Tajemnice świętych: Św. Paweł z Tarsu

Zanim stał się gorliwym chrześcijaninem nazwanym Apostołem Narodów, zdążył uczynić wiele zła. Przed swoim nawróceniem konsekwentnie zwalczał chrześcijaństwo. Wiele lat później sam stał się ofiarą prześladowania.

Św. Paweł z Tarsu jest jednym z najważniejszych świętych w Kościele katolickim. Jego droga do świętości była jednak długa i pełna niezwykłych zdarzeń. Imię, pod którym go znamy, przybrał dopiero po nawróceniu. Przez długie lata żył jako Szaweł - bezwzględny prześladowca pierwszych chrześcijan. Był tylko o kilka lat młodszy od Jezusa, choć dokładna data urodzenia Szawła nie jest znana. Urodził się  w Tarsie w Cylicji, w żydowskiej rodzinie posiadającej rzymskie obywatelstwo. Był synem faryzeusza (członkiem ruchu polityczno-religijnego). Sam również został faryzeuszem. Było więc czymś naturalnym, że występował przeciwko chrześcijanom. To właśnie on, jako młody chłopak, oficjalnie reprezentował Sanhedryn (żydowski urząd religijno-sądowniczy) w 35 r. podczas ukamienowania św. Szczepana, który został pierwszy męczennikiem. Osobiście angażował się również w prześladowanie chrześcijan w Jerozolimie.

Wkrótce został wyposażony w listy polecające od Sanhedrynu i udał się do Damaszku, z nakazem aresztowania tamtejszych wyznawców Chrystusa. To, co zdarzyło się w drodze do Damaszku odmieniło nie tylko jego życie, ale także losy chrześcijan. "Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?". "Kto jesteś Panie?" - powiedział. A On: "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić". Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie wiedział i ani nie jadł, ani nie pił". Tak przedstawia ten moment Nowy Testament.

Sam tak opowiadał o swoim nawróceniu: "Ja jestem Żydem, urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie. Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć zarówno arcykapłan, jak i cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli i przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba".

Pod wpływem tego wydarzenia Szaweł nawrócił się. Gdy dojechał do Damaszku, zamiast zwalczać tamtejszych chrześcijan sam przyjął chrzest. Porzucił dawne życie i rozpoczął swoją wielką działalność misyjną. Nie wszędzie był uwielbiany jako piewca Chrystusa. Parokrotnie lądował w więzieniu, m. in. w Jerozolimie i Rzymie, lub chciano go zabić. Mimo to odbył trzy podróże misyjne. W tym czasie dokonywał niezwykłych czynów. Jego cuda unaoczniały słuchaczom moc Boga.

W czasie pierwszej misji w imię Boga starł się z Elimasem Bar-Jezusem, "fałszywym prorokiem żydowskim", który obawiał się, że straci wpływy w wypadku przyjęcia przez prokonsula chrześcijaństwa. Paweł, oburzony postępowaniem Elimasa, zesłał na niego czasową ślepotę. Gdy Paweł uzdrowił człowieka cierpiącego na bezwład nóg, został ogłoszony przez tłum wcieleniem Hermesa. Z trudem powstrzymał ludzi od złożenia sobie ofiary. Do Listry dotarli jednak jego przeciwnicy, którzy podburzyli tłum przeciwko apostołowi. Wywlekli go za miast i ukamienowali, jednak apostoł przeżył i powrócił do miasta.

W czasie drugiej misji, w Filippi, uzdrowił opętaną niewolnicę, ściągając tym na siebie gniew jej właścicieli, bo przynosiła duże zyski. Wtrącono go za to do więzienia, ale uratowało go nocne trzęsienie ziemi. W czasie trzeciej misji nadepnął na odcisk miejscowym kupcom. Wtedy w Efezie doszło do poważnych rozruchów, ponieważ sukcesy misyjne Pawła spowodowały drastyczny spadek kupna srebrnych świątynek Artemidy Efeskiej. Na czele niezadowolonych stanął kupiec Demetriusz. Sytuację zdołał uspokoić dopiero miejscowy sekretarz. Paweł, udając się do Syrii, musiał iść okrężną drogą, gdyż dowiedział się, że niektórzy Żydzi planują go zabić.

Jesienią 60 r. Paweł wraz z innymi więźniami wyruszył drogą morską. Statek, którym podróżował z uczniami, rozbił się w czasie sztormu u wybrzeży Malty, ale wszyscy rozbitkowie zdołali ocaleć. Po trzymiesięcznym pobycie na Malcie dotarł wreszcie do stolicy Cesarstwa. Gdy w 64 r. Rzym nawiedził pożar, winą za jego spowodowanie opinia publiczna obarczyła Nerona. Ten, chcąc uwolnić się od oskarżeń, jako winnych wskazał chrześcijan. Tradycja jednogłośnie stwierdza, że Paweł zginął w Rzymie właśnie za panowania Nerona, jest jednak wątpliwe, czy jego męczeństwo można łączyć bezpośrednio z prześladowaniami rzymskich chrześcijan po pożarze Rzymu w 64 r. Według Klemensa Rzymskiego Paweł został uwięziony wskutek zazdrości i skazany na śmierć. Wiadomo, że nastąpiła ona jeszcze za panowania cesarza Nerona. Zwykle datuje się na 66 lub 67 r.

Według tradycji kościelnej, Paweł został stracony za Bramą Ostyjską. Pochowano go w miejscu, gdzie dziś znajduje się Bazylika św. Pawła za Murami.

za: Tajemnice świętych: Św. Paweł a Tarsu, w: Superalbum 7/2017, Wydawca ZPR Media S.A., ul. Dęblińska 6, 04-187 Warszawa.