efezjan znajdujemy analogiczne stwierdzenie, że dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa Bóg postawił Go «ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem, wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym» (1, 21). Te słowa obydwu Listów przekazują nam bardzo pozytywne i owocne przesłanie. Mianowicie: Chrystus nie musi bać się żadnego ewentualnego rywala, ponieważ jest wyższy niż jakikolwiek potęga, która próbowałaby upokorzyć człowieka. Jedynie On «nas umiłował i samego siebie wydał za nas» (por. Ef 5, 2). Dlatego kiedy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, nie musimy się obawiać żadnego nieprzyjaciela i żadnej przeciwności; ale oznacza to, że musimy mocno się Go trzymać i się nie oddalać.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Przekaz, że Chrystus jest jedynym zwycięzcą, i że ten, kto jest z Chrystusem, nie musi się nikogo obawiać, w świecie pogańskim, wierzącym, że świat jest pełen duchów, w większości niebezpiecznych, przed którymi trzeba się bronić, stanowił prawdziwe wyzwolenie. To samo odnosi się również do dzisiejszego pogaństwa, ponieważ także współcześni zwolennicy tego rodzaju ideologii uważają, że świat jest pełen niebezpiecznych potęg. Im wszystkim trzeba głosić, że </span><span style="font-family: arial;">Chrystus jest zwycięzcą, toteż kto jest z Chrystusem, kto pozostaje z Nim zjednoczony, nie musi obawiać się nikogo i niczego. Wydaje mi się, że jest to ważne również dla nas, że musimy nauczyć się stawiać czoło wszystkim lękom, ponieważ On jest ponad wszelkim panowaniem, jest prawdziwym Panem świata. Cały wręcz wszechświat jest od Niego uzależniony i Jemu podlega jako swojej Głowie. Znane są słowa z Listu do Efezjan, który mówi o Bożym planie, żeby «wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi» (1,10). W Liście do Kolosan czytamy natomiast, że «w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne» (1, 16), oraz że «w to, co na ziemi, i to, co w niebiosach wprowadził pokój przez krew swego krzyża» (por. 1, 20). Nie ma zatem z jednej strony wielkiego świata materialnego, a z drugiej małej rzeczywistości dziejów naszej ziemi, świata osób: wszystko stanowi jedno w Chrystusie. On jest Głową wszechświata; także wszechświat jest stworzony przez Niego, jest stworzony dla nas, ponieważ jesteśmy z Nim zjednoczeni. Jest to wizja wszechświata racjonalna i personalistyczna. Powiedziałbym, że bardziej uniwersalistycznej wizji nie można sobie wyobrazić, i odnosi się ona tylko do Chrystusa zmar-twychwstałego. Chrystus jest Pantokratorem, któremu podlega wszystko: na myśl nasuwa się właśnie wizerunek Chrystusa Pantokratora w absydach kościołów </span><span style="font-family: arial;">bizantyjskich, przedstawianego niekiedy jako postać siedząca na wysokościach nad całym światem, a nawet na tęczy, co wskazuje na Jego zrównanie z samym Bogiem, po którego prawicy zasiada (por. Ef 1, 20; Kol 3,1), a więc również na Jego niezrównaną funkcję przewodnika ludzkich przeznaczeń.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Tego rodzaju wizja jest do pomyślenia tylko w Kościele, nie w sensie, żeby chciał prywatnie przywłaszczyć sobie coś, co mu się nie należy, ale w innym, dwojakim sensie: zarówno dlatego, że Kościół uznaje, iż w pewien sposób Chrystus jest większy od niego, zważywszy na to, że On panuje również poza jego granicami, jak i dlatego, że tylko Kościół, a nie wszechświat, nazwany jest Ciałem Chrystusa. Wszystko to oznacza, że powinniśmy odnosić się pozytywnie do rzeczywistości ziemskich, ponieważ Chrystus je w sobie jednoczy, a jednocześnie powinniśmy przeżywać w pełni naszą specyficzną tożsamość kościelną, która jest najbardziej spójna z tożsamością Chrystusa.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jest jeszcze szczególne pojęcie, typowe dla tych dwóch Listów — pojęcie «tajemnicy». Czasem mowa jest o «tajemnicy woli» Bożej (por. Ef 1, 9), innym razem o «tajemnicy Chrystusa» (Ef 3, 4; Kol 4, 3) albo wręcz o «tajemnicy Boga — Chrystusa. W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte» (Kol 2, 2-3). Odnosi się ono do niezgłębionego Bożego planu, dotyczącego losów człowieka, ludów i świata. Tymi słowami obydwa Listy mówią nam, że ta </span><span style="font-family: arial;">tajemnica wypełnia się w Chrystusie. Gdy jesteśmy z Chrystusem, to nawet jeżeli rozumowo nie możemy pojąć wszystkiego, wiemy, że znajdujemy się w sercu «tajemnicy » i na drodze prawdy. To On w swojej pełni, a nie tylko w jakimś aspekcie swojej Osoby lub jakimś momencie swojej egzystencji, nosi w sobie pełnię niezbadanego Bożego planu zbawienia. W Nim nabiera kształtu to, co określa się jako «wieloraką w przejawach mądrość Boga» (Ef 3, 10), ponieważ w Nim «mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała» (Kol 2, 9). Tak więc nie można już rozważać i wielbić woli Boga, Jego zwierzchniego rozporządzenia, bez spotkania twarzą w twarz z Chrystusem, w którym ta tajemnica się ucieleśnia i można ją wyraźnie dostrzec. Pozwala to kontemplować «niezgłębione bogactwo Chrystusa» (Ef 3, 8), przekraczające wszelką ludzką zdolność pojmowania. Nie można powiedzieć, że Bóg nie pozostawił po sobie śladów, ponieważ sam Chrystus jest odbiciem Boga, Jego największym śla-dem; uświadamiamy sobie jednak, «czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość» tej tajemnicy, «przewyższającej wszelką wiedzę» (Ef 3, 18-19). Kategorie czysto intelektualne są tu niewystarczające, toteż uznając, że wiele rzeczy przewyższa możliwości naszego rozumu, musimy zdać się na pokorną i radosną kontemplację nie tylko umysłem, ale i sercem. Zresztą Ojcowie Kościoła mówią nam, że miłość rozumie więcej niż sam rozum. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jeszcze jednym słowem należy wspomnieć o wymienionym już pojęciu, dotyczącym Kościoła jako oblubienicy Chrystusa. W Drugim Liście do Koryntian Paweł przyrównał wspólnotę chrześcijańską do narzeczonej, pisząc: «Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę» (2 Kor 11,2). List do Efezjan uzupełnia ten obraz dodając, że Kościół nie jest tylko narzeczoną, ale rzeczywistą oblubienicą Chrystusa. On — jeśli tak można powiedzieć — zdobył ją, i to za cenę życia; jak mówi tekst, «wydal za niego samego siebie» (Ef 5,25). Czyż można dać większy dowód miłości? A ponadto troszczy się, by był piękny: nie tylko pięknem, jakie daje chrzest, ale także piękniejąc codziennie coraz bardziej dzięki przykładnemu życiu i «nie mając skazy czy zmarszczki» w swoim postępowaniu moralnym (por. Ef 5, 26-27). Od powszechnego doświadczenia małżeństwa chrześcijańskiego dzieli nas tu tylko jeden krok; co więcej, nie jest jasne, co dla autora Listu stanowi początkowy punkt odniesienia: czy jest nim relacja Chrystus-Kościół, w której świetle należy widzieć zjednoczenie mężczyzny i kobiety, czy też jest nim doświadczenie jedności małżeńskiej, w którego świetle trzeba postrzegać relację między Chrystusem i Kościołem. Jednakże obydwa te aspekty nawzajem rzucają na siebie światło: dowiadujemy się, czym jest małżeństwo w świetle komunii Chrystusa i Kościoła;</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">dowiadujemy się, jak Chrystus się z nami jednoczy, myśląc o tajemnicy małżeństwa. W każdym razie omawiany przez nas List można umieścić pomiędzy prorokiem Ozeaszem, który opisywał więź między Bogiem i Jego ludem tak, jakby ich zaślubiny już się odbyły (por. Oz 2,4.16.21), a widzącym z Apokalipsy, który przedstawia eschatologiczne spotkanie Kościoła i Baranka jako radosne i doskonałe zaślubiny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Można by mówić jeszcze długo, ale wydaje mi się, że na podstawie tego, co powiedzieliśmy, staje się zrozumiałe, że obydwa te Listy stanowią wielką katechezę, z której możemy się nie tylko nauczyć, jak być dobrymi chrześcijanami, ale także, jak stać się rzeczywiście ludźmi. Jeśli zaczniemy rozumieć, że wszechświat to ślad Chrystusa, nauczymy się właściwego stosunku do wszechświata oraz wszystkich problemów związanych z utrzymaniem go w dobrym stanie. W patrzeniu na niego nauczymy się posługiwać rozumem, ale rozumem pobudzanym przez miłość, z pokorą i szacunkiem, które pozwalają działać w sposób słuszny. I jeśli pamiętamy, że Kościół jest Ciałem Chrystusa, że Chrystus wydał siebie za niego, nauczymy się, jak żyć z Chrystusem we wzajemnej miłości, która jednoczy nas z Bogiem i pozwala dostrzec w drugim człowieku obraz Chrystusa, samego Chrystusa. Prośmy Pana, aby nam pomagał dogłębnie rozważać Pismo Święte, Jego Słowo, i rzeczywiście uczyć się dobrze żyć. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-55982865137648352552023-06-26T06:54:00.012-07:002023-07-21T02:11:38.262-07:00XVII. Krzyż Chrystusa przemienił kult starotestamentalny. Św. Paweł a kult sprawowany przez chrześcijan<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Krzyż Chrystusa przemienił </span><span style="font-family: arial;">kult starotestamentalny</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a kult sprawowany przez chrześcijan</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podczas tej pierwszej audiencji generalnej w nowym roku, który niedawno się rozpoczął, pragnę złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia na cały 2009 r. Odnówmy w sobie gotowość do otwierania Chrystusowi naszych umysłów i serc, byśmy byli Jego prawdziwymi przyjaciółmi i tak żyli. Jego bliskość sprawi, że w tym roku, mimo nieuniknionych trudności, będziemy szli drogą pełną radości i pokoju. Jedynie wtedy gdy będziemy zjednoczeni z Jezusem, nowy rok okaże się dobry i szczęśliwy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Przykład tego, jak dążyć do zjednoczenia z Chrystusem, daje nam również św. Paweł. Dzisiaj, w kolejnej katechezie jemu poświęconej, rozważymy jeden z ważnych aspektów jego myśli, dotyczący kultu, </span><span style="font-family: arial;">który mają sprawować chrześcijanie. W przeszłości często mówiło się o antykultowej tendencji Apostoła, o «uduchowieniu » idei kultu. Dzisiaj lepiej rozumiemy, że Paweł widzi historyczny zwrot w krzyżu Chrystusa, który radykalnie przemienia i odnawia rzeczywistość kultu. Tę nową wizję kultu ukazują zwłaszcza trzy fragmenty Listu do Rzymian.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">1.<span style="white-space: pre;"> </span>W Rz 3,24-25 Paweł mówi o «odkupieniu, które jest w Chrystusie Jezusie», a następnie wprowadza tajemniczą dla nas formułę: «Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania dzięki wierze mocą Jego krwi». To wyrażenie św. Pawła, dla nas raczej dziwne — «narzędzie przebłagania» — nawiązuje do tzw. «przebłagalni» starożytnej świątyni, to znaczy płyty zamykającej Arkę Przymierza, uważanej za punkt styczności Boga i człowieka, miejsce tajemniczej Jego obecności w świecie łudzi. W wielkim dniu pojednania — Yom Kippur — owa «przebłagalnia» była skrapiana krwią zwierząt składanych w ofierze, za pośrednictwem tej krwi symbolicznie grzechy minionego roku znajdowały się w bezpośredniej bUskości Boga i tak grzechy te, wrzucone do otchłani Bożej dobroci, moc Boga niejako wchłaniała, przezwyciężała i przebaczała. Życie zaczynało się na nowo.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Św. Paweł nawiązuje do tego obrzędu i mówi: Obrzęd ten był wyrazem pragnienia, by można było rzeczywiście wrzucić wszystkie nasze winy do otchłani miłosierdzia Bożego i w ten sposób się ich pozbyć.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jednakże proces ten nie zachodzi poprzez krew zwierząt. Ludzka wina i Boża miłość musiały się zetknąć w sposób bardziej rzeczywisty. Doszło do tego w krzyżu Chrystusa. Gdy Chrystus, prawdziwy Syn Boży, stał się prawdziwym człowiekiem, wziął na siebie całą naszą winę. W Nim samym ludzka nędza spotyka się z Bożym miłosierdziem. W Jego sercu wypala się ogrom zła popełnionego przez ludzkość i odnawia się życie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Objawiając tę zmianę, św. Paweł mówi: krzyż Chrystusa — najwyższy akt Bożej miłości, która stała się miłością ludzką — kładzie kres staremu kultowi składania ofiar ze zwierząt w świątyni jerozolimskiej. Ów symboliczny kult, kult pragnienia, został zastąpiony przez kult rzeczywisty: miłość Boga wcielonego w Chrystusie, która osiągnęła swą pełnię poprzez śmierć na krzyżu. Nie jest to zatem uduchowienie rzeczywistego kultu, ale przeciwnie, rzeczywisty kult, prawdziwa miłość bosko-ludzka zastępuje kult nietrwały i symboliczny. Krzyż Chrystusa, Jego miłość z ciała i krwi jest rzeczywistym kultem, odpowiadającym rzeczywistości Boga i człowieka. Dla Pawła epoka świątyni i jej kultu skończyła się jeszcze przed pierwszym, fizycznym zniszczeniem świątyni: słowa Pawła doskonale współbrzmią tutaj ze słowami Jezusa, który zapowiedział koniec świątyni oraz inną świątynię «nie ludzką ręką uczynioną» — świątynię swego zmartwychwstałego ciała (por. Mk 14,58; J 2,19 nn.). To mówi pierwszy fragment. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">2.<span style="white-space: pre;"> </span>Drugi fragment, który chciałbym dzisiaj omówić, znajduje się w pierwszym wierszu 12. rozdziału Listu do Rzymian. Wysłuchaliśmy go, a teraz go powtórzę: «A zatem, proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej». Te słowa zawierają pozorny paradoks: podczas gdy normalnie złożenie ofiary polega na śmierci ofiary, Paweł mówi o nim w odniesieniu do życia chrześcijanina. Wyrażenie «dać wasze ciała» w zestawieniu z następującym po nim słowem ofiara nabiera związanego z kultem znaczenia «złożenia w ofierze, ofiarowania». Wezwanie do «ofiarowania ciała» odnosi się do całej osoby; istotnie, w Rz 6,13 zachęca on do «oddania się». Zresztą, wyraźne odniesienie do fizyczności chrześci-janina występuje również w zachęcie do «chwalenia Boga w waszym ciele» (por. 1 Kor 6,20): Bogu należy oddawać cześć w konkretnym, codziennym życiu, na które składają się jasno postrzegalne relacje.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Paweł określa tego rodzaju postępowanie jako «ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą». Tutaj właśnie spotykamy słowo «ofiara». W powszechnym użyciu należy ono do kontekstu sakralnego i odnosi się do zabijania zwierzęcia, które częściowo może zostać spalone na cześć bogów, a częściowo spożyte podczas uczty ofiarników. Paweł natomiast używa tego słowa w odniesieniu do życia chrześcijanina. Opisuje bowiem tę ofiarę posługując się trzema przymiotnikami. Pierwszy -— «żywa» — mówi o jej żywotności. Drugi — «święta» — przypomina Pawiową wizję świętości nie związanej z miejscami lub przedmiotami, lecz z osobą chrześcijanina. Trzeci — «Bogu miła» — być może nawiązuje do często występującego w Biblii określenia ofiary jako «woni miłej Bogu» (por. Kpł 1, 13.17; 23,18; 26,31 itd.).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Zaraz potem Paweł tak oto nazywa ten nowy sposób życia: jest to «wyraz waszej rozumnej służby Bożej». Autorzy komentarzy do tego tekstu wiedzą dobrze, że wyrażenie greckie (ten logiken latreian) jest niełatwe do przetłumaczenia. Biblia łacińska oddaje to przez rationabile obsequium. To samo słowo rationabile występuje w I Modlitwie eucharystycznej w Kanonie Rzymskim: jest to modlitwa, by Bóg przyjął tę ofiarę jako rationabile. Tradycyjne tłumaczenie włoskie culto spirituale [«kult duchowy»] nie oddaje wszystkich odcieni tekstu greckiego (ani łacińskiego). W każdym razie nie chodzi o kult mniej realny czy wręcz jedynie metaforyczny, lecz o kult bardziej konkretny i realistyczny — kult, w którym sam człowiek w pełni swego bytu obdarzonego rozumem staje się adoracją i uwielbieniem Boga żywego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Ta Pawłowa formuła, która znalazła się potem w rzymskiej Modlitwie eucharystycznej, jest rezultatem długiego procesu dojrzewania doświadczenia religijnego w wiekach poprzedzających Chrystusa. W tym procesie zdobycze teologiczne Starego </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Testamentu spotykają się z nurtami myśli greckiej. Chciałbym przedstawić przynajmniej kilka elementów tego procesu. Prorocy oraz liczne Psalmy zdecydowanie krytycznie odnoszą się do krwawych ofiar w świątyni. Mówi na przykład Psalm 50 [49], w którym przemawia sam Bóg: «Gdybym był głodny, nie musiałbym mówić tobie, bo mój jest świat i to, co go napełnia. Czy będę jadł mięso cielców albo pił krew kozłów? Złóż Bogu ofiarę dziękczynną» (ww. 12-14). Tę samą myśl wyraża następny Psalm — 51 [50], «Ty się bowiem nie radujesz ofiarą i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał. Moją ofiarą, Boże, duch skruszony; nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym» (ww. 18-19). W Księdze Daniela, w epoce ponownego zniszczenia świątyni przez władze hellenistyczne (II w. przed Chr.), znajdujemy kolejny krok w tym kierunku. Pośród ognia — czyli prześladowań i cierpienia — tak oto modli się Azariasz: «Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani darów pokarmowych, ani kadzielnych. Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. Jak całopalenia z baranów i cielców, i z tysięcy tłustych owiec, tak niechaj dziś będzie nasza ofiara przed Tobą i niech Ci się podoba!» (Dn 3, 38-40). Po zniszczeniu świątyni i kultu, w sytuacji, kiedy brak jakiegokolwiek znaku obecności Bożej, człowiek wierzący jako prawdziwe całopalenie ofiaruje swoje skruszone serce, swoje pragnienie Boga.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Widzimy, że to ważny, piękny proces, ale wiąże się z nim pewne niebezpieczeństwo. Kult zostaje uduchowiony, zmoralizowany: kult staje się tylko sprawą serca, ducha. Ale brakuje ciała, brakuje wspólnoty. W tym świetle możemy na przykład zrozumieć, że Psalm 51, a także Księga Daniela, pomimo krytyki kultu, wyrażają pragnienie powrotu do epoki ofiar. Chodzi jednak o nową epokę, o nową ofiarę, w syntezie, której nie można było jeszcze przewidzieć, która była jeszcze nie do pomyślenia.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Wróćmy do św. Pawła, który dziedziczy ten proces, to pragnienie prawdziwego kultu, w którym człowiek sam staje się chwałą Boga, a całe jego istnienie żywą adoracją. W tym sensie on mówi do Rzymian: «A zatem proszę was, (...) abyście dali ciała swoje (...) jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej» (Rz 12, 1). Paweł powtarza to, o czym mówił już w 23. rozdziale: skończył się czas ofiar ze zwierząt, ofiar zastępczych. Nadszedł czas prawdziwego kultu. Może tu jednak dojść do nieporozumienia: z łatwością kult ten mógłby być interpretowany w sensie moralistycznym: ofiarując nasze życie, my sprawujemy prawdziwy kult. W ten sposób kult z ofiarami ze zwierząt byłby zastąpiony przez moralizm: człowiek miałby robić wszystko sam swoim wysiłkiem moralnym. Z pewnością myśl św. Pawła nie była taka. Pozostaje jednak </span><span style="font-family: arial;">pytanie, jak powinniśmy zatem interpretować ów «kult duchowy, rozumny »? Paweł zakłada zawsze, że staliśmy się «kimś jednym w Chrystusie» (Ga 3, 28), że umarliśmy w chrzcie (por. Rz 1) i żyjemy teraz z Chrystusem, dla Chrystusa i w Chrystusie. W tym zjednoczeniu — i tylko w nim — możemy stać się w Nim i z Nim «żywą ofiarą», sprawować «prawdziwy kult». Zwierzęta złożone w ofierze powinny zastąpić człowieka, dar człowieka z siebie, ale nie mogły tego uczynić. W swoim oddaniu się Ojcu oraz nam Jezus Chrystus nie zastępuje człowieka, ale rzeczywiście ma w sobie człowieczeństwo, nasze winy i nasze pragnienia. Rzeczywiście nas reprezentuje, bierze nas na siebie. W komunii z Chrystusem, urzeczywistnianej w wierze i w sakramentach, pomimo wszelkich braków stajemy się żywą ofiarą: i tak urzeczywistnia się «prawdziwy kult».</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Z syntezy tej wyrasta Kanon Rzymski, w którym modlimy się, aby ta ofiara stała się rationabile — aby się urzeczywistniał kult duchowy. Kościół wie, że w najświętszej Eucharystii uobecnia się dar Chrystusa z samego siebie, uobecnia się Jego prawdziwa ofiara. Lecz Kościół modli się, aby sprawująca Eucharystię wspólnota była rzeczywiście złączona z Chrystusem, przemieniona; modli się, abyśmy stali się tym, czym nie możemy być własnymi siłami: ofiarą rationabile, miłą Bogu. Modlitwa eucharystyczna interpretuje zatem we właściwy sposób słowa św. Pawła.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"> </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Sw. Augustyn doskonale wyjaśnił to wszystko w 10. księdze swojego dzieła <i>O Państwie Bożym</i>. Przytoczę tylko dwa zdania: «Oto ofiara chrześcijan: chociaż jest nas wielu, stanowimy jedno ciało w Chrystusie». «Cała odkupiona wspólnota (cwitas), czyli zgromadzenie i społeczność świętych, ofiarowana jest Bogu przez Najwyższego Kapłana, który dał samego siebie» (10,6: CCL 47,27 nn.).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">3.<span style="white-space: pre;"> </span>Na koniec jeszcze parę słów na temat trzecie</span><span style="font-family: arial;">go fragmentu Listu do Rzymian, dotyczącego nowe¬go kultu. Św. Paweł tak mówi w rozdziale 15.: «(...) na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność (hierourgein) głoszenia Ewangelii Bożej po to, by poganie stali się ofiarą miłą Bogu, uświęconą Duchem Świętym» (15, 15-16). Chciałbym podkreślić jedynie dwa aspekty tego cudownego tekstu oraz jedyną w swoim rodzaju terminologię Listów Pawiowych. Przede wszystkim św. Paweł pojmuje swoją działalność misyjną pośród narodów świata, która ma na celu budowanie Kościoła powszechnego, jako działalność kapłańską. Głoszenie Ewangelii, aby zjednoczyć narody w komunii z Chrystusem zmartwychwstałym, jest działalnością «kapłańską». Apostoł Ewangelii jest prawdziwym kapłanem, zajmuje się tym, co stanowi sedno kapłaństwa: przygotowuje prawdziwą ofiarę. Aspekt drugi: celem działalności misyjnej jest — jak można powiedzieć </span><span style="font-family: arial;">— liturgia kosmiczna: aby narody zjednoczone w Chrystusie, świat jako taki stał się chwałą Bożą, «ofiarą miłą Bogu, uświęconą Duchem Świętym». Jest to aspekt dynamiczny, aspekt nadziei w Pawiowej koncepcji kultu: Chrystus uczynił z siebie dar, aby przyciągnąć wszystkich do komunii swego Ciała, aby zjednoczyć świat. Jedynie w komunii z Chrystusem, wzorowym Człowiekiem, stanowiącym jedno z Bogiem, świat staje się taki, jakiego wszyscy pragniemy: odzwierciedla miłość Bożą. Ta dynamika jest zawsze obecna w Eucharystii — to dążenie powinno inspirować i kształtować nasze życie. Z tym pragnieniem zaczynamy nowy rok. Dziękuję wam za cierpliwość.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-51321179574757011722023-06-26T06:53:00.008-07:002023-07-21T02:11:03.508-07:00XVI. Kościół jest organizmem, a nie organizacją. Św. Paweł a sakramenty<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Kościół jest organizmem, </span><span style="font-family: arial;">a nie organizacją</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a sakramenty</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Rozważając nauczanie św. Pawła podczas katechezy w ubiegłą środę, zwróciliśmy uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza to prawda, że nasza ludzka historia od samego początku skażona jest nadużywaniem wolności stworzonej, która pragnie uniezależnić się od woli Bożej. A przez to nie zyskuje prawdziwej wolności, lecz przeciwstawia się prawdzie i w konsekwencji zafałszowuje naszą ludzką rzeczywistość. Zafałszowuje przede wszystkim fundamentalne relacje: relację z Bogiem, relację mężczyzny i kobiety oraz relację człowieka z ziemią. Stwierdziliśmy, że to skażenie naszych dziejów obejmuje całą ich rzeczywistość, oraz że ta odziedziczona skaza powiększała się i teraz jest powszechnie widoczna. To pierwsza rzecz. Po drugie - </span><span style="font-family: arial;">dowiedzieliśmy się od św. Pawła, że istnieje nowy początek «w dziejach» oraz nowy początek «dziejów» w Jezusie Chrystusie, w Tym, który jest człowiekiem i Bogiem. Od Jezusa, przychodzącego od Boga, zaczyna się nowa historia, którą tworzy Jego «tak» powiedziane Ojcu, a więc historia budowana nie na pysze rodzącej się z fałszywej emancypacji, lecz na miłości i prawdzie.</span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A teraz rodzi się pytanie: jak my możemy włączyć się w ten nowy początek, w tę nową historię? W jaki sposób ta nowa historia dociera do mnie? Z pierwszą, skażoną historią jesteśmy nieuchronnie związani przez nasze pochodzenie biologiczne, wszyscy bowiem należymy do jednego ciała ludzkości. Ale jak urzeczywistnia się zjednoczenie z Jezusem, nowe narodziny, dzięki którym należymy do nowej ludzkości? Zasadnicza odpowiedź św. Pawła i całego Nowego Testamentu brzmi: jest to dziełem Ducha Świętego. Jeśli pierwsza historia rozpoczyna się — jeśli tak można powiedzieć — przez biologię, druga zaczyna się w Duchu Świętym, Duchu zmartwychwstałego Chrystusa. Tenże Duch w dniu Pięćdziesiątnicy dał początek nowej ludzkości, nowej wspólnocie, Kościołowi, Ciału Chrystusa.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Musimy to uściślić: w jaki sposób Duch Chrystusa, Duch Święty, może stać się moim Duchem? Odpowiedź brzmi: dokonuje się to na trzy sposoby, ściśle ze sobą związane. Po pierwsze: Duch Chrystusa puka do drzwi mojego serca, porusza mnie wewnętrznie. Ponieważ jednak nowa ludzkość powinna stanowić prawdziwe ciało, ponieważ Duch musi nas zgromadzić i stworzyć prawdziwą wspólnotę, ponieważ cechą charakterystyczną nowego początku jest przezwyciężenie podziałów i zgromadzenie rozproszonych, Duch Chrystusa posługuje się dwoma elementami widzialnego zgromadzenia: Słowem głoszonym i sakramentami, zwłaszcza chrztem i Eucharystią. Św. Paweł mówi w Liście do Rzymian: «Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych — osiągniesz zbawienie» (10, 9), a zatem wkroczysz w nową historię, w historię życia, a nie śmierci. Św. Paweł mówi dalej: «Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani?» (Rz 10, 14-15). Nieco dalej dodaje jeszcze: «Wiara rodzi się z tego, co się słyszy» (Rz 10, 17). Wiara nie jest wytworem naszej myśli, owocem naszej refleksji; jest czymś nowym, czego nie możemy wymyślić, ajedynie możemy przyjąć jako dar, jako nowość, której twórcą jest Pan. Wiara nie pochodzi z czytania, lecz ze słuchania. Nie jest ona tylko czymś wewnętrznym, ale relacją z Kimś. Zakłada spotkanie z głoszoną nowiną, zakłada istnienie innego, który głosi i stwarza komunię. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I wreszcie głoszenie: ten, kto głosi, nie mówi od siebie, lecz jest posłany. Włączony jest w strukturę misyjną, którą zapoczątkował Jezus posłany przez Ojca, przechodzi na apostołów — słowo «apostołowie» znaczy «posłani» — a jej kontynuacją jest posługa kapłańska, misja przekazana przez apostołów. Nowa rzeczywistość dziejów przejawia się w tej strukturze misji, w której ostatecznie słyszymy przemawiającego samego Boga, Jego własne Słowo, Syn rozmawia z nami, przychodzi do nas. Słowo stało się ciałem, Jezusem, by rzeczywiście stworzyć nową ludzkość. Dlatego Słowo głoszone staje się sakramentem w chrzcie, który jest odrodzeniem z wody i z Ducha, jak powie św. Jan. W 6. rozdziale Listu do Rzymian św. Paweł mówi w sposób bardzo głęboki o chrzcie. Słyszeliśmy ten fragment, ale może warto go powtórnie przytoczyć: «Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w nowym życiu — jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca» (6,3-4).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Oczywiście w tej katechezie nie mogę podejmować szczegółowej interpretacji tego niełatwego tekstu. Chciałbym tylko pokrótce zwrócić uwagę na trzy rzeczy. Po pierwsze: «otrzymaliśmy chrzest» wyrażone jest w stronie biernej. Nikt nie może ochrzcić się </span><span style="font-family: arial;">sam, potrzebny jest do tego ktoś inny. Nikt nie może sam z siebie stać się chrześcijaninem. Stawanie się chrześcijaninem jest procesem biernym. Tylko ktoś inny może nas uczynić chrześcijanami. A tym «innym», czyniącym nas chrześcijanami, przekazującym nam dar wiary, jest w pierwszym rzędzie wspólnota wierzących, Kościół. Od Kościoła otrzymujemy wiarę, chrzest. Nie staniemy się chrześcijanami, jeśli nie pozwolimy, by nas uformowała ta wspólnota. Chrześcijaństwo autonomiczne, będące wytworem własnych sił, jest sprzeczne samo w sobie. Tym innym jest w pierwszym rzędzie wspólnota wierzących, Kościół, ale w dalszym rozrachunku również ta wspólnota nie działa sama, według własnych idei i pragnień. Również wspólnota podlega temu samemu biernemu procesowi: jedynie Chrystus może ustanowić Kościół. Chrystus jest prawdziwym dawcą sakramentów. Oto pierwsze stwierdzenie: nikt nie chrzci samego siebie, nikt sam siebie nie czyni chrześcijaninem. Chrześcijanami stajemy się.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A oto druga sprawa: chrzest jest czymś więcej niż tylko obmyciem. Jest śmiercią i zmartwychwstaniem. Sam Paweł, mówiąc w Liście do Galatów o zwrocie, jaki dokonał się w jego życiu przez spotkanie z Chrystusem zmartwychwstałym, określa go słowem: umarłem. W tym momencie zaczyna się naprawdę nowe życie. Stawanie się chrześcijaninem to coś więcej niż zabieg kosmetyczny, który przydawałby piękna życiu </span><span style="font-family: arial;">już bardziej lub mniej pełnemu. To nowy początek, to odrodzenie: śmierć i zmartwychwstanie. Oczywiście, w zmartwychwstaniu wyłania się to, co było dobre w poprzedniej egzystencji.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I trzecia sprawa: materia stanowi część sakramentu. Chrześcijaństwo nie jest rzeczywistością czysto duchową. Obejmuje ciało. Ogarnia kosmos. Rozciąga się na nową ziemię i nowe niebiosa. Powróćmy do końcowych słów tekstu św. Pawła: dzięki temu — mówi on — możemy «postępować w nowym życiu». Oto element rachunku sumienia dla nas wszystkich: postępować w nowym życiu. To tyle na temat chrztu.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Przejdźmy teraz do sakramentu Eucharystii. Ukazałem już w poprzednich katechezach, z jak głębokim szacunkiem św. Paweł przekazuje w swoich słowach tradycję dotyczącą Eucharystii, zgodnie z tym, co usłyszał od samych świadków ostatniej nocy. Przekazuje te słowa jako cenny skarb powierzony jego wierności. I dlatego w tych słowach rzeczywiście słyszymy świadków ostatniej nocy. Posłuchajmy słów Apostoła: «Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!’ Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: ’Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!’» (1 Kor 11, 23-25). Jest to tekst niezgłębiony. Również w tej katechezie uczynimy tylko dwie krótkie uwagi. Paweł tak przekazuje słowa Pana o kielichu: ten kielich jest «Nowym Przymierzem we Krwi mojej». Słowa te nawiązują do dwóch podstawowych tekstów Starego Testamentu. Pierwsza wzmianka dotyczy obietnicy Nowego Przymierza w Księdze proroka Jeremiasza. Jezus mówi do uczniów i do nas: teraz, w tej godzinie, przeze Mnie i przez moją śmierć urzeczywistnia się Nowe Przymierze; moja Krew zapoczątkowuje w świecie nowe dzieje ludzkości. Ale w słowach tych jest również nawiązanie do momentu przymierza na Synaju, gdzie Mojżesz powiedział: «Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów» (Wj 24, 8). Tam była mowa o krwi zwierząt. Krew zwierząt mogła być jedynie wyrazem pewnego pragnienia, oczekiwania na prawdziwą ofiarę, prawdziwy kult. Poprzez dar kielicha Pan daje nam prawdziwą ofiarę. Jedyną prawdziwą ofiarą jest miłość Syna. Dzięki darowi tej miłości — miłości odwiecznej, świat wchodzi w nowe przymierze. Sprawowanie Eucharystii jest znakiem, że Chrystus daje nam samego siebie, swoją miłość, by upodobnić nas do siebie i w ten sposób stworzyć nowy świat.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drugi ważny aspekt nauki o Eucharystii pojawia się także w Pierwszym Liście do Koryntian, gdzie św. Paweł mówi: «Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? </span><span style="font-family: arial;">Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba» (10, 16-17). W tych słowach przejawia się zarówno osobisty, jak i społeczny charakter sakramentu Eucharystii. Chrystus jednoczy się osobiście z każdym z nas, ale ten sam Chrystus jednoczy się również z człowiekiem obok mnie. Chleb jest dla mnie i także dla drugiego. Tak więc Chrystus jednoczy nas wszystkich z sobą i jednoczy nas wszystkich nawzajem. W komunii przyjmujemy Chrystusa. Ale Chrystus jednoczy się również z moim bliźnim: Chrystus i bliźni są nierozdzielni w Eucharystii. I tak wszyscy jesteśmy jednym chlebem, jednym ciałem. Eucharystia bez solidarności z innymi to nadużycie Eucharystii. Dochodzimy tu również do podstawy i zarazem centrum nauki o Kościele jako Ciele Chrystusa, Chrystusa zmartwychwstałego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Dostrzegamy także cały realizm tej nauki. Chrystus daje nam w Eucharystii swoje Ciało, daje samego siebie w swoim Ciele i tak czyni nas swoim Ciałem, jednoczy nas ze swoim zmartwychwstałym Ciałem. Gdy człowiek je zwykły chleb, chleb ten w procesie trawienia staje się częścią jego ciała, przemieniony w substancję życia ludzkiego. Ale w komunii św. zachodzi proces odwrotny. Chrystus, Pan, upodabnia nas do siebie, wprowadza nas w swoje chwalebne Ciało i w ten sposób wszyscy razem stajemy się Jego </span><span style="font-family: arial;">Ciałem. Kto czyta tylko 12. rozdział Pierwszego Listu do Koryntian oraz 12. rozdział Listu do Rzymian, mógłby pomyśleć, że słowa o Ciele Chrystusa jako organizmie zawierającym charyzmaty są tylko swego rodzaju przypowieścią socjologiczno-teologiczną. Rzeczywiście, w politologii rzymskiej posługiwano się tą przypowieścią o ciele z różnymi członkami, tworzącymi jedność, w odniesieniu do państwa, aby powiedzieć, że państwo stanowi organizm, w którym każdy pełni swoją funkcję, liczne i różnorodne funkcje tworzą jedno ciało i każdy ma swoje miejsce. Gdy czyta się tylko 12. rozdział Pierwszego Listu do Koryntian, można by pomyśleć, że Paweł ogranicza się jedynie do zastosowania tego do Kościoła, że y także w tym wypadku chodzi tylko o socjologię Kościoła. Ale biorąc pod uwagę rozdział 10., widzimy, że rzeczywistość Kościoła jest inna, o wiele głębsza i prawdziwsza od rzeczywistości państwa-organizmu. Chrystus bowiem rzeczywiście daje swoje Ciało i czyni nas swoim Ciałem. Zostajemy naprawdę zjednoczeni ze zmartwychwstałym Ciałem Chrystusa, i dlatego zjednoczeni ze sobą nawzajem. Kościół nie jest tylko korporacją, jak państwo. Jest ciałem. Nie jest po prostu organizacją, lecz prawdziwym organizmem.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na koniec jedynie krótka uwaga o sakramencie małżeństwa. W Liście do Koryntian znajduje się tylko kilka wzmianek na ten temat, natomiast List do Efezjan rzeczywiście rozwija głęboką teologię </span><span style="font-family: arial;">małżeństwa. Paweł określa tutaj małżeństwo jako «wielką tajemnicę». Mówi to «w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła» (5, 32). W tym tekście należy zwrócić uwagę na wzajemność w wymiarze wertykalnym. Wzajemne poddanie musi wyrażać się językiem miłości, mającej swój wzór w miłości Chrystusa do Kościoła. Ta relacja między Chrystusem i Kościołem wskazuje jako priorytetowy aspekt teologalny miłości małżeńskiej, sławi związek uczuciowy małżonków. Prawdziwe małżeństwo będzie dobrze przeżywane, jeśli w stałym wzrastaniu ludzkim i uczuciowym małżonkowie będą się starali być zawsze związani mocą Słowa i tajemnicą chrztu. Chrystus uświęcił Kościół, oczyszczając go przez obmycie wodą, któremu towarzyszy Słowo. Uczestnictwo w Ciele i Krwi Pana umacnia jedynie i czyni widzialną jedność, będącą dziełem nierozdzielnej łaski.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I na koniec słyszymy słowa św. Pawła skierowane do Filipian: «Pan jest blisko!» (Flp 4, 5). Wydaje mi się, że zrozumieliśmy, iż za pośrednictwem Słowa i sakramentów Pan jest blisko przez całe nasze życie. Prośmy Go, abyśmy coraz bardziej odczuwali tę Jego bliskość w głębi naszego serca, aby zrodziła się radość — ta radość, która rodzi się, gdy Jezus rzeczywiście jest blisko.</span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-54385035073256571562023-06-26T06:52:00.017-07:002023-07-21T02:10:47.507-07:00XV. Światło Chrystusa silniejsze niż ciemności zła. Św. Paweł a nauka o grzechu pierworodnym<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Światło Chrystusa </span><span style="font-family: arial;">silniejsze niż ciemności zła</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a nauka o grzechu pierworodnym</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W dzisiejszej katechezie przyglądniemy się relacjom między Adamem i Chrystusem, przedstawionym przez św. Pawła w znanym fragmencie Listu do Rzymian (5, 12-21), w którym wskazuje on Kościołowi zasadnicze elementy nauki o grzechu pierworodnym. Prawdę mówiąc, już w Pierwszym Liście do Koryntian, poruszając kwestię wiary w zmartwychwstanie, Paweł porównał praojca z Chrystusem: «I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni (...). Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym» (1 Kor 15, 22. 45). W 5. rozdziale Listu do Rzymian (ww. 12-21) porównanie Chrystusa z Adamem jest bardziej szczegółowe i wyjaśniające: Paweł </span><span style="font-family: arial;">przypomina dzieje zbawienia od Adama do Prawa, a następnie od Prawa do Chrystusa. W ich centrum jest nie tyle Adam i skutki grzechu dla ludzkości, ile Jezus Chrystus i łaska, która dzięki Jego pośrednictwu została obficie wylana na ludzkość. Powtarzane w odniesieniu do Chrystusa słowa: «o ileż bardziej», wskazują na to, że otrzymany w Nim dar znacznie przewyższa grzech Adama i jego konsekwencje dla ludzkości. Paweł może zatem dojść do wniosku: «Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska» (Rz 5,20). Dlatego też przedstawione przez Pawła porównanie Adama i Chrystusa uwydatnia niższość pierwszego człowieka i wyższość drugiego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Z drugiej strony, Paweł wspomina o grzechu Adama właśnie po to, by zwrócić uwagę na niezmierzony dar łaski w Chrystusie: można by powiedzieć, że gdyby nie chodziło o ukazanie kluczowej roli łaski, nie poświęciłby miejsca na mówienie o grzechu, który «przez jednego człowieka (...) wszedł do świata, a przez grzech śmierć» (Rz 5,12). Dlatego jeśli w wierze Kościoła dojrzała świadomość dogmatu o grzechu pierworodnym, to stało się tak dlatego, że jest on nierozerwalnie związany z innym dogmatem — o zbawieniu i wolności w Chrystusie. W konsekwencji nie powinniśmy nigdy rozprawiać o grzechu Adama i grzechu ludzkości w oderwaniu od kontekstu zbawczego, to znaczy nie postrzegając ich w perspektywie </span><span style="font-family: arial;">usprawiedliwienia w Chrystusie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A my, ludzie współcześni musimy postawić sobie pytanie: czym jest ten grzech pierworodny? Czego naucza św. Paweł, czego naucza Kościół? Czy można jeszcze dzisiaj podtrzymać tę naukę? Wielu uważa, że w perspektywie historii ewolucji nie ma już miejsca na naukę o pierwszym grzechu, który następnie miałby się rozszerzyć na całe dzieje ludzkości. W konsekwencji także kwestia odkupienia i Odkupiciela straciłaby swoje uzasadnienie. A zatem — istnieje grzech pierworodny czy nie istnieje? Aby móc odpowiedzieć, musimy rozróżnić dwa aspekty nauki o grzechu pierworodnym. Istnieje aspekt empiryczny, to znaczy konkretna rzeczywistość dla wszystkich, widoczna, powiedziałbym — namacalna. I aspekt tajemnicy, dotyczący podstawy ontologicznej tego faktu. Faktem empirycznym jest to, że w naszym bycie istnieje sprzeczność. Z jednej strony każdy człowiek wie, że powinien czynić dobro, i w głębi serca pragnie je czynić. Ale jednocześnie odczuwa także inną skłonność, by postępować przeciwnie, by iść drogą egoizmu, przemocy, by czynić tylko to, co mu się podoba, choć wie, że w ten sposób działa przeciwko dobru, przeciwko Bogu i przeciwko bliźniemu. Św. Paweł w Liście do Rzymian wyraził tę sprzeczność naszego bytu w następujących słowach: «Łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać — nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie zło, </span><span style="font-family: arial;">którego nie chcę» (7,18-19). »Ta wewnętrzna sprzeczność naszego bytu nie jest jakąś teorią. Każdy z nas doświadcza jej na co dzień. A przede wszystkim wciąż dostrzegamy wokół nas dominowanie tej drugiej woli. Wystarczy pomyśleć o codziennych wiadomościach o niesprawiedliwości, przemocy, kłamstwie, rozwiązłości. Widzimy to każdego dnia — to jest fakt.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W konsekwencji ta potęga zła w naszych duszach spowodowała, że wezbrał w historii brudny nurt, zatruwający geografię ludzkich dziejów. Wielki myśliciel francuski Blaise Pascal mówił o «drugiej naturze», nakładającej się na naszą pierwotną, dobrą naturę. Ta «druga natura» przedstawia zło jako coś normalnego dla człowieka. Stąd często używane wyrażenie: «to ludzkie», ma dwojakie znaczenie. «To ludzkie» może znaczyć: ten człowiek jest dobry, rzeczywiście postępuje tak, jak powinien postępować człowiek. Ale «to ludzkie» może również oznaczać fałsz: zło jest rzeczą normalną, ludzką. Wydaje się, że zło stało się drugą naturą. Ta sprzeczność ludzkiego bytu, naszych dziejów musi budzić, i budzi również dzisiaj, pragnienie odkupienia. I rzeczywiście, pragnienie, żeby świat się zmienił, a także obietnica, że zostanie stworzony świat sprawiedliwości, pokoju i dobra, są powszechnie obecne; na przykład w polityce wszyscy mówią o tej konieczności zmiany świata, stworzenia świata bardziej sprawiedliwego. To właśnie jest wyrazem pragnienia uwolnienia od sprzeczności, jakiej </span><span style="font-family: arial;">doświadczamy w nas samych.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Tak więc owa potęga zła w sercu ludzkim oraz w ludzkiej historii jest niezaprzeczalna. Pozostaje pytanie: jak wytłumaczyć to zło? W historii myśli, niezależnie od wiary chrześcijańskiej, istnieje zasadniczy sposób wyjaśnienia tego, z różnymi wariantami. Mówi ono: byt ze swej natury jest sprzeczny, jest w nim zarówno dobro, jak i zło. W starożytności ta myśl zrodziła pogląd, że istnieją dwie zasady, równie pierwotne: zasada dobra oraz zasada zła. Tego rodzaju dualizm byłby nie do przezwyciężenia. Obydwie zasady są na tym samym poziomie, dlatego od samego początku bytu zawsze będzie istniała ta sprzeczność. A zatem sprzeczność naszego bytu byłaby jedynie odzwierciedleniem sprzeczności dwóch zasad boskich, jeśli tak można powiedzieć. Ta sama wizja świata powraca na nowo w ujęciu ewolucjonistycznym, ateistycznym. Nawet jeżeli, zgodnie z tą koncepcją, wizja bytu jest monistyczna, zakłada się, że byt jako taki ma w sobie zło i dobro. Byt ze swej natury nie jest po prostu dobry, lecz otwarty na dobro i zło. Zło jest w takim samym stopniu pierwotne jak dobro. Dzieje ludzkie byłyby jedynie rozwinięciem wzorca już obecnego w całej wcześniejszej ewolucji. To co chrześcijanie nazywają grzechem pierworodnym, w rzeczywistości byłoby tylko mieszanym charakterem bytu, mieszanką dobra i zła, która — zgodnie z tą teorią — należa¬łaby do samej natury bytu. W gruncie rzeczy jest to </span><span style="font-family: arial;">wizja desperacka: jeśli tak jest, zło jest niezwyciężone. W końcu liczy się tylko własny interes. I każdy postęp trzeba by nieuchronnie opłacić ogromem zła, a kto chciałby przyczynić się do postępu, musiałby zgodzić się na zapłacenie tej ceny. W istocie polityka opiera się na tych przesłankach, i widzimy tego skutki. Ta myśl współczesna może ostatecznie rodzić jedynie smutek i cynizm.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A zatem ponownie stawiamy pytanie: co mówi wiara, której świadectwo dał św. Paweł? Po pierwsze, potwierdza ona fakt współzawodnictwa dwóch natur, faktyczne istnienie zła, którego cień ogarnia całe stworzenie. Wysłuchaliśmy 7. rozdziału Listu do Rzymian, moglibyśmy dodać rozdział 8. Zło po prostu istnieje. W odróżnieniu od dualizmów i monizmów, o których pokrótce powiedzieliśmy i stwierdziliśmy, że są przygnębiające, wiara wyjaśnia nam: istnieją dwie tajemnice światła i tajemnica nocy, którą jednak ogarniają tajemnice światła. Pierwsza tajemnica światła jest następująca: wiara mówi nam, że nie ma dwóch zasad — dobra i zła, ale istnieje tylko jedna zasada — Bóg Stwórca, i ta zasada jest dobra, tylko dobra, bez cienia zła. Dlatego także byt nie jest mieszanką dobra i zła. Byt jako taki jest dobry, a zatem dobrze jest być, żyć. Oto radosna nowina wiary: istnieje tylko dobre źródło — Stwórca. I dlatego życie jest dobrem; dobrą rzeczą jest być mężczyzną, kobietą; życie jest dobrą rzeczą. Potem przychodzi tajemnica ciemności, nocy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Zło nie pochodzi ze źródła istnienia, nie jest w równym stopniu pierwotne. Zło wywodzi się z wolności stworzonej, z nadużycia wolności.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jak to było możliwe, jak to się stało? Pozostaje to niezrozumiałe. Zło nie jest logiczne. Jedynie Bóg i dobro są logiczni, są światłem. Zło jest tajemnicze. Przedstawiano je za pomocą wielkich obrazów, jak w rozdziale 3. Księgi Rodzaju w wizji dwóch drzew, węża i grzesznego człowieka. Ten wielki obraz pozwala nam się domyślać, ale nie możemy wyjaśnić tego, co samo w sobie jest nielogiczne. Możemy się domyślać, ale nie możemy wyjaśnić, tak jak jakiegoś innego faktu, ponieważ jest to rzeczywistość głębsza. Pozostaje tajemnica ciemności, nocy. Ale od razu dochodzi tajemnica światła. Zło pochodzi ze źródła drugorzędnego. Bóg ze swym światłem jest mocniejszy. I dlatego zło może być przezwyciężone. Dlatego też stworzenie, człowieka, można uzdrowić. Wizje dualistyczne, a także monizm ewolucjonizmu, nie mogą stwierdzić, że człowiek może zostać uzdrowiony. Jeśli jednak zło pochodzi jedynie z podporządkowanego źródła, pozostaje prawdą, że człowieka można uzdrowić. Księga Mądrości mówi: «Stworzyłeś uleczalnymi byty tego świata» (por. Wulgata, 1,14). I wreszcie ostatnia rzecz: człowieka nie tylko można uzdrowić; on faktycznie jest uzdrowiony. Bóg dał uzdrowienie. Osobiście wszedł w dzieje. Permanentnemu źródłu zła przeciwstawił źródło czystego dobra. Ukrzyżowany </span><span style="font-family: arial;">i zmartwychwstały Chrystus, nowy Adam, brudnemu nurtowi zła przeciwstawia strumień światła. Strumień ten jest w dziejach: widzimy świętych, wielkich świętych, ale również pokornych świętych, zwykłych wiernych. Widzimy, że pochodzący od Chrystusa strumień światła jest obecny, jest potężny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Bracia i siostry, przeżywamy czas Adwentu. W języku Kościoła słowo Adwent ma dwa znaczenia: obecność i oczekiwanie. Obecność: światło jest obecne, Chrystus jest nowym Adamem, jest z nami i pośród nas. Światło już jaśnieje, i powinniśmy otworzyć oczy serca, by dostrzec światło i zanurzyć się w jego strumieniu. Przede wszystkim powinniśmy być wdzięczni za to, że sam Bóg wszedł w dzieje jako nowe źródło dobra. Ale Adwent oznacza również oczekiwanie. Ciemna noc zła ma jeszcze moc. I dlatego podczas Adwentu modlimy się jak starożytny lud Boży: Rorate caeli desuper. Modlimy się, nalegając: przyjdź, Jezu. Przyjdź, daj moc światłu i dobru. Przyjdź tam, gdzie panuje kłamstwo, nieznajomość Boga, przemoc i niesprawiedliwość. Przyjdź, Panie Jezu, daj siłę dobru w świecie i pomóż nam nieść Twoje światło, czynić pokój, być świadkami prawdy. Przyjdź, Panie Jezu! </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-56324102735616364882023-06-26T06:52:00.016-07:002023-07-21T02:10:35.227-07:00XIV. Usprawiedliwieni przez dar wiary w Chrystusa, by kochać. Św. Paweł a wiara działająca poprzez miłość<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Usprawiedliwieni przez dar </span><span style="font-family: arial;">wiary w Chrystusa, by kochać</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a wiara działająca poprzez miłość</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drodzy bracia i siostry!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W ubiegłą środę podczas katechezy mówiłem o tym, jak człowiek staje się sprawiedliwy przed Bogiem. Na podstawie nauczania św. Pawła zobaczyliśmy, że człowiek nie jest w stanie stać się «sprawiedliwy» dzięki własnym czynom, ale może naprawdę stać się «sprawiedliwy» przed Bogiem tylko dlatego, że to Bóg obdarza go swoją «sprawiedliwością», przyłączając go do Chrystusa, swego Syna. Człowiek dostępuje tego zjednoczenia z Chrystusem przez wiarę. W tym sensie św. Paweł mówi nam, że nie nasze uczynki, lecz wiara czyni nas «sprawiedliwymi». Jednakże ta wiara to nie jakaś myśl, opinia czy idea. Ta wiara to komunia z Chrystusem, którą Pan nas obdarza, i dlatego staje się życiem, upodabnianiem do Niego. Inaczej </span><span style="font-family: arial;">mówiąc, jeśli wiara jest prawdziwa, jeśli jest rzeczywista, staje się miłością, staje się miłosierdziem i wyraża się w miłosiernej miłości. Wiara bez miłosierdzia, bez tego owocu, nie byłaby prawdziwą wiarą. Byłaby wiarą martwą.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W czasie ostatniej katechezy mówiliśmy o dwóch aspektach: jeden to niewielkie znaczenie naszych działań, naszych uczynków dla uzyskania zbawienia; drugi to «usprawiedliwienie» przez wiarę, które rodzi owoc Ducha. Pomylenie tych dwóch aspektów spowodowało na przestrzeni wieków sporo nieporozumień w kręgu chrześcijaństwa. W tym kontekście ważne jest, że św. Paweł w Liście do Galatów z jednej strony zdecydowanie kładzie akcent na darmowość usprawiedliwienia — nie ze względu na nasze uczynki; jednocześnie podkreśla też związek między wiarą i miłością, między wiarą i uczynkami: «Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość» (Ga 5, 6). W konsekwencji, z jednej strony, istnieją «uczynki rodzące się z ciała», są nimi «nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo» (por. Ga 5,19-21) — są to uczynki sprzeczne z wiarą; z drugiej strony, jest działanie Ducha Świętego, który umacnia życie chrześcijańskie, wzbudzając «miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie» (Ga 5,22) — są to owoce Ducha, rodzące się z wiary.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na początku tego wykazu cnót wymieniona jest agape — miłość, a na końcu opanowanie. W rzeczywistości Duch, który jest miłością Ojca i Syna, obdarza obficie nasze serca swym pierwszym darem — agape (por. Rz 5,5); a agape, miłość, żeby wyrazić się w pełni, wymaga opanowania. O miłości Ojca i Syna, która nas obejmuje i dogłębnie przemienia nasze życie, pisałem również w mojej pierwszej Encyklice <i>Deus caritas est</i>. Wierzący wiedzą, że we wzajemnej miłości ucieleśnia się miłość Boga i Chrystusa, przez Ducha. Powróćmy do Listu do Galatów. Św. Paweł mówi w nim, że wierzący nosząc nawzajem swoje brzemiona, wypełniają przykazanie miłości (por. Ga 6, 2). Usprawiedliwieni przez dar wiary w Chrystusa, jesteśmy powołani, by tak jak Chrystus żyć miłością do bliźniego, ponieważ pod koniec życia będziemy sądzeni według tego kryterium. W rzeczywistości Paweł powtarza to, co powiedział sam Jezus i co zostało nam przypomniane w Ewangelii w ubiegłą niedzielę, w przypowieści o Sądzie Ostatecznym. W Pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł wyraża słynną pochwałę miłości. Jest to tak zwany hymn o miłości: «Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. (...) Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego» (1 Kor 13, 1. 4-5). Miłość chrześcijańska jest bardzo wymagająca, ponieważ rodzi się z całkowitej miłości Chrystusa do nas — z tej miłości, która nas potrzebuje, przyjmuje nas, ogarnia, podtrzymuje, a nawet jest dla nas udręką, ponieważ zmusza każdego, by żył już nie dla siebie, zamknięty w swoim egoizmie, ale dla «Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał» (por. 2 Kor 5,15). Miłość Chrystusa sprawia, że w Nim jesteśmy nowym stworzeniem (por. 2 Kor 5, 17), należącym do Jego Mistycznego Ciała, którym jest Kościół.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W tej perspektywie pierwszeństwo usprawiedliwienia bez uczynków, które stanowi główny przedmiot nauczania Pawła, nie stoi w sprzeczności z wiarą działającą poprzez miłość; co więcej, wymaga, żeby nasza wiara wyrażała się w życiu według Ducha. Często bezpodstawnie, przeciwstawiano teologię św. Pawła teologii św. Jakuba, który pisze w swoim Liście: «Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków» (2,26). W rzeczywistości, podczas gdy Paweł troszczy się przede wszystkim o to, by wykazać, że wiara w Chrystusa jest konieczna i wystarczająca, Jakub kładzie nacisk na relacje zależności między wiarą i uczynkami (por. Jk 2, 2-4). Dlatego zarówno w przekonaniu Pawła, jak i Jakuba wiara wyrażająca się w miłości świadczy o darmowym darze usprawiedliwienia w Chrystusie. Zbawienia, które otrzymaliśmy w Chrystusie, trzeba strzec i świadczyć o nim «z bojaźnią i drżeniem (...). Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] planem miłości. Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań (...). Trzymajcie się mocno Słowa Życia» — powie jeszcze św. Paweł chrześcijanom z Filippi (por. Flp 2,12-14.16).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Często i nam zdarza się błędne zrozumienie, podobnie jak w przypadku wspólnoty Koryntu: tamtejsi chrześcijanie uważali, że ponieważ zostali darmo usprawiedliwieni w Chrystusie przez wiarę, «wszystko im wolno». I uważali, a często wydaje się, że tak sądzą również dzisiejsi chrześcijanie, że wolno doprowadzać do podziałów w Kościele, będącym Ciałem Chrystusa, że wolno sprawować Eucharystię, nie troszcząc się o braci najbardziej potrzebujących, oczekiwać najlepszych charyzmatów, nie biorąc pod uwagę, że jesteśmy członkami jedni drugich itp. Katastrofalne są skutki wiary, która nie urzeczywistnia się w miłości, ponieważ sprowadza się do najbardziej zgubnego dla nas i dla braci samowolnego osądu i subiektywizmu. Przeciwnie, idąc za nauczaniem św. Pawła, musimy sobie na nowo uświadomić fakt, że właśnie ponieważ jesteśmy usprawiedliwieni w Chrystusie, nie należymy już do samych siebie, ale staliśmy się świątynią Ducha, i dlatego mamy sławić Boga w naszym ciele całym naszym życiem (por. 1 Kor 6, 19-20). Byłoby roztrwonieniem nieocenionej wartości usprawiedliwienia, gdybyśmy — nabyci za wielką cenę Krwi Chrystusa — nie chwalili Go naszym ciałem. W rzeczywistości to jest właśnie nasz «rozumny» i zarazem </span><span style="font-family: arial;">«duchowy» kult, dla którego, jak nas zachęca Paweł, mamy «dać nasze ciała na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą» (por. Rz 12, 1). Do czego sprowadziłaby się liturgia ukierunkowana tylko na Pana, gdyby nie stała się jednocześnie służbą dla braci, i wiara, która nie wyrażałaby się w miłości? Apostoł często przypomina swoim wspólnotom o Sądzie Ostatecznym, podczas którego «wszyscy (...) musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre» (2 Kor 5,10; por. także Rz 2, 16). Ta myśl o Sądzie Ostatecznym powinna być dla nas światłem w codziennym życiu.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jeżeli etyka, którą Paweł proponuje wierzącym, nie przeradza się w swego rodzaju moralizm i okazuje się aktualna dla nas, to dlatego, że zawsze, za każdym razem, jej punktem wyjścia jest osobista i wspólnotowa więź z Chrystusem, a urzeczywistnia się w życiu według Ducha. To jest istotne: etyka chrześcijańska nie rodzi się z systemu przykazań, ale jest konsekwencją naszej przyjaźni z Chrystusem. Pozyjaźń ta ma wpływ na życie: jeśli jest prawdziwa, nabiera kształtów i urzeczywistnia się w miłości bliźniego. Dlatego wszelki upadek etyki nie ogranicza się do sfery indywidualnej, ale jest jednocześnie umniejszeniem wartości wiary osobistej i wspólnotowej, z niej się wywodzi i na nią wpływa w decydujący sposób. Pozwólmy zatem, by objęło nas pojednanie, które Bóg ofiarował nam w Chrystusie, poddajmy się «szalonej» miłości</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Boga do nas: nic i nikt nie zdoła nas odłączyć od Jego miłości (por. Rz 8, 39). Żyjmy tą pewnością. Ta pewność daje nam siłę, byśmy konkretnie przeżywali wiarę wyrażającą się w miłości. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-13014322042442990022023-06-26T06:51:00.008-07:002023-07-21T02:10:24.028-07:00XIII. Miłość jest jedynym kryterium sprawiedliwości. Św. Paweł a nasze przemienienie w Chrystusie<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Miłość jest jedynym </span><span style="font-family: arial;">kryterium sprawiedliwości</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a nasze przemienienie w Chrystusie</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na szlaku, którym wiedzie nas św. Paweł, dochodzimy dziś do tematu, wokół którego koncentrowały się kontrowersje okresu Reformacji: do kwestii usprawiedliwienia. W jaki sposób człowiek może stać się sprawiedliwy w oczach Boga? Gdy Paweł spotkał Zmartwychwstałego na drodze do Damaszku, był człowiekiem zrealizowanym; bez zarzutu w świetle sprawiedliwości zdefiniowanej przez Prawo (por. Flp 3, 6); przewyższał wielu swoich rówieśników w żarliwości, z jaką zachowywał przepisy Mojżeszowe, i był zapalonym obrońcą tradycji przodków (por. Ga 1,14). Oświecenie, jakiego doznał pod Damaszkiem, radykalnie odmieniło mu życie: wszystko, czym się zasłużył podczas nieskazitelnej kariery </span><span style="font-family: arial;">religijnej, zaczął uważać za «śmieci» w obliczu wartości poznania Jezusa Chrystusa (por. Flp 3, 8). List do Filipian zawiera wzruszające świadectwo ewolucji Pawła, który od koncepcji sprawiedliwości opartej na Prawie i osiąganej przez przepisane uczynki, przechodzi do koncepcji sprawiedliwości opartej na wierze w Chrystusa: zrozumiał, że to, co dotychczas uważał za zysk, w rzeczywistości było w obliczu Boga stratą, i dlatego postanowił oddać cale swoje życie Jezusowi Chrystusowi (por. Flp 3, 7). Skarbem ukrytym w roli<span style="white-space: pre;"> i </span></span><span style="font-family: arial;">perłą, na której zakup warto przeznaczyć wszystko, nie były już uczynki Prawa, lecz Jezus Chrystus, jego Pan.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Więź Pawła ze Zmartwychwstałym stała się tak głęboka, że Apostoł utrzymywał, iż Chrystus nie jest już tylko jego życiem, ale że dla niego żyć znaczy Chrystus, i to tak dalece, że śmierć oznacza zysk, jeśli pozwala się z Nim złączyć (por. Flp 1, 21). Nie gardził życiem, ale pojął, że jego życie nie miało żadnego innego celu, i dlatego nie pragnął niczego innego, niż tylko dobiec do Chrystusa, jak na zawodach spor-towych, by pozostać z Nim na zawsze. Zmartwychwstały stał się początkiem i końcem jego egzystencji, przyczyną i metą jego biegu. Jedynie troska o doj-rzewanie w wierze tych, którym głosił Ewangelię, oraz o wszystkie założone przez siebie Kościoły (por. </span><span style="font-family: arial;">2<span style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-family: arial;">Kor 11, 28) powodowała, że zwalniał tempo biegu do swego jedynego Pana, by poczekać na uczniów, aby </span><span style="font-family: arial;">i oni mogli razem z nim dotrzeć do mety. O ile w poprzednim okresie, gdy zachowywał Prawo, nie miał nic do zarzucenia swojej nieskazitelnej moralności, po tym jak został odnaleziony przez Chrystusa, wolał sam siebie nie oceniać (por. 1 Kor 4, 3-4), lecz za jedyny cel stawiał sobie biec, aby zdobyć Tego, przez którego został zdobyty (por. Flp 3,12).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Właśnie ta osobista więź z Jezusem Chrystusem sprawia, że według Pawła centrum Ewangelii stanowi zdecydowane przeciwstawienie dwóch alternatywnch dróg do sprawiedliwości: pierwszą z nich są uczynki wymagane przez Prawo, drugą — łaska wiary w Chrystusa. Alternatywa albo dążenie do sprawiedliwości poprzez uczynki Prawa, albo poprzez wiarę w Chrystusa, stała się jednym z motywów dominujących w jego Listach: «My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, lecz jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, jako że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo» (Ga 2, 15-16). Chrześcijanom w Rzymie powtarza, że «wszyscy (...) zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które </span><span style="font-family: arial;">jest w Chrystusie Jezusie» (Rz 3, 23-24). I dodaje - «Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie na podstawie wiary, niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo» (Rz 3,28). Luter przełożył te słowa jako «usprawiedliwienie z samej wiary». Powrócę do tej kwestii pod koniec katechezy. Najpierw musimy wyjaśnić, czym jest owo «Prawo», od którego zostaliśmy uwolnieni, i czym są «uczynki Prawa», które nie usprawiedliwiają. Już we wspólnocie w Koryncie istniał pogląd, który systematycznie powracał w różnych epokach. Ci, którzy wyznawali ten pogląd, utrzymywali, że chodzi o prawo moralne i że wolność chrześcijańska polega na wyzwoleniu z etyki. Dlatego w Koryncie mówiono panta moi eksestin («wszystko mi wolno»). Oczywiście ta interpretacja była błędna: wolność chrześcijańska to nie libertynizm; wyzwolenie, o którym mówi św. Paweł, nie jest zwolnieniem z czynienia dobra.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Czymże jest zatem Prawo, od którego zostaliśmy uwolnieni i które nie zbawia? Dla Pawła, podobnie jak dla wszystkich jego współczesnych, słowo Prawo oznaczało całą Torę, czyli pięć ksiąg Mojżeszowych. W interpretacji faryzejskiej, a więc tej, którą studiował i przyswoił sobie Paweł, Tora wymagała całego zespołu zachowań, obejmujących od zasad etycznych po przestrzeganie przepisów rytualnych i kultowych, które składały się na zasadniczą tożsamość człowieka sprawiedliwego. Należało do nich obrzezanie, nrzepisy dotyczące czystości pokarmu i ogólnie czystości rytualnej, przepisy dotyczące zachowania szabatu itp. Zachowania te często występują w dysputach Jezusa ze współczesnymi. Wszystkie te zwyczaje, wyrażające społeczną, kulturową i religijną tożsamość, stały się szczególnie ważne w okresie dominacji kultury hellenistycznej, począwszy od III w. przed Chr. Rozpowszechnienie tej kultury, na pozór racjonalnej, politeistycznej, pozornie tolerancyjnej, było równoznaczne z silnym uniformizmem kulturowym i dlatego stanowiło zagrożenie dla tożsamości Izraela, który ze względów politycznych musiał się dostosować do tej wspólnej tożsamości hellenistycznej, co groziło utratą własnej tożsamości, a więc także utratą cennego dziedzictwa wiary przodków, wiary w jedynego Boga oraz w Boże obietnice.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W obliczu presji tej kultury, która nie tylko zagrażała tożsamości Izraela, ale również wierze w jedynego Boga i w Jego obietnice, konieczne było wzniesienie odgradzającego muru, stworzenie tarczy obronnej, by uchronić cenne dziedzictwo wiary. Murem tym było właśnie przestrzeganie przepisów judaistycznych. Paweł, który przyswajając sobie te przepisy, pojmował ich zachowywanie jako formę obrony daru Bożego, dziedzictwa wiary w jedynego Boga, uznał wolność chrześcijan za zagrożenie dla tej tożsamości i dlatego ich prześladował. Gdy spotkał Zmartwychwstałego zrozumiał, że w świetle zmartwychwstania Chrystusa </span><span style="font-family: arial;">sytuacja uległa radykalnej zmianie. W Chrystusie Bóg Izraela, jedyny prawdziwy Bóg, stawał się Bogiem wszystkich narodów. Mur między Izraelem i poganami — jak mówi w Liście do Efezjan — nie był już potrzebny: to Chrystus nas chroni przed politeizmem z jego wszystkimi odstępstwami. To Chrystus nas jednoczy z jedynym Bogiem i w jedynym Bogu. To Chrystus jest gwarancją naszej prawdziwej tożsamości pośród różnorodności kultur. Mur nie jest już potrzebny. Naszą wspólną tożsamością w różnorodności kultur jest Chrystus i to On nas czyni sprawiedliwymi. Być sprawiedliwym znaczy po prostu być z Chrystusem i w Chrystusie. I to wystarczy. Nie potrzeba przestrzegać innych przepisów. Dlatego wyrażenie Lutra sola fide jest prawdziwe, jeśli nie przeciwstawia się wiary miłosierdziu, miłości. Wiarą jest wpatrywanie się w Chrystusa, powierzenie się Chrystusowi, upodabnianie się do Chrystusa, do Jego życia. A formą, życiem Chrystusa jest miłość. Tak więc wierzyć to znaczy upodobnić się do Chrystusa i zagłębić się w Jego miłości. Dlatego św. Paweł w Liście do Galatów, w którym przede wszystkim rozwinął swoją naukę o usprawiedliwieniu, mówi o wierze działającej przez miłość (por. Ga 5,14).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Paweł wie, że w dwojakiej miłości Boga i bliźniego jest obecne i wypełnia się całe Prawo. W komunii z Chrystusem, w wierze tworzącej miłość całe Prawo znajduje urzeczywistnienie. Stajemy się sprawiedliwi, </span><span style="font-family: arial;">żyjąc w komunii z Chrystusem, który jest miłością, znajdziemy to samo w Ewangelii na najbliższą niedzielę, uroczystość Chrystusa Króla. W tej Ewangelii występuje sędzia, dla którego jedynym kryterium jest miłość. Pyta tylko o jedno: Odwiedziłeś Mnie, gdy byłem chory? Gdy byłem w więzieniu? Dałeś Mi jeść, gdy byłem głodny, przyodziałeś Mnie, gdy byłem nagi? O sprawiedliwości decyduje miłość. I tak, na koń cu tej Ewangelii możemy niemal powiedzieć: tylko miłość, tylko miłosierna miłość. Nie ma sprzeczności pomiędzy tą Ewangelią i św. Pawłem. To ta sama wizja, zgodnie z którą komunia z Chrystusem, wiara w Chrystusa tworzy miłość. A miłość realizuje komunię z Chrystusem. Zjednoczeni z Nim, jesteśmy sprawiedliwi, i tylko w ten sposób.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na koniec możemy jedynie prosić Pana, by pomógł nam wierzyć. Wierzyć naprawdę. W ten sposób wiara staje się życiem, jednością z Chrystusem, przemianą naszego życia. Przemienieni przez Jego miłość, przez miłość Boga i bliźniego, możemy być rzeczywiście sprawiedliwi w oczach Boga. </span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-49700422755182180092023-06-26T06:50:00.007-07:002023-07-21T02:10:10.917-07:00XII. Nasza przyszłość to być na zawsze z Panem. Św. Paweł a rzeczy ostateczne<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Nasza przyszłość </span><span style="font-family: arial;">to być na zawsze z Panem</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a rzeczy ostateczne</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Temat zmartwychwstania, który rozważaliśmy w ubiegłym tygodniu, otwiera nową perspektywę — oczekiwania na powrót Pana, a zatem skłania nas do refleksji nad relacją między czasem obecnym — czasem Kościoła i Królestwa Chrystusa, i przyszłością (eschaton), która nas czeka, gdy Chrystus przekaże Królestwo Ojcu (por. 1 Kor 15,24). Wszelkie rozważanie chrześcijańskie o rzeczach ostatecznych, zwane eschatologią, ma za punkt wyjścia zmartwychwstanie: przez to wydarzenie rzeczy ostateczne już się zaczęły i w pewnym sensie są już obecne.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Św. Paweł prawdopodobnie w 52 r. napisał pierwszy ze swoich listów — Pierwszy List do Tesaloniczan, w którym mówi o powrocie Jezusa, zwanym paruzją, </span><span style="font-family: arial;">przyjściem, nową, ostateczną i widoczną obecnością (por. 4, 13-18). Oto, co Apostoł pisze do mieszkańców Tesaloniki, mających swoje wątpliwości i problemy: «Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim» (4,14). I dalej: «Zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi, [tak pozostawieni], wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem» (4,16-17). Paweł opisuje paruzję Chrystusa w bardzo żywych słowach i za pomocą symbolicznych obrazów, przekazujących jednak proste i głębokie przesłanie: na końcu będziemy na zawsze z Panem. Abstrahując od tych obrazów, takie jest istotne przesłanie: nasza przyszłość to «być z Panem». Jako wierzący jesteśmy z Panem już w naszym życiu. Nasza przyszłość — życie wieczne —już się zaczęła.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W Drugim Liście do Tesaloniczan Paweł zmienia perspektywę. Mówi o wydarzeniach negatywnych, które będą musiały poprzedzić wydarzenie końcowe i decydujące. Mówi, że nie należy dać się zwieść przekonaniom, jakoby dzień Pański był naprawdę bliski, zgodnie z obliczeniem chronologicznym: «W sprawie przyjścia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, i naszego zgromadzenia się wokół Niego prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez </span><span style="font-family: arial;">zaangażowaniem w życiu pojawia się w innym kontekście i z nowymi aspektami w Liście do Filipian. Paweł przebywa w więzieniu i oczekuje na wyrok, który może być skazaniem na śmierć. W tej sytuacji myśli o swoim przyszłym przebywaniu z Panem, ale myśli również o wspólnocie Filipian, która potrzebuje ojca, Pawła, i pisze: «Dla mnie bowiem żyć — to Chrystus, a umrzeć — to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele — to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? (...) Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostać zaś w ciele — to bardziej konieczne ze względu na was. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie Jezusie przez moją ponowną obecność u was» (1, 21-26). Paweł nie boi się śmierci. Przeciwnie, wskazuje ona na pełne zjednoczenie z Chrystusem. Ale Paweł żywi również te same uczucia co Chrystus, który nie żył dla siebie, ale dla nas. Żyć dla innych staje się programem jego życia, dlatego wykazuje on doskonałą dyspozycyjność względem woli Bożej, względem tego, co Bóg zadecyduje. Gotów jest zwłaszcza — również w przyszłości — żyć na tej ziemi dla innych, żyć dla Chrystusa, żyć dla Jego żywej obecności, a tym samym dla odnowy świata. Widzimy, że jego bycie z Chrystusem daje wielką wolność wewnętrzną: wolność wobec zagrożenia śmiercią, ale również wolność wobec wszystkich obowiązków oraz cierpień w życiu. Jest on po prostu do dyspozycji Boga i rzeczywiście wolny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Po rozważeniu różnych aspektów oczekiwania na paruzję Chrystusa postawmy sobie teraz pytanie: jakie jest zasadnicze nastawienie chrześcijanina do spraw ostatecznych: śmierci, końca świata? Pierwsza postawa to pewność, że Jezus zmartwychwstał, jest razem z Ojcem i właśnie dzięki temu jest z nami na zawsze. Nikt nie jest mocniejszy od Chrystusa, ponieważ On jest z Ojcem i jest z nami. Dlatego jesteśmy bezpieczni, uwolnieni od lęku. Taki był istotny skutek przepowiadania chrześcijańskiego. W całym świecie starożytnym panował powszechnie lęk przed duchami, przed bóstwami. Również i dzisiaj misjonarze spotykają w religiach naturalnych, obok wielu dobrych elementów, lęk przed duchami, przed zagrażającymi zgubnymi siłami. Chrystus żyje, pokonał śmierć i odniósł zwycięstwo nad wszystkimi tymi siłami. Żyjemy z tą pewnością, w tej wolności i w tej radości. Oto pierwszy aspekt życia związany z przyszłością.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Druga postawa: pewność, że Chrystus jest ze mną. A jako że w Chrystusie przyszły świat już się zaczął, daje to również niezawodną nadzieję. Przyszłość to nie ciemności, w których nikt nie umie się poruszać. Nie jest tak. Bez Chrystusa również dla dzisiejsze¬go świata przyszłość jest ciemnością. Panuje wielki lęk przed przyszłością. Chrześcijanin wie, że światło Chrystusa jest silniejsze, i dlatego żyje nadzieją — nie jakąś bliżej nieokreśloną, ale nadzieją, która daje pewność i odwagę, by stawić czoło przyszłości.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I wreszcie trzecia postawa. Powracający Sędzia -— jest to zarazem Sędzia i Zbawiciel — zobowiązał nas do tego, byśmy na tym świecie żyli zgodnie z Jego sposobem życia. Powierzył nam swoje talenty. Dlatego nasza trzecia postawa to odpowiedzialność przed Chrystusem za świat i za braci i jednocześnie pewność Jego miłosierdzia. Obydwie te rzeczy są ważne. Nie żyjemy tak, jakby dobro i zło były równe, bo Bóg może być tylko miłosierny. Byłoby to błędem. W rzeczywistości spoczywa na nas w życiu wielka odpowiedzialność. Posiadamy talenty, naszym zadaniem jest pracować nad tym, aby świat otworzył się na Chrystusa, aby się odnowił. A pracując w poczuciu odpowiedzialności i wiedząc, że Bóg jest prawdziwym Sędzią, jesteśmy też pewni, że ten Sędzia jest dobry; znamy Jego oblicze, oblicze Chrystusa zmartwychwstałego, Chrystusa ukrzyżowanego za nas. Dlatego możemy być pewni Jego dobroci i iść naprzód z wielką odwagą.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Inna prawda zawarta w Pawiowym nauczaniu dotyczącym eschatologii to prawda o powszechnym powołaniu do wiary, które łączy Żydów i narody, czyli pogan, jako znak i antycypacja przyszłej rzeczywistości, dzięki czemu możemy powiedzieć, że już zasiadamy w niebie z Jezusem Chrystusem, ale żeby pokazać w przyszłych wiekach bogactwo łaski (por. Ef 2,6n.): «po» staje się «przed», by ukazać jasno stan zapoczątkowanej realizacji, w którym żyjemy. Pomaga to znośić teraźniejsze cierpienia, których wszak nie można porównywać z przyszłą chwałą (por. Rz 8,18). postępujemy według wiary, a nie kierując się wizją, i chociaż byłoby lepiej porzucić ciało i zamieszkiwać u Pana, ostatecznie ważne jest to, byśmy podobali się Panu (por. 2 Kor 5, 7-9) — czy to kiedy przebywamy w ciele, czy też gdy je opuszczamy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I wreszcie ostatni punkt, który być może nastręcza nam pewnych trudności. Kończąc swój Pierwszy List do Koryntian, św. Paweł powtarza i wkłada również w usta Koryntian modlitwę, która powstała w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich na obszarze Palestyny: Marana tha!, co dosłownie znaczy: «Przyjdź, Panie nasz!» (16, 22). Była to modlitwa pierwszego pokolenia chrześcijan. Również ostatnia księga Nowego Testamentu — Apokalipsa — kończy się tą modlitwą: «Przyjdź, Panie!» Czy i my możemy się tak modlić? Wydaje mi się, że nam dzisiaj, w naszym życiu, w naszym świecie, trudno jest modlić się szczerze o to, aby przeminął ten świat, aby nadeszło nowe Jeruzalem, aby nadszedł sąd ostateczny oraz Sędzia, Chrystus. Myślę, że choć z różnych powodów nie odważamy się tak szczerze modlić, to jednak słusznie i uczciwie także i my możemy mówić jak pierwsi chrześcijanie: «Przyjdź, Panie Jezu!» Oczywiście, nie chcemy, żeby teraz nastał koniec świata. Ale, z drugiej strony, chcemy, aby skończył się ten niesprawiedliwy </span><span style="font-family: arial;">świat. Również my chcemy, by świat zmienił się w sposób zasadniczy, by rozpoczęła się cywilizacja miłości, by nastał świat sprawiedliwości, pokoju, bez przemocy, bez głodu. Chcemy tego wszystkiego, ale jak by się to mogło stać bez obecności Chrystusa? Bez obecności Chrystusa świat nigdy nie będzie naprawdę sprawiedliwy i odnowiony. A zatem, nawet jeżeli w inny sposób, pełny i głęboki, również i my możemy i powinniśmy mówić, pilnie i w okolicznościach naszych czasów: Przyjdź, Panie! Przyjdź na swój sposób, w tylko Tobie znany sposób. Przyjdź tam, gdzie panuje niesprawiedliwość i przemoc. Przyjdź do obozów uchodźców, do Darfbru, do Północnego Kiwu, do tylu zakątków świata. Przyjdź tam, gdzie dominują narkotyki. Przyjdź także do bogaczy, którzy o Tobie zapomnieli i żyją tylko dla siebie. Przyjdź tam, gdzie Cię nie znają. Przyjdź na swój sposób i odnów dzisiej-szy świat. Przyjdź również do naszych serc. Przyjdź i odnów nasze życie. Przyjdź do naszego serca, byśmy i my mogli stać się światłem Boga, Twoją obecnością. W tym sensie modlimy się wraz ze św. Pawłem: Marana tha!, «Przyjdź, Panie Jezu!» I módlmy się, aby Chrystus był dzisiaj rzeczywiście obecny w naszym świecie i aby go odnowił.</span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-87629006555625362222023-06-26T06:49:00.016-07:002023-07-21T02:09:58.056-07:00XI. Zmartwychwstanie rozwiązaniem dramatu krzyża. Św. Paweł a Jezus Zmartwychwstały<p style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Zmartwychwstanie </span><span style="font-family: arial;">rozwiązaniem dramatu krzyża</span></b></p><p style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a Jezus Zmartwychwstały</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">«A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara (...) i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach» (1 Kor 15, 14. 17). Tymi mocnymi słowami z Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł daje do zrozumienia, jak wielkie znaczenie przypisuje on zmartwychwstaniu Jezusa. W tym bowiem wydarzeniu zawiera się rozwiązanie problemu, jakim jest dramat krzyża. Sam krzyż nie mógłby wyjaśnić wiary chrześcijańskiej. Co więcej, pozostałby tragedią, oznaką ab surdalności istnienia. Istotą misterium paschalnego jest fakt, że Ukrzyżowany «zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem» (1 Kor 15,4) — tak zaświadcza tradycja wczesnochrześcijańska. To jest kluczowy element Pawłowej </span><span style="font-family: arial;">chrystologii; wszystko krąży wokół tego centrum grawitacji. Punktem wyjścia i punktem dojścia całego nauczania Apostoła Pawła jest zawsze misterium Tego, którego Ojciec wskrzesił z martwych. Zmartwychwstanie jest faktem zasadniczym, niemal wstępnym aksjomatem (por. 1 Kor 15,12), na którego podstawie Paweł może sformułować swoją syntetyczną naukę (kerygmę). Ten, który został ukrzyżowany, i w ten sposób ukazał ogromną miłość Boga do człowieka, powstał z martwych i żyje pośród nas.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Ważne jest, by dostrzec związek między głoszeniem zmartwychwstania tak, jak formułuje to Paweł, a sposobem głoszenia go w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich sprzed czasów Pawła. Tu możemy naprawdę zobaczyć, jak ważna jest tradycja poprzedzająca Apostoła, którą on — z wielkim szacunkiem i sumiennie — pragnie ze swojej strony przekazać. Tekst o zmartwychwstaniu, zawarty w Pierwszym Liście do Koryntian (15, 1-11), dobrze uwydatnia związek między «przyjęciem» i «przekazaniem». Św. Paweł przywiązuje wielką wagę do dosłownego sformułowania tradycji. Na końcu omawianego przez nas fragmentu pisze: «Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy» (1 Kor 15,11), uwydatniając w ten sposób jedność kerygmy, przepowiadania, dla wszystkich wierzących oraz dla tych, którzy będą głosić zmartwychwstanie Chrystusa. Tradycja, do której nawiązuje, jest źródłem, z którego należy czerpać. Oryginalność jego chrystologii nie narusza nigdy wierności tradycji. Kerygma apostołów ma zawsze pierwszeństwo przed jej opracowaniem przez Pawła. Punktem wyjścia całej jego argumentacji jest powszechna tradycja, w której wyraża się wiara podzielana przez wszystkie Kościoły, stanowiące jeden jedyny Kościół. W ten sposób św. Paweł daje wzór dla wszystkich czasów, jak uprawiać teologię i jak głosić Słowo. Teolog, ten kto głosi Słowo, nie tworzy nowych wizji świata i życia, lecz służy przekazywanej prawdzie, służy realnej prawdzie Chrystusa, krzyża i zmartwychwstania. Jego zadaniem jest pomóc nam dzisiaj zrozumieć, w świetle dawnych słów, rzeczywistość «Boga z nami», a więc rzeczywistość prawdziwego życia.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jest rzeczą stosowną dopowiedzieć tutaj: głosząc zmartwychwstanie, św. Paweł nie stara się o jego organiczne przedstawienie doktrynalne — nie zamierza napisać czegoś w rodzaju podręcznika teologii, ale podejmuje temat, odpowiadając na wątpliwości i konkretne pytania, formułowane przez wiernych. Chodzi więc o wypowiedź okolicznościową, ale pełną wiary i przeżywanej teologii. Widzimy tutaj, że uwaga skoncentrowana jest na tym, co istotne: zostaliśmy «usprawiedliwieni», czyli staliśmy się sprawiedliwi, zbawieni przez Chrystusa, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Dochodzi do głosu przede wszystkim fakt zmartwychwstania, bez którego życie chrześcijańskie byłoby po prostu absurdalne. W wielkanocny </span><span style="font-family: arial;">poranek wydarzyło się coś nadzwyczajnego, nowego, a zarazem bardzo konkretnego, o czym świadczą bardzo wyraźne znaki, które widzieli liczni świadkowie. Również w przekonaniu Pawła, podobnie jak innych autorów Nowego Testamentu, zmartwychwstanie związane jest ze świadectwem tych, którzy bezpośrednio poznali Zmartwychwstałego. Chodzi o widzenie i czucie nie tylko oczyma czy zmysłami, ale również dzięki wewnętrznemu światłu, które przynagla do uznania tego, co zmysły zewnętrzne poświadczają jako fakt obiektywny. Dlatego też Paweł — podobnie jak cztery Ewangelie — przypisuje zasadnicze znaczenie kwestii objawień, będących podstawowym warunkiem wiary w Zmartwychwstałego, który pozostawił pusty grób. Te dwa fakty są ważne: grób jest pusty, a Jezus naprawdę się ukazał. W ten sposób powstaje długa Tradycja, która dzięki świadectwu apostołów i pierwszych uczniów dotrze do późniejszych pokoleń i aż do nas. Pierwszą konsekwencją lub pierwszym sposobem wyrażenia tego świadectwa jest głoszenie zmartwychwstania Chrystusa jako syntezy ewangelicznego orędzia i jako kulminacyjnego punktu zbawczej drogi. Wszystko to Paweł czyni przy różnych okazjach: można sięgnąć do Listów oraz do Dziejów Apostolskich, które pokazują zawsze, że dla niego istotne jest być świadkiem zmartwychwstania. Chciałbym przytoczyć tylko jeden tekst: Paweł aresztowany w Jerozolimie staje przed Sanhedrynem jako oskarżony. W tych okolicznościach, gdy stawką jest jego życie lub śmierć, wskazuje on na sens i treść całego swego głoszenia: «Stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych» (Dz 23, 6). Te same słowa Pawła powracają wciąż w jego Listach (por. 1 Ts 1, 9n.; 4, 13-18; 5, 10), w których powołuje się również na swoje osobiste doświadczenie, swoje osobiste spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem (por. Ga 1,15-16; 1 Kor 9,1).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Ale możemy zadać sobie pytanie: jakie znaczenie ma dla św. Pawła wydarzenie zmartwychwstania Jezusa? Co mówi nam z perspektywy dwóch tysięcy lat? Czy stwierdzenie: «Chrystus zmartwychwstał», jest aktualne również dla nas? Dlaczego zmartwychwstanie jest tematem tak decydującym dla niego oraz dla nas żyjących dzisiaj? Paweł daje uroczystą odpowiedź na to pytanie na początku Listu do Rzymian, który rozpoczyna odwołując się do «Ewangelii Bożej (...) o Jego Synu — pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości pełnym mocy Synem Bożym przez powstanie z martwych» (Rz 1,1.4). Paweł dobrze wie i mówi to wielokrotnie, że Jezus był zawsze Synem Bożym, od chwili swego wcielenia. Nowością zmartwychwstania jest fakt, że Jezus, wywyższony z pokory swej ziemskiej egzystencji, zostaje ustanowiony Synem Bożym «pełnym mocy». Jezus, upokorzony aż do śmierci krzy-żowej, może w tym momencie powiedzieć Jedenastu: </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi» (Mt 28, 18). Urzeczywistniło się to, co mówi Psalm 2, 8: «Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w Twoje posiadanie krańce ziemi». Dlatego od zmartwychwstania zaczyna się głoszenie Chrystusowej Ewangelii wszystkim narodom: zaczyna się Królestwo Chrystusa, nowe Królestwo, które nie zna innej władzy oprócz panowania prawdy i miłości. Tak więc zmartwychwstanie ostatecznie ujawnia auten-tyczną tożsamość i nadzwyczajną wielkość Ukrzyżowanego. Ukazuje niezrównaną i najwyższą godność: Jezus jest Bogiem! Dla św. Pawła tajemnicza tożsamość Jezusa ujawnia się w większym stopniu w tajemnicy zmartwychwstania niż we wcieleniu. Podczas gdy imię «Chrystus», czyli «Mesjasz», «Pomazaniec», u św. Pawła staje się niejako imieniem własnym Jezusa, a tytuł «Pan» określa Jego osobistą relację z wierzącymi, obecnie tytuł «Syn Boży» wskazuje na ścisłą więź Jezusa z Bogiem, więź, która w pełni staje się widoczna w wydarzeniu paschalnym. Dlatego można powiedzieć, że Jezus zmartwychwstał, by być Panem umarłych i żywych (por. Rz 14, 9 oraz 2 Kor 5, 15), lub — inaczej mówiąc — naszym Zbawicielem (por. Rz 4,25).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Wszystko to ma istotne konsekwencje dla naszego życia wiary: całym naszym jestestwem, aż do głębi, mamy uczestniczyć w wydarzeniu śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Apostoł mówi: «Umarliśmy razem z Chrystusem» i wierzymy, że «z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus, powstawszy z martwych, już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy» (Rz 6, 8-9). Oznacza to udział w cierpieniach Chrystusa, prowadzący do pełnego upodobnienia się do Niego przez zmartwychwstanie, do którego dążymy z nadzieją. Tak było również w przypadku św. Pawła, którego osobiste doświadczenie opisane jest w Listach słowami przejmującymi, a zarazem realistycznymi: «[bylebym pozyskał Chrystusa] przez poznanie Go: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach — w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych» (Flp 3, 10-11; por. 2 Tm 2, 8-12). Teologia krzyża nie jest teorią — jest rzeczywistością życia chrześcijańskiego. Życie w wierze w Jezusa Chrystusa, życie wiarą i miłością wymaga codziennego wyrzeczenia, wymaga cierpienia. Chrześcijaństwo nie jest drogą wygodną; jest raczej wymagającą wysiłku wspinaczką, towarzyszy jej jednak światło Chrystusa oraz pochodząca od Niego wielka nadzieja. Św. Augustyn mówi: chrześcijanom nie jest oszczędzone cierpienie, co więcej, zaznają go trochę więcej, ponieważ życie wiarą oznacza odwagę głębszego podejścia do życia i wydarzeń dziejowych. Jednak tylko w ten sposób, doświadczając cierpienia, poznajemy życie w jego głębi, w jego pięknie, z wielką nadzieją, jaką budzi Chrystus ukrzyżowany </span><span style="font-family: arial;">i zmartwychwstały. Wierzący znajduje się zatem między dwoma biegunami: z jednej strony zmartwychwstanie, które w pewnym sensie już jest obecne i działa w nas (por. Kol 3,1-4; Ef 2, 6), a z drugiej strony, pilna potrzeba włączenia się w proces, który prowadzi wszystkich i wszystko ku pełni, przedstawionej w Liście do Rzymian w śmiałym obrazie: podobnie jak całe stworzenie jęczy i cierpi niczym w bólach rodzenia, tak również i my wzdychamy w oczekiwaniu na odkupienie naszego ciała, na nasze odkupienie i zmartwychwstanie (por. Rz8,18-23).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podsumowując, możemy powiedzieć za Pawłem, że człowiek autentycznie wierzący dostępuje zbawienia, gdy wyznaje swoimi ustami, że Jezus jest Panem, i wierzy w swym sercu, że Bóg Go wskrzesił z martwych (por. Rz 10, 9). Ważne jest przede wszystkim serce, które wierzy w Chrystusa i w wierze «dotyka» Zmartwychwstałego. Ale nie wystarczy mieć wiarę w sercu. Musimy ją wyznawać i dawać o niej świadectwo słowami, naszym życiem, tak by prawda krzyża i zmartwychwstania była obecna w naszych dziejach. W ten bowiem sposób chrześcijanin wpisuje się w proces, dzięki któremu pierwszy Adam, ziemski, podlegający zniszczeniu i śmierci, przemienia się w ostatniego Adama — niebieskiego i niezniszczalnego (por. 1 Kor 15,20-22.42-49). Proces ten zaczął się wraz ze zmartwychwstaniem Chrystusa, które daje podstawę do nadziei, że również my pewnego dnia</span><span style="font-family: arial;"> będziemy mogli wraz z Chrystusem dotrzeć do naszej prawdziwej Ojczyzny, która jest w niebie. Umocnieni tą nadzieją, idźmy naprzód z odwagą i radością.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-33002810314204071632023-06-26T06:49:00.015-07:002023-07-21T02:09:46.050-07:00X. Słowo o krzyżu główną treścią chrześcijańskiego przepowiadania. Św. Paweł a Jezus ukrzyżowany<p style="text-align: center;"><b> <span style="font-family: arial;">Słowo o krzyżu główną treścią </span><span style="font-family: arial;">chrześcijańskiego przepowiadania</span></b></p><p style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a Jezus ukrzyżowany</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W życiu św. Pawła jedno nie ulega wątpliwości: o ile początkowo był prześladowcą chrześcijan i dopuszczał się wobec nich przemocy, od chwli nawrócenia na drodze do Damaszku stanął po stronie ukrzyżowanego Chrystusa, który stał się dla niego racją bytu i motywacją do głoszenia Słowa. Poświęcił duszom całą swoją egzystencję (por. 2 Kor 12, 15), która nie była spokojna ani wolna od niebezpieczeństw i trudności. Podczas spotkania z Jezusem uświadomił sobie jasno kluczowe znaczenie krzyża: zrozumiał, że Jezus umarł i zmartwychwstał dla wszystkich i dla niego. Ważne było jedno i drugie: uniwersalizm — Jezus rzeczywiście umarł za wszystkich, i subiektywizm — On umarł również za mnie. Na krzyżu objawiła </span><span style="font-family: arial;">się zatem bezinteresowna i miłosierna miłość Boga. Paweł doświadczył tej miłości przede wszystkim na sobie (por. Ga 2,20) i z grzesznika stał się wierzącym, a z prześladowcy apostołem. W swoim nowym życiu doświadczał dzień po dniu, że zbawienie jest łaską, że źródłem wszystkiego jest śmierć Chrystusa, a nie jego zasługi, których zresztą nie miał. I tak «ewangelia łaski» stała się dla niego jedynym sposobem, w jaki pojmował krzyż, nie tylko kryterium jego nowego życia, ale także odpowiedzią dla jego rozmówców. Pośród nich byli przede wszystkim Żydzi, którzy pokładali nadzieję w uczynkach i spodziewali się, że to one zapewnią im zbawienie. Byli także Grecy ze swoją ludzką mądrością, w której krzyż budził sprzeciw. Wreszcie były też grupy heretyków, którzy stworzyli sobie własny obraz chrześcijaństwa, zgodnie ze swoim modelem życia.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Dla Pawła prymat krzyża ma podstawowe znaczenie w dziejach ludzkości. Stanowi on główny punkt jego teologii, ponieważ krzyż to zbawienie jako łaska ofiarowana każdemu stworzeniu. Temat Chrystusowego krzyża jest istotnym i podstawowym elementem w głoszeniu Słowa przez Apostoła: najbardziej wymowny tego przykład wiąże się ze wspólnotą w Koryncie. Do Kościoła, który był niepokojony przez spory i skandale, gdzie stronnictwa i wewnętrzne podziały stanowiły zagrożenie dla komunii Ciała Chrystusowego, Paweł nie zwraca się wyrafinowanym </span><span style="font-family: arial;">i uczonym językiem, ale głosi Chrystusa, ukrzyżowanego Chrystusa. Jego siłą nie są mocne słowa, ale — paradoksalnie — słabość i bojaźń człowieka, który zawierza się jedynie «mocy Bożej» (por. 1 Kor 2, 1-4). Krzyż i to wszystko, czym on jest, a więc także przesłanie teologiczne, jest zgorszeniem i głupstwem. Apostoł stwierdza to z niezwykłą siłą, i warto przytoczyć jego własne słowa: «Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. (...) spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawiać wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan» (1 Kor 1,18.21-23).</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie, do których Paweł się zwraca, wiedzą doskonale, że Jezus zmartwychwstał i żyje. Apostoł pragnie przypomnieć nie tylko Koryntianom lub Galatom, ale także nam wszystkim, że Zmartwychwstały jest zawsze Tym, który został ukrzyżowany. «Zgorszenie» i «głupstwo» krzyża polegają na tym, że właśnie tam, gdzie widać tylko upadek, klęskę i cierpienie, kryje się cała moc niezmierzonej Miłości Bożej, ponieważ krzyż jest wyrazem miłości, a miłość jest prawdziwą mocą, objawiającą się w tej pozornej słabości. Dla Żydów krzyż stanowi skandalon, czyli pułapkę lub nieprzewidzianą przeszkodę: wydaje się, że stanowi on trudność dla w</span><span style="font-family: arial;">iary pobożnego Izraelity, który nie znajduje niczego podobnego w Świętych Pismach. Z niemałą odwagą Paweł zdaje się tu mówić, że chodzi o sprawę niezwykle ważną: dla Żydów krzyż jest zaprzeczeniem samej istoty Boga, który się objawił poprzez wspaniałe znaki. Akceptacja krzyża Chrystusowego pociąga zatem za sobą głębokie nawrócenie w podejściu do Boga. O ile Żydzi odrzucają krzyż ze względu na Objawienie, czyli wierność Bogu Ojców, o tyle Grecy, czyli poganie, przeciwstawiają się krzyżowi stosując kryterium rozumu. Krzyż jest bowiem dla nich moria, głupstwem, dosłownie «niedorzecznością», czyli pokarmem bez soli; a więc bardziej niż błędem, urąganiem zdrowemu rozsądkowi.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Paweł niejednokrotnie odczuwał gorycz widząc, że orędzie chrześcijańskie było odrzucane, bo uważano je za «niedorzeczne», nieistotne, niegodne uznania z punktu widzenia racjonalnej logiki. Dla ludzi, którzy jak Grecy uważali, że doskonałość wyrażała się w duchu, w czystej myśli, nie do przyjęcia było już to, że Bóg mógł stać się człowiekiem i podlegać wszelkim ograniczeniom czasoprzestrzennym. Zdecydowanie nie do pomyślenia była wiara w to, że jakiś Bóg mógł skończyć na krzyżu! Widzimy, że ta logika grecka jest również powszechna w naszych czasach. W koncepcji obojętności — apatheia, czyli beznamiętności Boga, nie było przecież miejsca dla Boga, który stał się człowiekiem i poniósł klęskę, a potem w ciele żył jako zmartwychwstały. «Posłuchamy cię o tym innym razem» (Dz 17,32) — lekceważąco powiedzieli Ateńczycy Pawłowi, gdy zaczął im mówić o zmartwychwstaniu umarłych. Dla nich doskonałością było wyzwolenie się z ciała, które pojmowali jako więzienie. Czyż nie był zatem aberracją powrót do ciała? Wydawało się, że w starożytnej kulturze przesłanie Boga wcielonego było nie do pojęcia. Zdarzenie «Jezusa z Nazaretu» wydawało się całkowicie niedorzeczne, a krzyż był niewątpliwie najbardziej emblematyczną tego oznaką.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A dlaczego Paweł to właśnie, to słowo o krzyżu, uczynił główną treścią swojego przepowiadania? Odpowiedź nie jest trudna — krzyż objawia «moc Bożą» (por. 1 Kor 1, 24), różną od potęgi ludzkiej. Objawia Jego miłość: «To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi» (tamże, w. 25). Po wielu wiekach, jakie upłynęły od czasów Pawła, widzimy, że w dziejach zwyciężył krzyż, a nie mądrość, której sprzeciw budzi krzyż. Ukrzyżowany jest mądrością, ponieważ ukazuje naprawdę, kim jest Bóg, moc miłości, która posuwa się aż do śmierci na krzyżu, by zbawić człowieka. Bóg posługuje się sposobami i narzędziami, które dla nas są na pierwszy rzut oka jedynie słabością. Ukrzyżowany z jednej strony ukazuje słabość człowieka, a z drugiej moc Bożą, czyli bezinteresowność miłości: ta właśnie całkowita b</span><span style="font-family: arial;">ezinteresowność miłości jest prawdziwą mądrością. Św. Paweł doświadczył tego w swoim ciele i daje nam o tym świadectwo na różnych etapach swojej duchowej wędrówki, które stały się konkretnymi punktami odniesienia dla wszystkich uczniów Jezusa: «[Pan] mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali’» (2 Kor 12, 9). A ponadto: «Bóg (...) wybrał, co niemocne, aby mocnych poniżyć» (1 Kor 1, 27). Apostoł utożsamia się z Chrystusem do tego stopnia, że mimo licznych prób żyje wiarą w Syna Bożego, który go umiłował i samego siebie wydał za jego grzechy i grzechy wszystkich innych (por. Ga 1, 4; 2, 20). To co cechowało Apostoła, staje się wzorcem dla nas wszystkich.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Św. Paweł przedstawił wspaniałą syntezę teologii krzyża w Drugim Liście do Koryntian (5, 14-21), gdzie wszystko zawiera się w dwóch fundamentalnych stwierdzeniach: z jednej strony Chrystus, którego Bóg uczynił grzechem dla naszego dobra (w. 21), «umarł za wszystkich» (w. 14); z drugiej — Bóg pojednał nas ze sobą, nie poczytując nam naszych przewinień (ww.18-20). Dzięki tej «posłudze pojednania» wszelka niewola została odkupiona (por. 1 Kor 6,20; 7, 23). Tutaj widać, jak istotne jest to wszystko dla naszego życia. My również powinniśmy pełnić tę «po¬sługę pojednania », która zawsze zakłada wyrzeczenie się poczucia wyższości oraz wybór «głupstwa» miłości. Św. Paweł wyrzekł się własnego życia, by oddać </span><span style="font-family: arial;">się całkowicie posłudze pojednania, krzyża, który jest zbawieniem nas wszystkich. My również powinniśmy zdobyć się na to samo: możemy znaleźć siłę właśnie w pokorze miłości, a naszą mądrość w słabości, jaką jest wyrzeczenie, by w ten sposób mieć udział w mocy Bożej. Wszyscy powinniśmy budować nasze życie na tej prawdziwej mądrości: nie żyć dla samych siebie, ale w wierze w tego Boga, o którym wszyscy możemy powiedzieć, że «umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie».</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-90606832932981240632023-06-26T06:48:00.015-07:002023-07-21T02:09:32.985-07:00IX. Chrystus otwiera nam niebo. Św. Paweł a Jezus Chrystus jako «Pan»<div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Chrystus otwiera nam niebo</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a Jezus Chrystus jako «Pan»</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i>Drodzy bracia i siostry!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><i><br /></i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podczas katechez w ubiegłych tygodniach snuliśmy rozważania na temat «nawrócenia» św. Pawła, będącego owocem jego osobistego spotkania z Jezusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, i zastanawialiśmy się nad relacją Apostoła Narodów z ziemskim Jezusem. Dzisiaj chciałbym mówić o nauce, jaką nam zostawił św. Paweł na temat centralnego miejsca zmartwychwstałego Chrystusa w tajemnicy zbawienia, o jego chrystologii. W rzeczywistości zmartwychwstały Jezus Chrystus, który otrzymał «imię ponad wszelkie imię», znajduje się w centrum wszystkich jego refleksji. Chrystus jest dla Apostoła kryterium oceny wydarzeń i rzeczy, celem wszelkich podejmowanych przez niego wysiłków głoszenia Ewangelii, wielką pasją, która sprawia, że wytrwale przemierza drogi świata. A chodzi o Chrystusa żywego, konkretnego: </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"> </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Chrystusa — mówi Paweł — «który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie» (Ga 2, 20). Ta Osoba, która mnie miłuje, z którą mogę rozmawiać, która mnie słucha i mi odpowiada — to rzeczywiście zasada pozwalająca zrozumieć świat i znaleźć drogę w historii.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Kto czytał pisma św. Pawła, wie dobrze, że nie starał się on opowiedzieć poszczególnych faktów, składających się na życie Jezusa, chociaż możemy przypuszczać, że w swoich katechezach przekazał znacznie więcej wiadomości o Jezusie przedpaschalnym niż w Listach, zawierających napomnienia w konkretnych sytuacjach. Celem jego działalności pasterskiej i teologicznej było przede wszystkim umacnianie rodzących się wspólnot, tak że w sposób naturalny wszystko sprowadzał do głoszenia Jezusa Chrystusa jako «Pana», który żyje teraz i teraz jest obecny pośród swoich. Stąd charakterystyczna esencjalność treści Pawiowej chrystologii, odsłaniającej głębie misterium; towarzyszy temu stała, konkretna troska: głosić oczywiście Jezusa żywego, Jego naukę, ale przede wszystkim Jego śmierć i zmartwychwstanie — tę najistotniejszą rzeczywistość — jako kulminacyjny moment Jego ziemskiej egzystencji i podstawę późniejszego rozwoju całej wiary chrześcijańskiej, całej rzeczywistości Kościoła. Dla Apostoła zmartwychwstanie nie jest wydarzeniem odosobnionym, oddzielonym od śmierci: Zmartwychwstały jest zawsze Tym, który najpierw został ukrzyżowany. Również jako Zmartwychwstały nosi swoje rany: męka jest w Nim obecna, i można powiedzieć za Pascalem, że cierpi On aż do końca świata, chociaż zmartwychwstał i żyje z nami i dla nas. Tę tożsamość Zmartwychwstałego z Chrystusem ukrzyżowanym Paweł zrozumiał przy spotkaniu na drodze do Damaszku: w tym momencie stało się dla niego całkowicie jasne, że Ukrzyżowany jest Zmartwychwstałym i że Zmartwychwstały to Ukrzyżowany, który do niego mówi: «Dlaczego Mnie prześladujesz?» (Dz 9,4). Paweł prześladuje Chrystusa w Kościele i wtedy pojmuje, że krzyż nie jest «przekleństwem Bożym» (por. Pwt 21, 23), lecz ofiarą dla naszego odkupienia.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Kontemplując ukrytą tajemnicę Ukrzyżowanego — Zmartwychwstałego i cierpienia, jakich Chrystus doświadczył w swoim człowieczeństwie (wymiar ziemski), Apostoł, zafascynowany, dochodzi do owej odwiecznej egzystencji, w której stanowi On w pełni jedno z Ojcem (wymiar przedczasowy): «Gdy (...) nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo» (Ga 4, 4-5). Te dwa wymiary, odwieczne istnienie u Ojca i zstąpienie Pana we wcieleniu — zapowiadane są już w Starym Testamencie w obrazie Mądrości. W księgach mądrościowych Starego Testamentu występują teksty wychwalające </span><span style="font-family: arial;">rolę Mądrości, istniejącej przed stworzeniem świata. W tym sensie należy odczytywać na przykład słowa Psalmu 90 [89]: «Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat powstały, od wieku na wieki Ty jesteś Bogiem» (w. 2); albo jak ten passus, mówiący o Mądrości stwórczej: «Pan mnie zrodził jako początek swej mocy, przed dziełami swymi, od pradawna. Od wieków zostałam ustanowiona, od początku, przed pradziejami ziemi» (Prz 8, 22-23). Sugestywna jest również pochwała Mądrości zawarta w księdze nazwanej od tego imienia: Mądrość «sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią» (Mdr 8,1).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Te same teksty mądrościowe, mówiące o odwiecznym istnieniu Mądrości, mówią także o zstąpieniu, o uniżeniu się tej Mądrości, która rozbiła namiot pośród ludzi. I tak słychać już echo słów z Ewangelii Jana, która mówi o namiocie ciała Pana. Namiot powstał w Starym Testamencie: w nim jest mowa o świątyni, o kulcie zgodnie z Thora. Jednak w świetle Nowego Testamentu możemy zrozumieć, że była to tylko zapowiedź o wiele bardziej rzeczywistego i znaczącego namiotu: namiotu ciała Chrystusa. Już z ksiąg Starego Testamentu widzimy, że to uniżenie się Mądrości, jej zstąpienie w ciele wiąże się również z tym, że może być ona odrzucona. Rozwijając swoją chrystologię, św. Paweł nawiązuje właśnie do tej perspektywy mądrościowej: uznaje, że Jezus jest odwieczną </span><span style="font-family: arial;">Mądrością, istniejącą od zawsze, Mądrością, która zstępuje i rozbija pośród nas namiot, i dlatego może on nazwać Chrystusa «mocą Bożą i mądrością Bożą»; może powiedzieć, że Chrystus stał się dla nas «mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem» (1 Kor 1, 24. 30). Paweł wyjaśnia też, że Chrystus — tak jak Mądrość — może być odrzucony, zwłaszcza przez władców tego świata (por. 1 Kor 2, 6-9), tak że w planach Bożych może dojść do paradoksalnej sytuacji, do krzyża, który stanie się drogą zbawienia dla całego rodzaju ludzkiego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Dalszy etap rozwoju tego cyklu mądrościowego, mówiącego o uniżeniu się Mądrości, która następnie zostaje wywyższona pomimo odrzucenia, ilustruje znany hymn zamieszczony w Liście do Filipian (por. 2, 6-11). Jest to jeden z najwznioślejszych tekstów całego Nowego Testamentu. Znacząca większość egzegetów zgadza się co do tego, że perykopa ta przytacza utwór uprzedni w stosunku do Listu do Filipian. Jest to bardzo ważny fakt, ponieważ oznacza, że przed św. Pawłem Żydzi wierzący w Chrystusa uznawali boskość Jezusa. Inaczej mówiąc, wiara w bóstwo Jezusa nie jest wymysłem hellenistycznym, który zrodził się wiele lat po ziemskim życiu Jezusa, ideą, która przypisywałaby Mu boskość, zapominając o Jego człowieczeństwie. W rzeczywistości widzimy, że we wczesnym judeochrześcijaństwie istniała wiara w bóstwo Jezusa, co więcej, możemy powiedzieć, że sami apostołowie w doniosłych chwilach życia ich Mistrza zrozumieli, że jest On Synem Bożym, jak powiedział Piotr w Cezarei Filipowej: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego» (Mt 16,16). Ale powróćmy do Listu do Filipian. W strukturze tego tekstu można wyodrębnić trzy strofy, ilustrujące zasadnicze momenty przebytej przez Chrystusa drogi. Jego preegzystencja wyrażona jest w słowach: «Istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem» (w. 6).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W drugiej strofie mowa jest o dobrowolnym uniżeniu się Syna: «ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi» (w. 7), aż po upokorzenie się: «stając się posłusznym aż do śmierci — i to śmierci krzyżowej» (w. 8). Trzecia strofa hymnu zapowiada odpowiedź Ojca na upokorzenie Syna: «Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię» (w. 9). Uderza kontrast między radykalnym uniżeniem i następującym po nim uwielbieniem w chwale Boga. Jest oczywiste, że ta druga strofa kontrastuje z roszczeniem Adama, który sam chciał się uczynić Bogiem, kontrastuje także z postawą budowniczych wieży Babel, którzy chcieli własnymi siłami zbudować most prowadzący do nieba i sami stać się bogami. Jednakże ta inicjatywa, wy-rastająca z pychy, doprowadziła do samozniszczenia: w ten Sposób nie dociera się do nieba, do prawdziwego szczęścia, do Boga. Postawa Syna Bożego jest dokładnie przeciwna — nie pycha, lecz pokora, będąca urzeczywistnieniem miłości, a miłość jest boska. Dobrowolne uniżenie, radykalna pokora Chrystusa, której zaprzeczeniem jest pycha ludzka, jest rzeczywiście wyrazem Bożej miłości. Jej następstwem jest wyniesienie do nieba, do którego Bóg nas przyciąga swoją miłością.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Oprócz Listu do Filipian istnieją jeszcze inne miejsca w pismach św. Pawła, gdzie tematy preegzystencji i zstąpienia Syna Bożego na ziemię są ze sobą powiązane. Potwierdzenie podobieństwa Mądrości i Chrystusa, ze wszystkimi konsekwencjami kosmicznymi i antropologicznymi, znajduje się w Pierwszym Liście do Tymoteusza: «Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale» (3, 16). Przede wszystkim na podstawie tych przesłanek można lepiej określić rolę Chrystusa jako jedynego Pośrednika w kontekście jednego Boga Starego Testamentu (por. 1 Tm 2,5 w odniesieniu do Iz 43,10-11; 44,6).To Chrystus naprawdę otwiera nam niebo i prowadzi nas do wspólnoty z Bogiem.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">I na koniec wspomnę tylko o ostatnich wątkach chrystologicznych św. Pawła w Listach do Kolosan i do Efezjan. W pierwszym Chrystus jest określony jako «Pierworodny wobec każdego stworzenia» (por. Kol 1, 15-20). Słowo «pierworodny» oznacza, że pierwszy spośród wielu synów, pierwszy spośród </span><span style="font-family: arial;">licznych braci i sióstr zstąpił, by nas przyciągnąć i uczynić swoimi braćmi i siostrami. W Liście do Efezjan znajdujemy piękne przedstawienie Bożego planu zbawienia, kiedy Paweł mówi, że Bóg chciał «wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie» (por. 1, 10). Chrystus wszystko na nowo jednoczy, obejmuje wszystko i prowadzi nas do Boga. I tak włącza nas w ruch zstępowania i wstępowania, zachęcając do uczestnictwa w Jego pokorze, czyli w Jego miłości do bliźniego, abyśmy mieli udział także w Jego chwale, stając się wraz z Nim synami w Synu. Módlmy się, aby Pan nam pomógł upodobnić się do Niego w Jego pokorze, w Jego miłości, byśmy dzięki temu dostąpili udziału w Jego bóstwie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-53293049777102860282023-06-26T06:48:00.014-07:002023-07-21T02:09:17.317-07:00VIII. Jedność Boga tworzy jedność Kościoła. Św. Paweł pierwszym teologiem<div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;">Jedność Boga </span><span style="font-family: arial;">tworzy jedność Kościoła</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: arial;"><br /></span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł pierwszym teologiem </b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><div><i>Drodzy bracia i siostry!</i></div><div><br /></div><div>W ubiegłą środę mowa była w katechezie o stosunku Pawła do Jezusa przedpaschalnego w Jego ziemskim życiu. Pytanie brzmiało: «Co wiedział Paweł o życiu Jezusa, o Jego słowach, o Jego męce?» Dzisiaj chciałbym mówić o nauce św. Pawła na temat Kościoła. Powinniśmy zacząć od stwierdzenia, że słowo «Kościół» — po włosku Chiesa, po francusku Eglise, a po hiszpańsku <i>Iglesia</i>, pochodzi od greckiego <i>ekklesia</i>. Wywodzi się ono ze Starego Testamentu i oznacza zgromadzenie ludu izraelskiego, zwołane przez Boga, a w szczególności wzorcowe zgromadzenie u stóp Synaju. Teraz to słowo oznacza nową wspólnotę wierzących w Chrystusa, którzy czują się zgromadzeniem Bożym, na nowo powołanym ze wszystkich narodów przez Boga i przed Bogiem. Pojęcie ekklesia pojawia się dopiero w pismach Pawła, który jest autorem pierwszego tekstu chrześcijańskiego. Występuje ono na początku Pierwszego Listu do Tesaloniczan, gdzie Paweł zwraca się dosłownie «do Kościoła Tesaloniczan» (por. potem także «Kościół w Laodycei» w Kol 4, 16). W innych Listach mówi o Kościele Bożym w Koryncie (1 Kor 1,2; 1 Kor 1,1), w Galacji (Ga 1,2 itd.) — a więc o Kościołach partykularnych — ale mówi również, że prześladował «Kościół Boży»: nie określoną wspólnotę lokalną, lecz «Kościół Boży». Widzimy więc, że znaczenie słowa «Kościół »jest wielowymiarowe: oznacza ono zgromadzenie Boże w określonym miejscu (w mieście, w kraju, w domu), ale oznacza również cały Kościół. Widzimy, że «Kościół Boży» nie jest tylko sumą różnych Kościołów lokalnych, ale że w różnych Kościołach lokalnych odzwierciedla się jedyny Kościół Boży. Wszystkie razem stanowią «Kościół Boży», który jest uprzedni w stosunku do pojedynczych Kościołów lokalnych i w nich się wyraża, w nich znajduje odzwierciedlenie.</div><div><br /></div></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Należy zwrócić uwagę, że niemal zawsze słowo «Kościół» występuje z określeniem «Boży»: jest on zgromadzeniem ludzi, których nie połączyły wspólne idee lub interesy, ale zostali wezwani przez Boga. Bóg zwołał Kościół i dlatego zachowuje on jedność we wszystkich swoich wspólnotach. Jedność Boga tworzy jedność Kościoła, który znajduje się w różnych miejscach. W późniejszym okresie, w Liście do Efezjan Paweł szeroko rozwinie pojęcie jedności Kościoła w nawiązaniu do pojęcia ludu Bożego, Izraela, którego prorocy uważali za «oblubienicę Boga», powołaną do życia w oblubieńczej więzi z Nim. Paweł przedstawia jedyny Kościół Boży jako «oblubienicę Chrystusa» w miłości, jedno ciało i jeden duch z Chrystusem. Wiadomo, że młody Paweł był zagorzałym przeciwnikiem nowego ruchu, jakim był Kościół Chrystusowy. Był jego wrogiem, ponieważ uważał, że w tym ruchu wystawiona była na szwank wierność tradycji ludu Bożego, żyjącego wiarą w Boga jedynego. Wyrazem tej wierności było przede wszystkim obrzezanie, przestrzeganie reguł czystości obrzędowej, powstrzymywanie się od pewnych pokarmów oraz poszanowanie szabatu. Za tę wierność Izraelici płacili krwią męczenników w okresie Machabeuszów, gdy reżym hellenistyczny usiłował narzucić wszystkim ludom jednolitą kulturę hellenistyczną. Wielu Izraelitów przelało krew w obronie powołania Izraela. Męczennicy przypłacili życiem zachowanie tożsamości swego narodu, którą wyrażały owe znaki. Po spotkaniu ze zmartwychwstałym Chrystusem Paweł zrozumiał, że chrześcijanie nie byli zdrajcami. Przeciwnie, w nowej sytuacji Bóg Izraela przez Chrystusa objął swoim powołaniem wszystkie narody, stając się Bogiem wszystkich ludów. W ten sposób urzeczywistniała się wierność jedynemu Bogu. Niepotrzebne już były znaki rozpoznawcze, jakimi były przepisy oraz ścisłe przestrzeganie pewnych praw, ponieważ wszyscy w swej różnorodności byli powołani, by należeć do jedynego ludu Bożego «Kościoła Bożego» w Chrystusie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W tej nowej sytuacji dla Pawła jedna rzecz była jasna od razu: fundamentalna i zasadnicza wartość Chrystusa oraz «słowa», które Go zapowiadały. Paweł wiedział nie tylko, że nikt nie staje się chrześcijaninem z przymusu, ale że w strukturze wewnętrznej nowej wspólnoty element instytucjonalny jest nieuchronnie związany z żywym «słowem», z głoszeniem żywego Chrystusa, w którym Bóg otwiera się na wszystkie ludy i jednoczy je w jeden lud Boży. Znamienne jest, że w Dziejach Apostolskich Łukasz wielokrotnie, również w odniesieniu do Pawła, posługuje się wyrażeniem «głosić słowo» (por. Dz 4,29.31; 8,25; 11,19; 13,46; 14,25; 16,6. 32), z oczywistym zamiarem jak najpełniejszego ukazania decydującego znaczenia «słowa», które się głosi. Konkretnie słowem tym jest krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa, w których urzeczywistniły się Pisma. Misterium paschalne, za którego sprawą na drodze do Damaszku nastąpił zwrot w jego życiu (por. 1 Kor 2, 2; 15,14), znajduje się oczywiście w centrum przepowiadania Apostoła. To misterium, które głosi słowo, urzeczywistnia się w sakramentach Chrztu oraz Eucharystii i staje się realne w miłości chrześcijańskiej. Celem dzieła ewangelizacyjnego Pawła jest budowanie wspólnoty ludzi wierzących w Chrystusa. Idea ta wpisana jest w samą etymologię słowa ekklesia, którym Paweł, a wraz z nim całe chrześcijaństwo, zastąpił pojęcie «synagogi», nie tylko dlatego, że pochodzenie tego pierwszego pojęcia jest bardziej «świeckie» (wywodzi się z greckiej praktyki zgromadzeń politycznych, a nie religijnych), ale również dlatego, że wyraża ono bezpośrednio bardziej teologiczną ideę wezwania ab extra, a więc nie odnosi się do zwykłego zebrania. Wierzący są wezwani przez Boga, który gromadzi ich we wspólnocie, w swoim Kościele.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W tej optyce możemy pojmować oryginalną, wyłącznie Pawiową koncepcję Kościoła jako «Ciała Chrystusa». Trzeba przy tym mieć na uwadze dwa wymiary tej koncepcji. Pierwszy, natury socjologicznej, to porównanie Kościoła do ciała, które składa się z części i bez nich nie mogłoby istnieć. Taka interpretacja pojawia się w Liście do Rzymian i w Pierwszym Liście do Koryntian. Paweł posługuje się obrazem, który stosowali mówiąc o społeczeństwie Rzymianie: lud jest jak ciało złożone z różnych organów. Każdy z nich ma swoją funkcję, ale wszystkie, nawet te najmniejsze i pozornie nieistotne, są konieczne, żeby ciało mogło pozostać przy życiu i pełnić swoje funkcje. Odnosząc to porównanie do Kościoła, Apostoł stwierdza, że istnieje w nim wiele różnych powołań: są prorocy, apostołowie, nauczyciele i zwykli ludzie, a wszyscy wezwani są do życia na co dzień miłością, wszyscy są potrzebni do budowania żywej jedności </span><span style="font-family: arial;">tego duchowego organizmu. Druga interpretacja odnosi się do Ciała samego Chrystusa. Paweł utrzymuje, że Kościół nie jest tylko organizmem, ale staje się naprawdę Ciałem Chrystusa w sakramencie Eucharystii, w którym wszyscy otrzymujemy Jego Ciało i stajemy się naprawdę Jego Ciałem. W ten sposób urzeczywistnia się misterium oblubieńcze, w którym wszyscy stają się jednym ciałem i jednym duchem w Chrystusie. Rzeczywistość wykracza zatem daleko poza wymiar socjologiczny, wyrażając swoją głęboką istotę, czyli jedność wszystkich ochrzczonych w Chrystusie, uważanych przez Apostoła za «jedno» w Chrystusie, upodobnionych do sakramentu Jego Ciała.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Mówiąc to, Paweł przekazuje nam to, co sam dobrze wie: że Kościół nie jest jego i nie jest nasz — Kościół jest Ciałem Chrystusa, jest «Kościołem Bożym», «rolą Bożą i Bożą budowlą, (...) świątynią Boga» (1 Kor 3, 9.16). To ostatnie określenie jest szczególnie zaciekawiające, ponieważ w odniesieniu do rzeczywistości złożonej z relacji międzyludzkich zostaje zastosowane słowo, które do tej pory oznaczało miejsce fizyczne, uważane za sakralne. Dlatego stosunek między Kościołem i świątynią wzbogaca się o dwa uzupełniające się wymiary: z jednej strony wspólnocie kościelnej zostaje przypisana odrębność i czystość cechujące budowlę sakralną, ale z drugiej strony wykracza się poza pojęcie przestrzeni materialnej, by nadać te cechy rzeczywistości żywej wspólnoty wiary. O ile wcześniej świątynie były uważane za miejsca, w których obecny jest Bóg, teraz jasno widać, że Bóg nie mieszka w budynkach wzniesionych z kamieni, lecz jest obecny w świecie w żywej wspólnocie wierzących.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na osobne omówienie zasługiwałoby określenie «lud Boży», które Paweł stosuje zasadniczo w odniesieniu do ludu Starego Testamentu, a następnie do pogan, którzy byli «nie-ludem», a stali się ludem Bożym dzięki wszczepieniu w Chrystusa przez słowo i sakrament. I wreszcie ostatni odcień znaczeniowy. W Liście do Tymoteusza Paweł nazywa Kościół «domem Bożym» (1 Tm 3,15). Jest to określenie prawdziwie oryginalne, ponieważ odnosi się do Kościoła jako struktury wspólnotowej, w której utrzymywane są serdeczne relacje międzyosobowe o charakterze rodzinnym. Apostoł pomaga nam coraz głębiej rozumieć misterium Kościoła w jego różnych wymiarach zgromadzenia Bożego w świecie. Oto wielkość Kościoła oraz wielkość naszego powołania: jesteśmy świątynią Bożą w świecie, miejscem, w którym Bóg realnie przebywa i jednocześnie jesteśmy wspólnotą, rodziną Boga, który jest miłością. Jako rodzina i dom Boży powinniśmy urzeczywistniać w świecie miłość Bożą i w ten sposób — mocą pochodzącą z wiary — być miejscem i znakiem Jego obecności. Prośmy Pana, aby pozwolił nam coraz bardziej być Jego Kościołem, Jego Ciałem, miejscem, w którym Jego miłość przebywa w tym naszym świecie oraz w naszych dziejach.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-11707734264709010462023-06-26T06:47:00.007-07:002023-07-21T02:09:04.938-07:00VII. Tylko sercem można naprawdę poznać człowieka. Św. Paweł wobec tajemnicy Chrystusa<div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;">Tylko sercem można naprawdę </span><span style="font-family: arial;">poznać człowieka </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial; text-align: left;">Św.
Paweł wobec tajemnicy Chrystusa</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><p class="Teksttreci101" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; line-height: 11pt; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;"><o:p></o:p></p><p align="left" class="Teksttreci101" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; line-height: 11pt; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;"><span class="Teksttreci10Odstpy0ptExact"><br /></span></p></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drodzy bracia i siostry!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podczas ostatnich katechez poświęconych św. Pawłowi mówiłem o jego spotkaniu z Chrystusem zmartwychwstałym, które głęboko zmieniło jego życie. Mówiłem też o kontaktach św. Pawła z dwunastoma apostołami, powołanymi przez Jezusa, a szczególnie z Jakubem, Kefasem i Janem, oraz o jego stosunkach z Kościołem jerozolimskim. Trzeba teraz zastanowić się nad tym, co św. Paweł wiedział o ziemskich dziejach Jezusa, o Jego życiu, nauczaniu i męce. Zanim przejdziemy do rozważenia tej kwestii, warto sobie uświadomić, że już św. Paweł rozróżniał dwa sposoby poznawania Jezusa, a ogólniej mówiąc, dwa sposoby poznawania człowieka. W Drugim Liście do Koryntian pisze: «Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy </span><span style="font-family: arial;">według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób» (5,16).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Poznać «według ciała», cieleśnie, znaczy poznać tylko zewnętrznie, posługując się kryteriami odnoszącymi się do powierzchowności. Bywa, że widujemy kogoś wielokrotnie, a zatem znamy jego rysy twarzy i rozmaite szczegóły zachowania: sposób mówienia, poruszania się itp. Jednakże znajomość tego rodzaju nie jest prawdziwą znajomością osoby. Tylko sercem można naprawdę poznać człowieka. Faryzeusze i saduceusze w istocie poznali Jezusa w sposób zewnętrzny, słuchali Jego nauczania, znali wiele dotyczących Go szczegółów, ale nie poznali Go w Jego prawdzie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podobne rozróżnienie znajdujemy w jednej z wypowiedzi Jezusa. Po przemienieniu pyta On apostołów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?», a potem: «A wy za kogo Mnie uważacie?» (Mk 8,27-29). Ludzie znają Go, ale tylko powierzchownie; wiedzą o Nim różne rzeczy, ale nie poznali Go naprawdę. Natomiast apostołowie, dzięki przyjaźni, która wymaga udziału serca, zrozumieli przynajmniej to, co najważniejsze, i zaczęli zdawać sobie sprawę, kim jest Jezus.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Także dzisiaj istnieją te różne sposoby poznania Jezusa: są tacy — ludzie światli, wykształceni — którzy znają najmniejsze nawet szczegóły na temat Jezusa, są też ludzie prości, którzy ich nie znają, a jednak poznali Go w Jego prawdzie. «Serce przemawia </span><span style="font-family: arial;">do serca». I Paweł to właśnie chce przekazać przede wszystkim — że poznał Jezusa w taki sposób, sercem, i że dzięki temu zna zasadniczo osobę w jej prawdzie, a dopiero potem, w dalszej kolejności, że poznał także dotyczące Go szczegóły.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Pozostaje jednak pytanie, co św. Paweł wiedział<span style="white-space: pre;"> o </span></span><span style="font-family: arial;">konkretnym życiu Jezusa, o Jego słowach, męce i cudach? Wydaje się pewne, że nie spotkał Go za Jego życia na ziemi. Bez wątpienia poprzez apostołów oraz za pośrednictwem rodzącego się Kościoła poznał także wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. W Listach św. Pawła znajdujemy trzy rodzaje wzmianek o Jezusie sprzed Paschy. Występują przede wszystkim wzmianki jasne i bezpośrednie. Paweł mówi o pochodzeniu Jezusa z rodu Dawida (por. Rz 1, 3), wie o istnieniu Jego «braci» i krewnych (1 Kor 9,5; Ga 1,19), wie, jak przebiegała Ostatnia Wieczerza (por. 1 Kor 11, 23), zna też inne słowa Jezusa, na przykład o nierozerwalności małżeństwa (por. 1 Kor 7, 10; Mk 10, 11-12), wie o konieczności utrzymywania przez wspólnotę głosicieli Ewangelii, jako robotników zasługujących na swoją zapłatę (por. 1 Kor 9,14; Łk 10,7); zna słowa, jakie wypowiedział Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (por. 1 Kor 11, 24-25; Łk 22,19-20), zna też krzyż Jezusa. Są to bezpośrednie odniesienia do słów<span style="white-space: pre;"> i </span></span><span style="font-family: arial;">faktów z życia Jezusa.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drugi rodzaj wzmianek to niektóre słowa z Listów św. Pawła, nawiązujące do Tradycji poświadczonej </span><span style="font-family: arial;">w Ewangeliach synoptycznych. Na przykład słów z Pierwszego Listu do Tesaloniczan: «dzień Pański przyjdzie tak jak złodziej w nocy» (5, 2), nie da się wyjaśnić w świetle przepowiedni Starego Testamentu, ponieważ obraz złodzieja zakradającego się nocą znajduje się tylko w Ewangeliach św. Mateusza i św. Łukasza, a zatem porównanie to zostało zaczerpnięte właśnie z tradycji synoptycznej.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podobnie, kiedy czytamy, że «Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata...» (1 Kor 1,27), słyszymy wierne echo nauczania Jezusa o ludziach prostych i ubogich (por. Mt 5, 3; 11, 25; 19, 30). Są też słowa wypowiedziane przez Jezusa, będące wyrazem Jego mesjańskiej radości: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom» (Mt 11, 25). Paweł wie ze swojego misyjnego doświadczenia, jak bardzo prawdziwe są te słowa, to znaczy wie, że właśnie ludzie prości mają serca otwarte na poznanie Jezusa. Także nawiązanie do posłuszeństwa Jezusa «aż do śmierci», o którym czytamy w Liście do Filipian (2, 8), nie może nie przywołać na myśl gotowości Jezusa ziemskiego do wypełnienia woli Ojca (por. Mk 3,35; J 4,34).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Paweł wie zatem o męce Jezusa i o Jego krzyżu, o tym, jak Jezus przeżył ostatnie chwile swojego życia. Krzyż Jezusa i Tradycja dotycząca tego wydarzenia stanowią centrum Pawiowego kerygmatu.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Inny znany św. Pawłowi epizod z życia Jezusa o fundamentalnym znaczeniu to Kazanie na Górze, którego fragmenty cytuje prawie dosłownie, gdy pisze do Rzymian: «W miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi (...). Błogosławcie tych, którzy was prześladują (...). Żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi (...). Zło dobrem zwyciężaj». Jest więc w Listach św. Pawła wierne echo Kazania na Górze (por. Mt 5-7).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Można wreszcie w jego Listach znaleźć trzeci typ odniesień do słów Jezusa, a mianowicie, gdy Paweł dokonuje swoistej transpozycji tradycji przedpaschalnej na rzeczywistość popaschalną. Typowym przykładem jest temat Królestwa Bożego, który zajmuje bez wątpienia centralne miejsce w nauczaniu Jezusa historycznego (por. Mt 3,2; Mk 1,15; Łk 4,43). Widzimy przeniesienie tego tematu u Pawła, ponieważ po zmartwychwstaniu stało się oczywiste, że sam Jezus zmartwychwstały jest Królestwem Bożym. Zatem Królestwo Boże dociera tam, dokąd dociera Jezus. I dlatego temat Królestwa Bożego, który zawierał zapowiedź tajemnicy Jezusa, musi stać się chrystologią.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Znamienne jest, że warunki stawiane przez Jezusa tym, którzy chcą wejść do Królestwa Bożego, w przekonaniu Pawła odnoszą się również do usprawiedliwienia przez wiarę: zarówno do tego, by wejść do Królestwa Bożego, jak do usprawiedliwienia konieczna jest wielka pokora i poddanie się woli Boga; trzeba być wolnym od pychy, by przyjąć łaskę Bożą. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na przykład przypowieść o faryzeuszu i celniku (por. Łk 18, 9-14) zawiera naukę, którą znajdujemy w słowach Pawła, mówiącego z naciskiem, że nie należy się chełpić przed Bogiem. Także stwierdzenia Jezusa, iż celnicy i nierządnice są bardziej niż faryzeusze otwarci na Ewangelię (por. Mt 21, 31; Łk 7, 36-50), czy fakt, że zasiadał z nimi przy stole (por. Mt 9, 10-13; Łk 15,1-2), znajdują w pełni oddźwięk w nauczaniu Pawła o miłosiernej miłości Boga do grzeszników (por. Rz 5, 8-10, a także Ef 2, 3-5). Tak więc temat Królestwa Bożego zostaje przedstawiony w nowej formie, ale zawsze z pełną wiernością tradycji Jezusa historycznego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Innym przykładem transformacji nie naruszającej istoty nauczania Jezusa są «tytuły», jakimi się Go określa. Przed Paschą On sam nazywa siebie Synem Człowieczym, po Passze staje się oczywiste, że Syn Człowieczy jest także Synem Bożym. Dlatego też tytułem wybranym przez Pawła dla Jezusa jest Kyrios, «Pan» (por. Flp 2, 9-11), wskazujący na boskość Jezusa. Gdy nosi ten tytuł — Pan Jezus — oświeca Go w pełni blask zmartwychwstania.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na Górze Oliwnej, gdy Jezus przeżywał chwile największej trwogi (Mk 14, 36), uczniowie przed zaśnięciem słyszeli, jak rozmawiał z Ojcem, zwracając się do Niego: «Abba» — Ojcze. To słowo, świadczące o dużej zażyłości,jest odpowiednikiem naszego «tato», używanego tylko przez dzieci czujące więź z ojcem.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Do owej chwili było nie do pomyślenia, by Żyd zwrócił się podobnym słowem do Boga; ale Jezus, będący Jego prawdziwym Synem, w tej chwili bliskości mówi do Niego «Abba, Ojcze». Zaskakujący jest fakt, że w Listach św. Pawła do Rzymian i do Galatów słowo «Abba», wyrażające wyłączność synostwa Jezusa, nieoczekiwanie pojawia się na ustach ochrzczonych (por. Rz 8,15; Ga 4,6), ponieważ otrzymali oni «Ducha Syna» i teraz Ducha tego noszą w sobie i mogą zwracać się jak Jezus i z Jezusem jako prawdziwi synowie do swego Ojca, mogą mówić «Abba», bo stali się synami w Synu.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na koniec chciałbym wspomnieć o zbawczym wymiarze śmierci Jezusa. Odniesienie do niego znajdujemy w ewangelicznych słowach, które mówią, że «Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu» (Mk 10, 45; por. Mt 20, 28). Wierne echo tych słów Jezusa pojawia się w nauce Pawiowej o śmierci Jezusa jako cenie odkupienia (por. 1 Kor 6, 20), jako odkupieniu (por Rz 3, 24), jako wyswobodzeniu (por. Ga 5, 1) oraz jako pojednaniu (por. Rz 5,10; 2 Kor 5,18-20). W tym jest istota teologii Pawiowej, która opiera się na tych słowach Jezusa.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podsumowując, św. Paweł nie patrzy na Jezusa okiem historyka jako na postać należącą do przeszłości. Na pewno wie, co cała wielka Tradycja mówi o Jego życiu, Jego słowach, zna historię Jego śmierci </span><span style="font-family: arial;">i zmartwychwstania, ale nie traktuje tego wszystkiego jak wydarzeń z przeszłości; przedstawia to jako rzeczywistość Jezusa żywego. Dla Pawła słowa i działalność Jezusa nie należą do czasu historycznego, do przeszłości. Jezus żyje teraz i teraz do nas przemawia i dla nas żyje. Taki jest prawdziwy sposób poznania Jezusa i przyjęcia Tradycji o Nim. Także my musimy nauczyć się poznawać Jezusa nie według ciała, nie jako osobę należącą do przeszłości, ale jako naszego Pana i Brata, który jest dzisiaj z nami i pokazuje nam, jak żyć i jak umierać.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7507822077555006525.post-55821402261688846662023-06-26T06:43:00.015-07:002023-07-21T02:08:49.857-07:00VI. Miłość do ubogich jest liturgią. Św. Paweł a Prawo Mojżeszowe<div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Miłość do ubogich jest liturgią</b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: arial;"><b>Św. Paweł a Prawo Mojżeszowe</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drodzy bracia i siostry!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Szacunek i cześć, jaką Paweł zawsze okazywał Dwunastu, nie pomniejsza się w momencie, gdy ze szczerością broni prawdy Ewangelii, którą jest sam Jezus Chrystus, Pan. Chcemy dziś skupić uwagę na dwóch wydarzeniach, które ukazują poważanie i jednocześnie swobodę, z jaką Paweł zwraca się do Kefasa i pozostałych apostołów: chodzi o tak zwany «Sobór» Jerozolimski oraz o incydent w Antiochii Syryjskiej, o których jest mowa w Liście do Galatów (por. 2, 1-10; 2,11-14).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Każdy sobór i synod Kościoła jest «wydarzeniem Ducha» i w swoich obradach uwzględnia problemy całego ludu Bożego: doświadczyli tego osobiście wszyscy, którym dane było uczestniczyć w Soborze Watykańskim II. Dlatego też Łukasz, informując nas o pierwszym soborze Kościoła, który miał miejsce </span><span style="font-family: arial;">w Jerozolimie, tak oto przedstawia list przesłany przy tej okazji przez apostołów do chrześcijańskich wspólnot żyjących w diasporze: «Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my (...)» (Dz 15, 28). Duch, który działa w całym Kościele, prowadzi za rękę apostołów, gdy podejmują nowe drogi, realizując Jego zamysły: to On jest głównym sprawcą budowania Kościoła.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">A przecież zgromadzenie jerozolimskie miało miejsce w chwili wielkiego napięcia w pierwotnych wspólnotach. Chodziło o odpowiedź na pytanie, czy poganie dołączający do Jezusa powinni być obrzezani, czy też słuszniej byłoby pozostawić ich poza Prawem Mojżeszowym, tzn. wolnymi od obowiązku przestrzegania zasad koniecznych, aby być ludźmi sprawiedliwymi, posłusznymi Prawni, a przede wszystkim zasad dotyczących oczyszczeń obrzędowych, czystych i nieczystych pokarmów oraz szabatu. O zgromadzeniu jerozolimskim pisze również Paweł w Liście do Galatów (2, 1-10). 14 lat po spotkaniu ze Zmartwychwstałym pod Damaszkiem, w drugiej połowie lat 40. po Chr., Paweł wyruszył z Antiochii Syryjskiej z Barnabą, w towarzystwie Tytusa, swojego wiernego współpracownika, który chociaż był pochodzenia greckiego, nie musiał być obrzezany, by przyłączyć się do Kościoła. Przy tej okazji Paweł wykłada swoją doktrynę wolności wobec Prawa Mojżeszowego grupie Dwunastu, określonych jako osoby poważane (por. Ga 2, 6). W świetle spotkania ze zmartwychwstałym </span><span style="font-family: arial;">Chrystusem zrozumiał, że w momencie przejścia na stronę Ewangelii Jezusa Chrystusa poganom niepotrzebne już było obrzezanie ani reguły dotyczące pokarmów czy szabatu jako oznaki sprawiedliwości: Chrystus jest naszą sprawiedliwością i «sprawiedliwe» jest wszystko, co jest z Nim zgodne. Nie potrzeba innych oznak, by być sprawiedliwym. W Liście do Galatów św. Paweł przedstawia w kilku słowach przebieg zgromadzenia; przypomina z entuzjazmem, że doktryna wolności od Prawa została uznana przez «filary» - Jakuba, Kefasa i Jana, którzy podali jemu oraz Barnabie prawicę komunii eklezjalnej w Chrystusie (por. Ga 2, 9). O ile, jak wcześniej zauważyliśmy, dla Łukasza Sobór Jerozolimski jest wyrazem działania Ducha Świętego, dla Pawła stanowa decydujące uznanie wolności, potwierdzone przez wszystkich, którzy w nim uczestniczyli: wolności od zobowiązań wynikających z obrzezania i Prawa; tej wolności, ku której «wyswobodził nas Chrystus», abyśmy nie poddali się na nowo pod jarzmo niewoli (por. Ga 5,1). Dwie relacje, w których Paweł i Łukasz opisują zgromadzenie jerozolimskie, łączy wyzwalające działanie Ducha, ponieważ «gdzie jest Duch Pański — tam wolność» — jak napisze Paweł w Drugim Liście do Koryntian (por. 3,17).</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jednakże, jak bardzo jasno wynika z Listów św. Pawła, wolność chrześcijańska nie utożsamia się nigdy z rozwiązłością albo samowolą. Wolność urzeczywistnia się w upodobnieniu do Chrystusa, a więc w autentycznej służbie braciom, zwłaszcza najbardziej potrzebującym. Dlatego relacja Pawła o zgromadzeniu kończy się przypomnieniem o zaleceniu, jakie przekazali mu apostołowie: «bylebyśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić» (Ga 2,10). Każdy Sobór rodzi się z Kościoła i do Kościoła powraca: przy tamtej okazji powrócił do niego, kierując uwagę na ubogich, którymi są — jak wynika z różnych uwag Pawła zawartych w Listach — przede wszystkim ubodzy Kościoła jerozolimskie¬go. W trosce o ubogich, ujawniającej się szczególnie w Drugim Liście do Koryntian (por. 8-9) oraz w końcowej części Listu do Rzymian (por. Rz 15), Paweł daje świadectwo swojej wierności decyzjom podjętym podczas zgromadzenia.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Być może nie potrafimy już zrozumieć w pełni znaczenia, jakie Paweł i jego wspólnoty przypisywali zbiórce na ubogich w Jerozolimie. Chodziło o całkowicie nową inicjatywę pośród różnego rodzaju działalności religijnej: nie była ona obowiązkowa, lecz wolna i spontaniczna. Uczestniczyły w niej wszystkie Kościoły założone przez Pawła na terenach zachodnich. Zbiórka wśród członków jego wspólnot była wyrazem świadomości długu zaciągniętego w macierzystym Kościele w Palestynie, od którego otrzymały nieopisanie wielki dar Ewangelii. Tak wielką wartość przypisuje Paweł gestowi dzielenia się, że rzadko nazywa go po prostu «zbiórką»: dla niego jest to raczej «posługa», «błogosławieństwo», «miłość», «łaska», a nawet — «liturgia» (2 Kor 9). W sposób szczególny zaskakuje to ostatnie słowo, przypisujące zbiórce pieniędzy również wartość kultyczną: z jednej strony jest ona liturgicznym gestem lub «posługą», ofiarowaną przez każdą wspólnotę Bogu, z drugiej strony — czynem miłości podjętym dla dobra ludu. Miłość do ubogich oraz liturgia idą w parze, miłość do ubogich jest liturgią. Obydwa horyzonty obecne są w każdej liturgii sprawowanej i przeżywanej w Kościele, który ze swej natury przeciwstawia się rozdziałowi między kultem a życiem, między wiarą a uczynkami, między modlitwą a miłością do braci. I tak Sobór Jerozolimski zostaje zwołany, by rozstrzygnąć kwestię postępowania z poganami, którzy przyjęli wiarę chrześcijańską, opowiadając się za wolnością od obrzezania i przestrzegania przepisów nałożonych przez Prawo. Znajduje rozwiązanie w eklezjalnym i duszpasterskim wymogu, stawiającym w centrum wiarę w Chrystusa Jezusa i miłość do ubogich w Jerozolimie i całym Kościele.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Drugi epizod to znane zdarzenie w Antiochii Syryjskiej, świadczące o tym, że Paweł cieszył się wewnętrzną wolnością: jak zachowywać się przy okazji wspólnoty stołu między wierzącymi pochodzenia żydowskiego oraz wierzącymi wywodzącymi się z pogaństwa? Mamy tu do czynienia z centralnym </span><span style="font-family: arial;">elementem Prawa Mojżeszowego, z rozróżnieniem pokarmów na czyste i nieczyste, co głęboko dzieliło Żydów obserwantów od pogan. Początkowo Kefas — Piotr zasiadał przy stole z jednymi i z drugimi, ale po przybyciu niektórych chrześcijan, związanych z Jakubem, «bratem Pańskim» (Ga 1, 19), Piotr zaczął unikać kontaktów przy stole z poganami, by nie gorszyć tych, którzy nadal przestrzegali reguł dotyczących czystości pokarmów. Jego wybór podzielał Barnaba. Ten wybór wprowadzał głęboki podział między chrześcijanami wywodzącymi się z tradycji obrzezania a chrześcijanami wywodzącymi się z pogaństwa. Zachowanie Piotra, prawdziwie zagrażające jedności i wolności Kościoła, wzbudziło żywe reakcje Pawła, który oskarżył go oraz innych o hipokryzję: «Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, to jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?» (Ga 2,14). W rzeczywistości inną troską kierował się Paweł, a inną Piotr i Barnaba. Dla tych ostatnich separacja od pogan stanowiła sposób, by nie gorszyć wierzących wywodzących się z judaizmu i okazać dbałość o nich; natomiast Paweł widział w tym niebezpieczeństwo niewłaściwego pojmowania cudu powszechnego zbawienia w Chrystusie, ofiarowanego zarówno poganom, jak i Żydom. Jeśli usprawiedliwienie urzeczywistnia się jedynie na mocy wiary w Chrystusa, upodobnienia do Niego, niezależnie od przepisów Prawa, jaki ma sens dalsze przestrzeganie czystości pokarmów przy wspólnym stole? Bardzo prawdopodobnie Piotr i Paweł mieli różne zamysły: pierwszemu chodziło o to, by nie stracić Żydów, którzy wybrali Ewangelię, drugiemu zależało na tym, by nie pomniejszać zbawczej wartości śmierci Chrystusa dla wszystkich wierzących.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Wyda się to dziwne, ale kilka lat później (mniej więcej w połowie lat 50. po Chr.), pisząc do chrześcijan w Rzymie, Paweł znajdzie się w podobnej sytuacji i poprosi mocnych o niespożywanie pokarmów nieczystych, by nie utracić lub nie zgorszyć słabych: «Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi, gorszy albo osłabia» (Rz 14,21). Tak więc incydent w Antiochii okazał się lekcją zarówno dla Piotra, jak i dla Pawła. Jedynie szczery dialog, otwarty na prawdę Ewangelii, mógł wskazać kierunek Kościołowi znajdującemu się w drodze: «Bo królestwo Boże — to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym» (Rz 14,17). Również i my powinniśmy się nauczyć tej lekcji: świadomi różnicy charyzmatów powierzonych Piotrowi i Pawłowi, pozwólmy się prowadzić Duchowi, starając się żyć w wolności kierującej się wiarą w Chrystusa i znajdującej konkretny wyraz w służbie braciom. Najważniejsze, by coraz bardziej upodabniać się do Chrystusa. Dzięki temu człowiek staje się rzeczywiście wolny i w ten sposób wyraża się </span><span style="font-family: arial;">w nas fundamentalny element Prawa: miłość do Boga i bliźniego. Prośmy Pana, by dał nam zdolność dzielenia Jego uczuć, abyśmy mogli nauczyć się od Niego prawdziwej wolności oraz ewangelicznej miłości, któ-ra obejmuje każdego człowieka.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Źródło: Benedykt XVI, Apostoł Paweł - nauczyciel ludzi naszych czasów, w: Katechezy o św. Pawle, Kraków 2009.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0